Musze napisac opowiadanie z dialogiem . Opowiadanie musi zaczynac sie od słów:Pewnego dnia.... Jestem w szóstej klasie wiec prosze o slownictwo w moim zakresie . Opowiadanie musi zajac co najmniej dwie strony A5 (dwie strony z zeszzytu). Opowiadanie musi byc Pod tytulem Moj najlepszy dzien w zyciu. Dzieki daje naj . ;D Pliss jak najszybciej . :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Moj najlepszy dzien w zyciu
Pewnego dnia obudzialm sie raniej niz zwykle, bo byl wlasnie dzien moich urodzin. Bylam w wspanialym nastroju. Cicho zeszlam na dol. Weszlam do kuchni i zobaczylam mame popijajaca kawe. Ja, starajac sie wygladac na spokojne, przywitalam sie z nia.
-Witaj-odpowiedziala mi.
-Jak sprawy?-zapytalam, myslac, ze zaraz mnie goraco obejmie.
-Wszystko dobrze, wlasnie twoj tata powiedzial, ze dostanie premie na drogim tygodniu.
Moze ona zapomniala?-pomyslalam ja.
Nie wiedzialam, co powiedziec, wiec poszlam z powrotem do pokoju.
Jak ona mogla zapomniec? Przeciez kazdy rok pozdrawiala mnie z samego rania-myslalam ja. Za godzine poslyszalam, jak obudzil sie tata. On, jak zawsze, rozpocznal swoj dzien prysznicem. Wychodzac z lazienki, natknal sie na mnie.
-Oj, witaj, dlaczego jeszcze nie spisz?-byl zamieszany tata.
Slyszac to, zasmucialam sie, bo oczekiwalam slow: "Hej! Coreczko Moja! Pozdrawiam Cie", wiec po prostu odpowiedzialam:
-Pies mnie obudzil.
Nie moglam w to uwierzyc, moi rodzice, naukoczani ludzie w calym swiecie, zapomnieli o moich urodzinach!
Dlugo sie nie namyslajac, postanowilam pojsc do mojej kolezanki-ona to na pewno pamieta!
Dzwi otwarla jej mama
-Dzian dobry, pani Janina, czy moglabym widziec Marte?
-Witaj, Kasia. Przepraszam, ale Marta pojechala dzisiaj odiwedzic babcie.
-Naprawde? Szkoda. Dziekuje za informacje-wstrzymujac lzy odpowiedzialam ja.
Idac z powrotem dalam swobode emocjom: Moja najleprza kolezanka! Wyjechala! NA MOJE URODZINY! Jak ona mogla to zrobic? Nie wierze!
Kiedy wrocilam do domu, nie chcialam nikogo widziec, wiec zamknelam sie w swoim pokoju.
Kiedy nadchodzil wieczor, uslyszalam glos mamy z kuchni:
-Kasia, schodz na dol, listonorz ci przyniosl list.
Nie mialam zadnej ochoty, ale zgodzilam sie.
Zeszlam na dol, otwarlam dzwi i, niesupialam nic dokladnie zrozumiec, kiedy uslyszlam:
-Pozdrawiamy z 15-leciem!!!
Bylam w najwiekszym zamieszaniu. Na stole stal ogromny tort z swieczkami, w pomieszczeniu znajdowalo sie okolo 20 ludzi. Nie moglam w to uwierzyc, gdy zobaczlam niebezpiecznie predko zblizajaca sie do mnie Marte.
-Ty nie wyjechalas w odwidziny!-uspialam powiedziec ja, gdy juz Marta obejmowala mnie najgorocej jak moze.
-Oczywiscie nie, gluptasiu. Jak moge zapomniec urodziny najleprzej kumpeli?
Widzialam, rodzicow, ktorzy stali kolo stolu i serdecznie do mnie usmiechaly.
Wszystko to bylo zaplanowane raniej! Ale bylam glupia!-myslalam ja, czujac wielki wstyd.
Impeza trwala dlugo. Kazdy z gosci chciala mnie objac: przyjaciele i przyjaciolki, krewni, koledzy z klasy. Od kazdego dostalam po milym prezencie.
W ten wieczor bylam najszczesliwszym czlowiekiem na swiecie.
Wszyscy o mnie pamietaja, wszyscy mnie kochaja!-uswiadomilam sobie raz i na zawsze.
To byl moj najleprzy dzien w zyciu.