Moje podwójne życie jest niekiedy męczące. Bycie jednocześnie superbohaterką i "zwykłą" kobietą nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać. Kiedy po spotkaniu z Bereniką, kuzynką Cezara, wracałam zmęczona do domu, usłyszałam czyjś płacz. Szybko pobiegłam zmienić tunikę na mój magiczny strój i postanowiłam sprawdzić, skąd dobiega szlochanie. To, co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania...Czy uda mi się pomóc?....
dokończ
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Moje podwójne życie jest niekiedy męczące. Bycie jednocześnie superbohaterką i "zwykłą" kobietą nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać. Kiedy po spotkaniu z Bereniką, kuzynką Cezara, wracałam zmęczona do domu, usłyszałam czyjś płacz. Szybko pobiegłam zmienić tunikę na mój magiczny strój i postanowiłam sprawdzić, skąd dobiega szlochanie. To, co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania...Czy uda mi się pomóc?....
Tego nie wiedziałam od razu ani nawet kilka chwil póżniej, ponieważ szlochanie jakie dobiegało z piwnicy nie było płaczem człowieka ani nawet zwierzęcia, tak mi sie wtedy wydawało. Bałam się zejśc do tej ciemnej i ponurej piwnicy nawet kiedy nikt czy nic tam na mnie nie czekało. Stwierdziłam jednak że moim obowiązkiem jest jednak zaraagować. Tak byłam w połowie bohaterką ale mam też dopiero 12 lat i bałam się tego miejsca jak żadnego innego. Wzięłam się w garść i postanowiłam pocichutku i bardzo ostrożnie zejść. Wiedziałam, że to nie będzie łatwe ponieważ schody które prowadziły na dół skrzypiały jeszcze bardziej niz zwykle. Chciałam zawrócić bo niespodziewanie to szlochanie zmieniło się w głośne ujadanie i skomlenie. Bałam się, bałam się tak bardzo kiedy nagle poczułam że coś przebiegło mi po stopie. Już nigdy nie będę udawała super bohaterki myślałam, to nie dla mnie, jenak muszę dowiedzieć się co tak skomli. Właśnie kiedy byłam już prawie na miejscu, już miałąm dowiedzieć się co kryje się za tą kotarą w piwnicy....mama stał nde mną i trzymała na rękach szczeniaka, był nim owczarek niemiecki o jakim marzyłam. Mama powiedział wszyskiego najlepszego z okazji urodzin a ja mało nie zemdlałam ze szczęścia:)