karolka2240
O siostra moja Antygona. Mówia ze hniebnego czynu sie podjeła. Ale ona nie zwazała na prawa króla bo ponad ceni prawa boskie. Przy swoim twardo trwała zdaniu i postąpiła jak uważała za słuszne, mimo, iż sprzeczne z kreona wolą. A kreon wiedział że racje siostra ma nieszczęsna ma, tylko wstydem by okrył się i przestałby sie liczyć w oczch poddanych gdyby przyznał racje kobiecie. Antygona wolała w chwale zginąć niż brata nie pochować i na pastwe sępów zostawić. Bo jej brat nie zginął jako zdrajca lecz jako jej rodzony brat . Obu kochała braci i obaj dla niej równi byli bo nie jej oceniać zbrodnie. A cały lud stał po jej stronie, nie była tak do końca jednostką sprzeciwiająca się państwowym zakazom, to Kreon sprzeciwił się woli społecznej. A gdyby Krteon łagodniej karę wymierzył lub ustąpił czy moja siostra by żyła??? Znalazła się w sytuacji bez wyjścia, między młotem, a kowadłem bo gdyby brata nie pochowała w ciągłym strachu by żyła więc co to za życie. Czy dobrze postąpiła??? nie wiem.
Antygona miała racje postawiając się królowi Kreonowi z pochowaniem swojego brata, gdyz każdy mił prawo do godnego pochówku