Muszę napisać list do Oli, w którym postaram się podnieść ją na duchu. Tekst jest w książce "Operon" na stronach: 307-309. Jak ktoś nie ma tej książki: Dziewczynka Ola wylądowała w szpitalu, ponieważ skakała do wody na główkę i uderzyła w pień od starego pomostu. W szpitalu, gdy oprzytomniała nie mogła chodzić. Uszczypnęła się w nogi i nic nie poczuła. Kończy się słowami: "- Czy ja będę chodzic?"
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Droga Olu!
Na początku tego listu pragnę Cię serdecznie pozdrowić i podziękować Ci za listy.
Słyszałam, że ostatnio miałaś straszny wypadek. Ta informacja mną wstrząsnęła! Jest mi strasznie przykro z tego powodu. Ale nie załamuj się! Pamiętaj, że możesz na mnie zawsze liczyć. Bardzo chciałabym Ci jakoś pomóc. Wierzę, że będziesz mogła chodzić jak dawniej. Nawet jeżeli nie, to da się z tym żyć. Pamiętaj, że ja zawsze będę Cię wspierać z całych sił. Dasz sobie radę na pewno i wszytko będzie dobrze. Przecież nadzieja umiera ostatnia!
Jeszcze raz serdecznie Cię pozdrawiam Olu i życzę, aby wszystko się ułożyło jak najlepiej. Wierzę w to, że będzie dobrze!
-
Pamiętaj o akapitach i podpisie :)