musze mieć na dzisiaj przectawienie na temat jabłek pls pomózcie!!
Zgłoś nadużycie!
Historia pewnego jabłka (przedstawienie teatralne związane z mitologią Greków i Rzymian) Scenariusz Irena Bujak
Narrator:
Czy zastanawialicie się kiedyś, co by było gdyby... Gdybyśmy mogli zmienić bieg historii, życia, wydarzeń... Zatem spróbujmy. Wszyscy znamy historię pewnego jabłka, wyboru miss Olimpu i wojny trojańskiej. A gdyby tak... Była sobie góra — wysoka, otulona mgłą, smagana wiatrem. Mieszkali na niej bogowie. Pewnego dnia na górze, która jak się pewnie domyślacie nazywała sic Olimp, zorganizowano imprezę. Powodem były zaślubiny boginki morskiej Tetydy i księcia Peleusa. Ach, co to był za ślub... Od ambrozji uginały się stoły, a nektar lał się strumieniami. Zostali zaproszeni wszyscy bogowie. Wszyscy, z wyjątkiem Eris — bogini niezgody. Domyślacie się pewnie dlaczego. Straszna z niej była jędza i intrygantka.
Eris:
- Ach, jaka cudna młoda para. Wybaczcie mi proszę, że taka jestem roztargniona i zapomniałam o waszym prezencie. Ale w koszyku mam coś, co pewnie spodoba się wszystkim, a kobietom szczególnie. (rzuca na stół jabłko z napisem — DLA NAJPIĘKNIEJSZEJ)
Narrator:
Pomiędzy boginiami zawrzało. Przekrzykiwały się nawzajem, wyrywały sobie jabłko z dłoni. Najgłośniej krzyczały Hera, Atena i Afrodyta. Zrobiło się takie zamieszanie, że do akcji musiał wkroczyć sam Zeus.
Zeus:
- Drogie panie, czy takie zachowanie przystoi damom? A gdzie wasza ogłada, kultura, maniery?
Boginie:
- O Gromowładny, rozsądź, której z nas należy się jabłko. Z Tobą liczą się wszyscy.
Zeus (na boku)
- Jak wybrnąć z sytuacji? Dam jabłko Herze, posądzą mnie o kumoterstwo. Dam pozostałym... w domu Hera urządzi mi piekło przez całą wieczność. Przecież jestem nieśmiertelny. (głośno) Mam! - Piękne panie. Wyboru, jako osoba postronna i obiektywna, dokona Parys. (ciszej) - Niech sobie małolat radzi. Uff.
Narrator:
I tak wszechmocny Zeus zrzucił czarną robotę i odpowiedzialność na biednego Parysa.
Parys:
- Czcigodne panie. Pozwolę sobie wysłuchać waszych argumentów. Która z was powinna otrzymać to oto jabłko i dlaczego? Najpierw poproszę ciebie Hero.
Hera:
- Jestem królową nieba. Jeśli mnie wybierzesz, będziesz wielkim królem i narody kłaniać ci się będą, znosząc daniny bogate.
Narrator:
Oczyma wyobraźni Parys zobaczył przemakający dach swego lichego szałasu. Już widział piękne, pełne luksusu pałace, w których mógłby zamieszkać. Otrząsnął się jednak z marzeń i zatrzymał wzrok na Atenie.
Parys:
- A ty Ateno? Co chciałabyś mi powiedzieć?
Atena:
- Uczynię cię najmądrzejszym z ludzi, jeśli wydasz sprawiedliwy wyrok przyznając mi jabłko.
Narrator:
Parys przypomniał sobie siwego, pomarszczonego staruszka, o którym mówiono, że jest mądry. Czy aż tyle czekać trzeba na mądrość? W końcu zaszczebiotała Afrodyta.
Afrodyta:
- W dalekiej Sparcie, w domu króla Menelaosa, żyje najcudniejsza kobieta na świecie— Helena. Dam ci ją.
Narrator:
No cóż, Parys, jak każdy mężczyzna, łasy był na wdzięki kobiece. (Parys bierze w dłonie jabłko)
Parys: (cicho)
- Trudny wybór. I do tego mogę się narazić tym, których nie wybiorę. Przecież wszyscy wiedzą do czego zdolna jest skrzywdzona kobieta. (głośno) Już wiem! (Parys wyjmuje z jabłka trzy mniejsze) - Dla najpiękniejszej boskiej władzy — bogini Hery. - Dla najpiękniejszej boskiej mądrości — bogini Ateny. - Dla najpiękniejszej boskiej piękności — bogini Afrodyty.
Narrator:
Jak widać jabłko nie po raz pierwszy wpłynęło na losy świata. W wojnie trojańskiej wzięło udział wielu dzielnych wojowników: Agamemnon, Odyseusz, Achilles, Nestor, Diomedes. Czy gdyby Parys miał trzy jabłka, uprawialiby oni zboże na polach, przynosili kwiaty swoim żonom i grali w piłkę ze swoimi dziećmi? Tego nie dowiemy się nigdy…
Narrator:
Czy zastanawialicie się kiedyś, co by było gdyby... Gdybyśmy mogli zmienić bieg historii, życia, wydarzeń...
Zatem spróbujmy.
Wszyscy znamy historię pewnego jabłka, wyboru miss Olimpu i wojny trojańskiej.
A gdyby tak...
Była sobie góra — wysoka, otulona mgłą, smagana wiatrem. Mieszkali na niej bogowie. Pewnego dnia na górze, która jak się pewnie domyślacie nazywała sic Olimp, zorganizowano imprezę. Powodem były zaślubiny boginki morskiej Tetydy i księcia Peleusa. Ach, co to był za ślub... Od ambrozji uginały się stoły, a nektar lał się strumieniami. Zostali zaproszeni wszyscy bogowie. Wszyscy, z wyjątkiem Eris — bogini niezgody. Domyślacie się pewnie dlaczego. Straszna z niej była jędza i intrygantka.
Eris:
- Ach, jaka cudna młoda para. Wybaczcie mi proszę, że taka jestem roztargniona i zapomniałam o waszym prezencie. Ale w koszyku mam coś, co pewnie spodoba się wszystkim, a kobietom szczególnie. (rzuca na stół jabłko z napisem — DLA NAJPIĘKNIEJSZEJ)
Narrator:
Pomiędzy boginiami zawrzało. Przekrzykiwały się nawzajem, wyrywały sobie jabłko z dłoni. Najgłośniej krzyczały Hera, Atena i Afrodyta. Zrobiło się takie zamieszanie, że do akcji musiał wkroczyć sam Zeus.
Zeus:
- Drogie panie, czy takie zachowanie przystoi damom? A gdzie wasza ogłada, kultura, maniery?
Boginie:
- O Gromowładny, rozsądź, której z nas należy się jabłko. Z Tobą liczą się wszyscy.
Zeus
(na boku)
- Jak wybrnąć z sytuacji? Dam jabłko Herze, posądzą mnie o kumoterstwo. Dam pozostałym... w domu Hera urządzi mi piekło przez całą wieczność. Przecież jestem nieśmiertelny.
(głośno)
Mam!
- Piękne panie. Wyboru, jako osoba postronna i obiektywna, dokona Parys.
(ciszej)
- Niech sobie małolat radzi. Uff.
Narrator:
I tak wszechmocny Zeus zrzucił czarną robotę i odpowiedzialność na biednego Parysa.
Parys:
- Czcigodne panie. Pozwolę sobie wysłuchać waszych argumentów. Która z was powinna otrzymać to oto jabłko i dlaczego? Najpierw poproszę ciebie Hero.
Hera:
- Jestem królową nieba. Jeśli mnie wybierzesz, będziesz wielkim królem i narody kłaniać ci się będą, znosząc daniny bogate.
Narrator:
Oczyma wyobraźni Parys zobaczył przemakający dach swego lichego szałasu. Już widział piękne, pełne luksusu pałace, w których mógłby zamieszkać. Otrząsnął się jednak z marzeń i zatrzymał wzrok na Atenie.
Parys:
- A ty Ateno? Co chciałabyś mi powiedzieć?
Atena:
- Uczynię cię najmądrzejszym z ludzi, jeśli wydasz sprawiedliwy wyrok przyznając mi jabłko.
Narrator:
Parys przypomniał sobie siwego, pomarszczonego staruszka, o którym mówiono, że jest mądry. Czy aż tyle czekać trzeba na mądrość? W końcu zaszczebiotała Afrodyta.
Afrodyta:
- W dalekiej Sparcie, w domu króla Menelaosa, żyje najcudniejsza kobieta na świecie— Helena. Dam ci ją.
Narrator:
No cóż, Parys, jak każdy mężczyzna, łasy był na wdzięki kobiece.
(Parys bierze w dłonie jabłko)
Parys: (cicho)
- Trudny wybór. I do tego mogę się narazić tym, których nie wybiorę. Przecież wszyscy wiedzą do czego zdolna jest skrzywdzona kobieta.
(głośno)
Już wiem!
(Parys wyjmuje z jabłka trzy mniejsze)
- Dla najpiękniejszej boskiej władzy — bogini Hery.
- Dla najpiękniejszej boskiej mądrości — bogini Ateny.
- Dla najpiękniejszej boskiej piękności — bogini Afrodyty.
Narrator:
Jak widać jabłko nie po raz pierwszy wpłynęło na losy świata. W wojnie trojańskiej wzięło udział wielu dzielnych wojowników: Agamemnon, Odyseusz, Achilles, Nestor, Diomedes. Czy gdyby Parys miał trzy jabłka, uprawialiby oni zboże na polach, przynosili kwiaty swoim żonom i grali w piłkę ze swoimi dziećmi? Tego nie dowiemy się nigdy…