Przez większośc swoje dzieciństwa pełnimy rolę uczniów. Chodzimy do szkoły i tam spędzamy najwięcej czasu. Pokonując wszystkie etapy nauki poprzez szkołe podstawową, gimnazjum, szkołę średnią i studia pokonujemy różne problemy, odnosimy porażki i zwycięstwa. To mosty i mury, które prowadzą nas do zdobycia wiedzy i do celu jaki mamy w danym etapie nauki osiągnąć.
Mur jest przeszkodą, ograniczeniem, które należy pokonać by dotrzeć do celu. Jednak bywa też tak, że mury są stawiane dla dobra kogoś, by uchronić go przed jakimś niebezpieczeństwem. W szkole mamy często do czynienia z ograniczeniami, które są na nas nakładane. Uczniowie często podejmują walkę z koniecznościa noszenia obuwia zmiennego lub mundurka. Oczywiście nie możemy znieść tego obowiązku ponieważ wprowadza on pewien ład w szkole, a zmiana obuwia jest związana z koniecznością zachowaniem czystości dla dobra zdrowia wszystkich. Jednak dla każdego ucznia nawiększym murem do przejścia jest zetknięcie się z niesprawiedliwością ze strony nauczyciela i niemożność wyegzekwowania takich spraw. Miałam okazję spotkać się z przypadkiem kiedy nauczyciel obniżył koledzę ocenę ze sprawidzianu i przy oddawaniu poinformował go, że ocena została obniżona bo według niego jest to ściągnięte. Kolega nie został złapany na ściąganiu i najprawdopodobniej nie ściągał ponieważ od razu powiedział nauczycielowi co napisał na sprawdzianie chcąc udowodnić, że umie zadany materiał. Niestety taki argument nie przekonał nauczyciela a jego decyzja była taka, że kolega mógł pisać sprawdzian jeszcze raz. Wszyscy byliśmy zaskoczeni takim postępowaniem ponieważ zawsze mówiono nam że jeśli zostaniemy złapani na ściąganiu podczas klasówki to zostanie obniżona ocena, a tymczasem ta sytuacja pokazała, że nauczyciel stwierdzał sam na podstawie własnej interpretacji pracy kolegi. Sprawa ta zakończyła się interwencja rodziców kolegi i uznaniem napisanego sprawdzianu, jednak już zawsze widzieliśmy czujność nauczyciela na klasówkach, szczególnie poświęconą temu koledze. Jest to dla mnie typowy przykład muru nie do przebicia. Jako uczniowie zazwyczaj swoimy na poziomie, że nigdy nie mamy racji. Ponadto wpaja się nam zasadę, że należy przyznać się do błędu i przeprosić a sami nie widzieliśmy takiej postawy u dorosłych. Oczywiście nie należy uogólniać, że tak postępują wszyscy nauczyciele, jednak z całą pewnością mogę stwierdzić, że w każdej szkole trafi się taki przypadek.
Zupełnie rzeczą przyjemniejszą są napotkane w szkole mosty. Most jest taką budowlą która ma łączyć, pomagać w pokonaniu drogi. Bezapelacyjnie takimi mostami w szkole są nauczyciele, którzy są zawsze uśmiechnięci. Lekcje z takimi osobami są przyjemne, pozytywnie nastrajają i napełniają optymizmem. Uśmiechnięty nauczyciel spotkany na szkolnym korytarzu zawsze porozmawia, doradzi, opowie jakiś dowcip. Bardzo cenię sobie nauczycieli, którzy angażują się w życie szkoły poprzez pracę z uczniami w kółkach zainteresowań czy pracę w samorządzie uczniowskim. Tacy nauczyciele mają ogromy wpływ na kształtowanie naszych osobowości i często późniejsze nasze wybory.
Każdy by życzył sobie i innych by w szkole natrafiali tylko na mosty, na tą pomocną wyciągniętą dłoń. Jednak my uczniowie nie mamy na to wpływu i czasem musimy pogodzić się z zastałą rzeczywistością. Znany uczony Albert Eintein powiedział "...najgorzej, gdy szkoła ucieka się do takich metod, jak zastraszanie, przemoc czy sztuczny autorytet. Metody te niszczą u uczniów naturalne odruchy, szczerość i wiarę w siebie, czyniąc z nich ludzi uległych..."
Przez większośc swoje dzieciństwa pełnimy rolę uczniów. Chodzimy do szkoły i tam spędzamy najwięcej czasu. Pokonując wszystkie etapy nauki poprzez szkołe podstawową, gimnazjum, szkołę średnią i studia pokonujemy różne problemy, odnosimy porażki i zwycięstwa. To mosty i mury, które prowadzą nas do zdobycia wiedzy i do celu jaki mamy w danym etapie nauki osiągnąć.
Mur jest przeszkodą, ograniczeniem, które należy pokonać by dotrzeć do celu. Jednak bywa też tak, że mury są stawiane dla dobra kogoś, by uchronić go przed jakimś niebezpieczeństwem. W szkole mamy często do czynienia z ograniczeniami, które są na nas nakładane. Uczniowie często podejmują walkę z koniecznościa noszenia obuwia zmiennego lub mundurka. Oczywiście nie możemy znieść tego obowiązku ponieważ wprowadza on pewien ład w szkole, a zmiana obuwia jest związana z koniecznością zachowaniem czystości dla dobra zdrowia wszystkich. Jednak dla każdego ucznia nawiększym murem do przejścia jest zetknięcie się z niesprawiedliwością ze strony nauczyciela i niemożność wyegzekwowania takich spraw. Miałam okazję spotkać się z przypadkiem kiedy nauczyciel obniżył koledzę ocenę ze sprawidzianu i przy oddawaniu poinformował go, że ocena została obniżona bo według niego jest to ściągnięte. Kolega nie został złapany na ściąganiu i najprawdopodobniej nie ściągał ponieważ od razu powiedział nauczycielowi co napisał na sprawdzianie chcąc udowodnić, że umie zadany materiał. Niestety taki argument nie przekonał nauczyciela a jego decyzja była taka, że kolega mógł pisać sprawdzian jeszcze raz. Wszyscy byliśmy zaskoczeni takim postępowaniem ponieważ zawsze mówiono nam że jeśli zostaniemy złapani na ściąganiu podczas klasówki to zostanie obniżona ocena, a tymczasem ta sytuacja pokazała, że nauczyciel stwierdzał sam na podstawie własnej interpretacji pracy kolegi. Sprawa ta zakończyła się interwencja rodziców kolegi i uznaniem napisanego sprawdzianu, jednak już zawsze widzieliśmy czujność nauczyciela na klasówkach, szczególnie poświęconą temu koledze. Jest to dla mnie typowy przykład muru nie do przebicia. Jako uczniowie zazwyczaj swoimy na poziomie, że nigdy nie mamy racji. Ponadto wpaja się nam zasadę, że należy przyznać się do błędu i przeprosić a sami nie widzieliśmy takiej postawy u dorosłych. Oczywiście nie należy uogólniać, że tak postępują wszyscy nauczyciele, jednak z całą pewnością mogę stwierdzić, że w każdej szkole trafi się taki przypadek.
Zupełnie rzeczą przyjemniejszą są napotkane w szkole mosty. Most jest taką budowlą która ma łączyć, pomagać w pokonaniu drogi. Bezapelacyjnie takimi mostami w szkole są nauczyciele, którzy są zawsze uśmiechnięci. Lekcje z takimi osobami są przyjemne, pozytywnie nastrajają i napełniają optymizmem. Uśmiechnięty nauczyciel spotkany na szkolnym korytarzu zawsze porozmawia, doradzi, opowie jakiś dowcip. Bardzo cenię sobie nauczycieli, którzy angażują się w życie szkoły poprzez pracę z uczniami w kółkach zainteresowań czy pracę w samorządzie uczniowskim. Tacy nauczyciele mają ogromy wpływ na kształtowanie naszych osobowości i często późniejsze nasze wybory.
Każdy by życzył sobie i innych by w szkole natrafiali tylko na mosty, na tą pomocną wyciągniętą dłoń. Jednak my uczniowie nie mamy na to wpływu i czasem musimy pogodzić się z zastałą rzeczywistością. Znany uczony Albert Eintein powiedział "...najgorzej, gdy szkoła ucieka się do takich metod, jak zastraszanie, przemoc czy sztuczny autorytet. Metody te niszczą u uczniów naturalne odruchy, szczerość i wiarę w siebie, czyniąc z nich ludzi uległych..."