Pewnego dnia Daria prosiła mamę żeby jej pomogła spakować wszystko w pudła . Wyprowadzali się do nowego dmou . Dziewczynka rozmawiała z mamą ,że z jej strony było by miło pożegnac się z wszystkimi których zna . Po drodze miała wyrzycić śmieci . Poszła z wszystkimi się pożegnać . Kiedy dziewczynka miała wracać zobaczyła że na ulicy jest wypadek . Pobiegła i okazało się że to jej mama . To była jej jedyna bliska osoba bo ojca nie miała .
Mój kolega Bartek w czwartek wyjeżdża na wakacje. Pomogłam mu się spakować i przyszykowąc do jego pierwszych wakacji za granicą . Nadszedł dzień wyjazdu . było wtedy pochmórnie i zapowiadało się na deszcz. W czasie podrózy na wakacje zaczęło padać. Droga była ślizga i Bartka tata straciłpanowanie nad kierownicą i somochód uderzył w drzewo . Zaraz po wypadku policja zawiadomiła mojego tate. pojechalismy na miejce wypadku. Gdy zobaczyłam zniszczony samochód myslałam, że wszyscy nie żyją, lecz okazało się , że Bartkowi nic nie jest.Tata bartka miał zanik pamięci. ale po kilku tygodniach doszedł do siebie. cieszę się że nic gorszego ich nic nie spotkało.
Pisałam to sama ;P M am nadzieje że pomogłam. licze na najj;**
Pewnego dnia Daria prosiła mamę żeby jej pomogła spakować wszystko w pudła . Wyprowadzali się do nowego dmou . Dziewczynka rozmawiała z mamą ,że z jej strony było by miło pożegnac się z wszystkimi których zna . Po drodze miała wyrzycić śmieci . Poszła z wszystkimi się pożegnać . Kiedy dziewczynka miała wracać zobaczyła że na ulicy jest wypadek . Pobiegła i okazało się że to jej mama . To była jej jedyna bliska osoba bo ojca nie miała .
Nie wiem czy pomogłam ale prosze ; )
Mój kolega Bartek w czwartek wyjeżdża na wakacje. Pomogłam mu się spakować i przyszykowąc do jego pierwszych wakacji za granicą . Nadszedł dzień wyjazdu . było wtedy pochmórnie i zapowiadało się na deszcz. W czasie podrózy na wakacje zaczęło padać. Droga była ślizga i Bartka tata straciłpanowanie nad kierownicą i somochód uderzył w drzewo . Zaraz po wypadku policja zawiadomiła mojego tate. pojechalismy na miejce wypadku. Gdy zobaczyłam zniszczony samochód myslałam, że wszyscy nie żyją, lecz okazało się , że Bartkowi nic nie jest.Tata bartka miał zanik pamięci. ale po kilku tygodniach doszedł do siebie. cieszę się że nic gorszego ich nic nie spotkało.
Pisałam to sama ;P M am nadzieje że pomogłam. licze na najj;**