Muszę napisać opowiedanie z wizyty w domu Harpagona. Dotyczy to lektury "Skąpiec". Jeśli ktoś skopiuje jakieś inne wypracowanie z internetu zgłosze do admina. Czasu macie wystarczająco dużo, bo aż do wtorku. Objętość ok. 2 kartki A4. Pierwszemu kto rozwiąże i zadowoli mnie tym dostaje naj.
Życze miłej pracy.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Kiedy ja i moja koleżanka wybrałyśmy się z wizyta do posiadłości Harpagona by przedstawić mu dane statystyczne naszj szkoły , ogarnęło nas niesamowite zdziwienie .
Gdy mijałam próg tego domu towarzyszyły mi dreszcze .
Każda rzecz miałą sowje miejsce , zarządzca domu nie pozwolił nam niczego dotykac co było bardzo dziwne . W pomieszczeniu gościnnym panował chłód i półmrok . Idealnie zadbane meble wyglądały na dopiero co kupione i wstawione do salonu . Miałam ogromny podziw dla gospodarza , ponieważ nie wiedziałam , że człowiek wszystkim znany ze swego skąpstwa może miec tak drogocenne rzeczy w swoim domu .
Gdy zjawił się sam gospodarz , zaniemówiłam ponieważ moja koleżanka miała w dłoni fotografię szczęśliwych ludzi a sam Harpagon spoglądał na nas wrogim wzrokiem . W końcu przemówiłam , starałam mówić się delikatnie i subtelnie aby nie obrazić Harpagona . Przedstaiłam mu plany , oraz spekulacje dotyczące naszej szkoły . Musiał sama wygłąszać nasze pzremówinie , bo koleżanka nie śmiała stanąc oko w oko z samym " Skąpcem " , taki przydomek otrzymał od społeczeństwa naszego miasteczka .
Gdy już było po wszystkim , niespodziewanie za drzwi wyłoniłą sie córka Harpagona . Bardzo łądna i miła osoba na pierwszy rzut oka . Zaproponowała nam kubek gorącej czekolady oraz kawałek ciasta . Nie byłam pewna czy zgodić się na tę propozycję , spojzrałąm na wyraz twarzy jej ojca po czym przystałąm na zaproszenie . Nieoczekiwanie przyjemnie i szybko zleciał nam czas spędzony w domu Skąpca . Gdybym nie przeżyła tego sama , wówczas nigdy nie uwieżyła bym że Harpagon w taki sposób przyjmuje gośći . Jednak mój zachwyt trwał dosyć krótko . Po naszej wizycie w jego domu , kiedy wędrowałyśmy do swoich domów z jednego uchylonego okna dobiegł nas krzyki Harpagona na córkę . Wyraźnie był nie zadowolony , że powitała nas ona tak przyjaźnie . Potraktował ją bardzo szorstko . Skąpiec wykrzykiwał coś o funduszach , krzyczał że za ten kawałek ciasta dla jednej z nas mysiał dużo pąłcić . Zrobiło mi się jej żal , że z naszego powodu była narażona na przykrości .
Prosze wydaje mi się , że nie źle wyszło , przydało by mi się naj hehe ;)