Na czym dziś może polegać miłość ojczyzny? Sformułuj kilka refleksji na ten temat.
Patrico
Fragment Homilii księdza biskupa Ignacego Deca wygłoszona w katedrze świdnickiej w Święto Niepodległości, 11 listopada 2007 r.
Nasza dzisiejsza miłość do Ojczyzny dy dzisiaj, w Święto Niepodległości, wspominamy tych, którzy oddali życie za wolność Ojczyzny, gdy w Warszawie, w ostatnich dwóch dniach, w uroczystym apelu prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński awansował pośmiertnie 14 tysięcy polskich bohaterów Katynia, musimy postawić sobie pytanie, jak my dzisiaj możemy wyrażać naszą miłość do Ojczyzny, my – spadkobiercy walki i męczeństwa tak wielu pokoleń o wolność naszego ojczystego Domu? Jedną z form naszej miłości Ojczyzny jest modlitwa za nią i praca dla niej. Ojczyzna potrzebuje nieustannie daru naszej modlitwy. Odmienia się parlament. Zmieniają się rządy. Nie znikają jednak zagrożenia. W ostatnim czasie niepokoimy się, czy wraz z nową ekipą rządową nie będą promowane tendencje liberalistyczne: małżeństwa homoseksualne, aborcja, eutanazja, pogarda dla wartości chrześcijańskich i narodowych. Wyrażamy obawę, że może zacznie się odradzać podlizywanie się obcym i wierne służenie ich interesom za marne grosze. Judaszowy grzech wyrzekania się Ojczyzny i dbania o interesy innych państw może być czymś bardzo niepokojącym. Jego przejawem jest chociażby polityka gospodarcza, która nie chroni rodzimego rynku pracy i zezwala na to, aby duże pieniądze wypływały z kraju, aby inni bogacili się naszym kosztem. Niepokoi nas nadal emigracja zarobkowa młodzieży, która może przyczynić się do jej wydziedziczenia z religijnej i narodowej tradycji, jak również emigracja dorosłych, która często przyczynia się do rozbicia małżeństw i rodzin. Inną z form naszej dzisiejszej miłości do Ojczyzny jest pielęgnowanie pamięci. Jesteśmy świadkami, jak wielu współczesnych publicystów i polityków próbuje zniekształcać naszą historię. W imię fałszywie rozumianego pojednania i otwarcia się na świat chcą pozbawić nas blasku naszych zwycięstw i sieją oskarżenia o niepopełnione zbrodnie. Od czasu do czasu pojawiają się wyssane z palca oskarżenia o antysemityzm, o zbrodnie wojenne popełnione na Niemcach. Jest nam potrzebna dobra, to znaczy prawdziwa, patriotyczna formacja historyczna. Musimy mieć bardzo krytyczny stosunek do mediów, które nas często, niestety, okłamują i nami manipulują, zwłaszcza te finansowane przez zachodnie ośrodki liberalistyczne. Zapamiętajmy, że dopóki znamy dobrze naszą przeszłość, jesteśmy ludźmi z przyszłością. Pamięć prawdziwej przeszłości nie tylko stanowi podstawę do dumy, ale jest także źródłem siły i duchowego zobowiązania do pracy i modlitwy – dla Ojczyzny
Nasza dzisiejsza miłość do Ojczyzny dy dzisiaj, w Święto Niepodległości, wspominamy tych, którzy oddali życie za wolność Ojczyzny, gdy w Warszawie, w ostatnich dwóch dniach, w uroczystym apelu prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński awansował pośmiertnie 14 tysięcy polskich bohaterów Katynia, musimy postawić sobie pytanie, jak my dzisiaj możemy wyrażać naszą miłość do Ojczyzny, my – spadkobiercy walki i męczeństwa tak wielu pokoleń o wolność naszego ojczystego Domu?
Jedną z form naszej miłości Ojczyzny jest modlitwa za nią i praca dla niej. Ojczyzna potrzebuje nieustannie daru naszej modlitwy. Odmienia się parlament. Zmieniają się rządy. Nie znikają jednak zagrożenia. W ostatnim czasie niepokoimy się, czy wraz z nową ekipą rządową nie będą promowane tendencje liberalistyczne: małżeństwa homoseksualne, aborcja, eutanazja, pogarda dla wartości chrześcijańskich i narodowych. Wyrażamy obawę, że może zacznie się odradzać podlizywanie się obcym i wierne służenie ich interesom za marne grosze. Judaszowy grzech wyrzekania się Ojczyzny i dbania o interesy innych państw może być czymś bardzo niepokojącym. Jego przejawem jest chociażby polityka gospodarcza, która nie chroni rodzimego rynku pracy i zezwala na to, aby duże pieniądze wypływały z kraju, aby inni bogacili się naszym kosztem. Niepokoi nas nadal emigracja zarobkowa młodzieży, która może przyczynić się do jej wydziedziczenia z religijnej i narodowej tradycji, jak również emigracja dorosłych, która często przyczynia się do rozbicia małżeństw i rodzin.
Inną z form naszej dzisiejszej miłości do Ojczyzny jest pielęgnowanie pamięci. Jesteśmy świadkami, jak wielu współczesnych publicystów i polityków próbuje zniekształcać naszą historię. W imię fałszywie rozumianego pojednania i otwarcia się na świat chcą pozbawić nas blasku naszych zwycięstw i sieją oskarżenia o niepopełnione zbrodnie. Od czasu do czasu pojawiają się wyssane z palca oskarżenia o antysemityzm, o zbrodnie wojenne popełnione na Niemcach. Jest nam potrzebna dobra, to znaczy prawdziwa, patriotyczna formacja historyczna. Musimy mieć bardzo krytyczny stosunek do mediów, które nas często, niestety, okłamują i nami manipulują, zwłaszcza te finansowane przez zachodnie ośrodki liberalistyczne. Zapamiętajmy, że dopóki znamy dobrze naszą przeszłość, jesteśmy ludźmi z przyszłością. Pamięć prawdziwej przeszłości nie tylko stanowi podstawę do dumy, ale jest także źródłem siły i duchowego zobowiązania do pracy i modlitwy – dla Ojczyzny