Musze rozwinac tą teze do ksiazki pt "Mały Książe" to ma być rozprawka i dobrze by było jak byście dużo napisali xD
" Znacznie trudniej jest sądzić siebie niż bliźniego"
aga528
Jedną z wielu sentencji, złotych myśli, zawartych w baśni A. De Saint-Exupery „Mały Książę” jest zdanie: Znacznie trudniej jest sądzić siebie niż bliźniego.
Zdanie to wypowiedział Król. Mieszkał na pierwszej z planet odwiedzonych przez Małego Księcia. Król pragnął wydawać rozkazy, chociaż nie miał ani jednego podwładnego. Kiedy zobaczył Małego Księcia, rozkazał mu, aby sądził sam siebie. Mały Książę uznał, że jest to zbyt trudne. Na co Król odpowiedział: „Znacznie trudniej jest sądzić siebie niż bliźniego.”
Ja osobiście zgadzam się z tą myślą. Król na pewno miał rację. Bardzo dobrym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest chociażby spowiedź święta. Podczas tego sakramentu sami musimy powiedzieć o naszych grzechach. Sądzimy siebie. Łatwiej jest przecież powiedzieć: „Zrobiliśmy to”, a nie „Zrobiłem to.” Tak samo jest, kiedy ktoś pyta się nas: ”Czy stłukłeś tą szybę?”, „Czy urwałeś klamkę w drzwiach?”, „Czy ty to zepsułeś?” Oczywiście trudno jest się przyznać. Po co mamy tak robić, jeżeli można zrzucić winę na kolegę, czy kogoś innego. Boimy się przyznać, bo może nas spotkać przykra kara. Kiedy wieczorem pomyślimy sobie o całym minionym dniu, odpowiemy sobie na pytanie: Co ja dziś przeskrobałem?, Czy zrobiłem komuś krzywdę? Będzie nasuwać nam się zdanie: Ale on też tak zrobił. W ten sposób znowu zrzucamy winę z nas na inną osobę.
Myślę, że przedstawione przeze mnie argumenty w pełni przedstawiają problem związany z postawionym pytaniem. Osobiście zgadzam się z tym stwierdzeniem. Sądzę, iż to ponadczasowe zdanie jest dla mnie ważne i godne zwrócenia uwagi.
Zdanie to wypowiedział Król. Mieszkał na pierwszej z planet odwiedzonych przez Małego Księcia. Król pragnął wydawać rozkazy, chociaż nie miał ani jednego podwładnego. Kiedy zobaczył Małego Księcia, rozkazał mu, aby sądził sam siebie. Mały Książę uznał, że jest to zbyt trudne. Na co Król odpowiedział: „Znacznie trudniej jest sądzić siebie niż bliźniego.”
Ja osobiście zgadzam się z tą myślą. Król na pewno miał rację. Bardzo dobrym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest chociażby spowiedź święta. Podczas tego sakramentu sami musimy powiedzieć o naszych grzechach. Sądzimy siebie. Łatwiej jest przecież powiedzieć: „Zrobiliśmy to”, a nie „Zrobiłem to.” Tak samo jest, kiedy ktoś pyta się nas: ”Czy stłukłeś tą szybę?”, „Czy urwałeś klamkę w drzwiach?”, „Czy ty to zepsułeś?” Oczywiście trudno jest się przyznać. Po co mamy tak robić, jeżeli można zrzucić winę na kolegę, czy kogoś innego. Boimy się przyznać, bo może nas spotkać przykra kara. Kiedy wieczorem pomyślimy sobie o całym minionym dniu, odpowiemy sobie na pytanie: Co ja dziś przeskrobałem?, Czy zrobiłem komuś krzywdę? Będzie nasuwać nam się zdanie: Ale on też tak zrobił. W ten sposób znowu zrzucamy winę z nas na inną osobę.
Myślę, że przedstawione przeze mnie argumenty w pełni przedstawiają problem związany z postawionym pytaniem. Osobiście zgadzam się z tym stwierdzeniem. Sądzę, iż to ponadczasowe zdanie jest dla mnie ważne i godne zwrócenia uwagi.