znalazłam anegdotę o Mozarcie często można ją przeczytać w jego niografiach. Pewnego razu kiedy Mozart przebywał na dworze cesarskim poślizgnął się na śliskiej posadzce i upadł, widząc to arcyksiężniczka Maria Antonina pomogła mu wstać, on podziękował jej i powiedział że kiedyś się z nią ożeni.
O Bethovenie - słuchał on kilku utworów młodego muzyka, który uważał że gra wyśmienicie gdy skończył, Bethoven powiedział do niego "szanowny Pani musi pan jeszcze bardz bardzo długo grać na fortepianie, zanim zrozumie Pan, że nic Pan nie umie"
Gdy w Paryżu miano po raz pierwszy wystawić oratorium J. Haydna "Stworzenie świata", dyrektor zwrócił się do wykonawców z prośbą, by zjawili się w ubiorach stosownych do nastroju uroczystości.
Na to odezwała się wykonawczyni partii Ewy:
- Panie, jestem szanującą sie artystką i w stroju Ewy śpiewać nie będę !
Przyjaciel Haydna, muzyk Kranz, natknął sie w jego mieszkaniu na paczkę nie odpieczętowanych listów z adresem haydna wypisanym na kopertach.
- Co to za listy ? - spytał
- Od mojej żony - odpowiedział Haydn. - Pisze do mnie regularnie co miesiąc, a ja odpowiadam na wszystkie, nie otwierając ich. Ona zresztą tak samo postepuje z moimi listami.
Pewnego razu zaproszono Mozarta na popis młodego wirtuoza z prośbą o wydanie sądu. Po ukończonych produkcjach Mozart zwraca się do chłopca:
- Nie brak ci talentu. Przy wielkiej pilności możesz daleko zajść.
- Chciałbym jednak zacząć komponować już teraz - odpowiedził młody pianista - Mistrzu, proszę cię, powiedz mi, jak sie to robi ?
- O musisz poczekać, aż będziesz starszy.
- Ależ, przecież ty, mistrzu, komponowałeś jak byłeś dzieckiem.
- Tak, to prawda. Ale ja nie pytałem nikogo, jak się to robi.
znalazłam anegdotę o Mozarcie często można ją przeczytać w jego niografiach. Pewnego razu kiedy Mozart przebywał na dworze cesarskim poślizgnął się na śliskiej posadzce i upadł, widząc to arcyksiężniczka Maria Antonina pomogła mu wstać, on podziękował jej i powiedział że kiedyś się z nią ożeni.
O Bethovenie - słuchał on kilku utworów młodego muzyka, który uważał że gra wyśmienicie gdy skończył, Bethoven powiedział do niego "szanowny Pani musi pan jeszcze bardz bardzo długo grać na fortepianie, zanim zrozumie Pan, że nic Pan nie umie"
Gdy w Paryżu miano po raz pierwszy wystawić oratorium J. Haydna "Stworzenie świata", dyrektor zwrócił się do wykonawców z prośbą, by zjawili się w ubiorach stosownych do nastroju uroczystości.
Na to odezwała się wykonawczyni partii Ewy:
- Panie, jestem szanującą sie artystką i w stroju Ewy śpiewać nie będę !
Przyjaciel Haydna, muzyk Kranz, natknął sie w jego mieszkaniu na paczkę nie odpieczętowanych listów z adresem haydna wypisanym na kopertach.
- Co to za listy ? - spytał
- Od mojej żony - odpowiedział Haydn. - Pisze do mnie regularnie co miesiąc, a ja odpowiadam na wszystkie, nie otwierając ich. Ona zresztą tak samo postepuje z moimi listami.
Pewnego razu zaproszono Mozarta na popis młodego wirtuoza z prośbą o wydanie sądu. Po ukończonych produkcjach Mozart zwraca się do chłopca:
- Nie brak ci talentu. Przy wielkiej pilności możesz daleko zajść.
- Chciałbym jednak zacząć komponować już teraz - odpowiedził młody pianista - Mistrzu, proszę cię, powiedz mi, jak sie to robi ?
- O musisz poczekać, aż będziesz starszy.
- Ależ, przecież ty, mistrzu, komponowałeś jak byłeś dzieckiem.
- Tak, to prawda. Ale ja nie pytałem nikogo, jak się to robi.