Konia własnego nie mam, ale jeżdżę do pewnego pana, który posiada konie, opiekuje się nimi, czyszczę, jeżdżę itp. A po za tym pomagałam przez prawie trzy lata w jednej stajni, więc wiem jak wygląda opieka nad koniem :)
Jeżeli chodzi o jedzenie, wszystko zależy od tego gdzie trzymasz swojego konia- w pensjonacie ( stadnina koni dysponująca boksami dla koni do 'wynajmu', przeważnie wygląda to tak, że płacisz co miesiąc pieniądze w zamian za to, że stajnia zapewnia Twojemu koniowi boks, wyżywienie i inne rzeczy w ośrodku) czy u siebie we własnej stajni. Jeżeli trzymasz konia w pensjonacie to ilość owsa, siana + dodatkowych suplementów ustalasz z właścicielem stajni. Jeżeli trzymasz konia u siebie to musisz zaopatrzyć się w zapas siana, owsa itd., żeby Ci go nigdy nie zbrakło :) Ilość owsa i siana powinna być adekwatna do ilości pracy zwierzęcia (np. pod siodłem, na lonży, w terenie) i jego własnych potrzeb (niektóre konie, nie przyswajają dobrze pokarmu, dlatego potrzebują go albo więcej, albo mniej w zależności od tego co rozumiemy za słowem 'złe przyswajanie'). Co do picia, wszystko zależy znowu od tego gdzie trzymasz konia, w pensjonacie zazwyczaj są już poidła automatyczne, jeżeli ich nie ma to obsługa stajni jest zobowiązana zadbać o to, aby zwierzę zawsze miało wody pod dostatkiem. Konie czyszczę przed jazdą, treningiem lub lonżą i po pracy. Jest to bardzo ważne ! Czasami jeżeli mam taką możliwość i jeżeli dużo pracowałam z koniem to płuczę mu nogi zimną wodą, a jeżeli jest ładna pogoda i jest ciepło to płuczę go całego :P Uważam iż nie powinno się jeździć konno codziennie, koń powinien mieć kilka dni wolnych w ciągu tygodnia, gdyż zbyt częstą jazdą możemy go przeforsować i jeszcze nabawić go niepotrzebnych kontuzji i urazów. Jeżeli nie jeżdżę konno to zazwyczaj bawię się z końmi, pracuję nad takimi rzeczami, które mogą się przydać, wykonuję z nimi jakieś ukłony i inne ćwiczenia, aby rozluźnić ich mięśnie, jakieś podawanie nóg, nauka stępa hiszpańskiego itp. Takie zabawy pomogą nam nawiązać więź z koniem, a ponadto nauczą się nowych rzeczy, które mogą być przydatne w treningu. Jeżeli chodzi o jazdę, to kiedy już wsiądę to stępuję, robię to tak długo, aż poczuję, że koń jest już gotowy do pracy, zazwyczaj na początek przez pięć minut normalnie stępujemy, potem robimy wolty, koła, serpentyny, ósemki, zmiany kierunku itp. ćwiczenia na wyginanie konia na zakrętach, potem przychodzi czas na kłusowanie, w kłusie też robimy te ćwiczenia co wcześniej w stępie. W kłusie robimy sobie przerwy, żeby sobie odetchnąć. Jeżeli już się dosyć rozjeździliśmy to galopujemy, przeważnie tak kilka kółek, i na drugą stronę to samo. Czasami dla urozmaicenia jazdy rozkładamy jakieś drążki itp. :) Jeżeli nie wsiadam, a koń powinien chodzić to go lonżuję, przeważnie 10 min. stępa (trzeba pamiętać o zmianach stron), 10-15 min kłusa, parę kółek galopu na jedną i drugą stronę i 10 min stępa. Po za pracą z końmi, trzeba także zadbać o czystość sprzętu i czystość w stajni. :) Jeżeli trzymasz konia w pensjonacie to wyrzucaniem obornika zajmuje się stajenny, a jeżeli trzymasz go u siebie to sama musisz się tym zająć.
Jest sporo rzeczy, które jeszcze robi się z końmi, ale to tylko te, o które pytałaś :D Trochę tego dużo, ale mam nadzieję, że pomogłam :)
Każdego dnia wstaję o godzinie 7 rano. Po czym udaję się do łazienki i wykonuje codzienne czynności. Zaczynam od przejżenia się w lustrze. Następnie myję zęby i myję włosy. Kiedy się wykąpie, suszę włosy, ubieram się i udaję się w stonę kuchni, gdzie robie sobie śniadanie. Na śniadanie każdego dnia zjadam płatki na mleku i parzę sobie herbatę owocową (najlepiej z owoców leśnych, ponieważ jest moją ulubioną). Kiedy zjem śniadanie idę do pokoju spakować plecak i pakuję śniadanie szkolne (zazwyczaj są to kanapki z serem i szynką oraz ogórkiem, chodź czasami pomidorem). O godzinie 8:30 wychodzę z domu i idę na autobus. Kiedy autobus przyjeżdża wsiadam i jadę 20 min. do szkoły. W szkole mam 7 lekcji, z których korzystam jak mogę, czerpiąc wiedzę. Czasami dostaje pozytywne oceny, a niekiedy niestety niegatywne. Po powrocie ze szkoły mama podaje mi obiad. Zjadam i idę do pokoju odrobić prace domową, którą zadali nauczyciele poszczególnych przedmiotów. Kiedy odrobię wychodzę na dwór do przyjaciół. Wtedy spotykamy się i rozmawiamy lub idziemy do kina. Wracam o godzinie 21. Zjadam kolację i idę się kąpać. Po czym udaję się do łóżka i uczę się, oglądając telewizję. O godzinie 23:30 idę spać, by mieć siłę na kolejny dzień. :)
Konia własnego nie mam, ale jeżdżę do pewnego pana, który posiada konie, opiekuje się nimi, czyszczę, jeżdżę itp. A po za tym pomagałam przez prawie trzy lata w jednej stajni, więc wiem jak wygląda opieka nad koniem :)
Jeżeli chodzi o jedzenie, wszystko zależy od tego gdzie trzymasz swojego konia- w pensjonacie ( stadnina koni dysponująca boksami dla koni do 'wynajmu', przeważnie wygląda to tak, że płacisz co miesiąc pieniądze w zamian za to, że stajnia zapewnia Twojemu koniowi boks, wyżywienie i inne rzeczy w ośrodku) czy u siebie we własnej stajni.
Jeżeli trzymasz konia w pensjonacie to ilość owsa, siana + dodatkowych suplementów ustalasz z właścicielem stajni. Jeżeli trzymasz konia u siebie to musisz zaopatrzyć się w zapas siana, owsa itd., żeby Ci go nigdy nie zbrakło :)
Ilość owsa i siana powinna być adekwatna do ilości pracy zwierzęcia (np. pod siodłem, na lonży, w terenie) i jego własnych potrzeb (niektóre konie, nie przyswajają dobrze pokarmu, dlatego potrzebują go albo więcej, albo mniej w zależności od tego co rozumiemy za słowem 'złe przyswajanie').
Co do picia, wszystko zależy znowu od tego gdzie trzymasz konia, w pensjonacie zazwyczaj są już poidła automatyczne, jeżeli ich nie ma to obsługa stajni jest zobowiązana zadbać o to, aby zwierzę zawsze miało wody pod dostatkiem.
Konie czyszczę przed jazdą, treningiem lub lonżą i po pracy. Jest to bardzo ważne !
Czasami jeżeli mam taką możliwość i jeżeli dużo pracowałam z koniem to płuczę mu nogi zimną wodą, a jeżeli jest ładna pogoda i jest ciepło to płuczę go całego :P
Uważam iż nie powinno się jeździć konno codziennie, koń powinien mieć kilka dni wolnych w ciągu tygodnia, gdyż zbyt częstą jazdą możemy go przeforsować i jeszcze nabawić go niepotrzebnych kontuzji i urazów.
Jeżeli nie jeżdżę konno to zazwyczaj bawię się z końmi, pracuję nad takimi rzeczami, które mogą się przydać, wykonuję z nimi jakieś ukłony i inne ćwiczenia, aby rozluźnić ich mięśnie, jakieś podawanie nóg, nauka stępa hiszpańskiego itp.
Takie zabawy pomogą nam nawiązać więź z koniem, a ponadto nauczą się nowych rzeczy, które mogą być przydatne w treningu.
Jeżeli chodzi o jazdę, to kiedy już wsiądę to stępuję, robię to tak długo, aż poczuję, że koń jest już gotowy do pracy, zazwyczaj na początek przez pięć minut normalnie stępujemy, potem robimy wolty, koła, serpentyny, ósemki, zmiany kierunku itp. ćwiczenia na wyginanie konia na zakrętach, potem przychodzi czas na kłusowanie, w kłusie też robimy te ćwiczenia co wcześniej w stępie. W kłusie robimy sobie przerwy, żeby sobie odetchnąć.
Jeżeli już się dosyć rozjeździliśmy to galopujemy, przeważnie tak kilka kółek, i na drugą stronę to samo.
Czasami dla urozmaicenia jazdy rozkładamy jakieś drążki itp. :)
Jeżeli nie wsiadam, a koń powinien chodzić to go lonżuję, przeważnie 10 min. stępa (trzeba pamiętać o zmianach stron), 10-15 min kłusa, parę kółek galopu na jedną i drugą stronę i 10 min stępa.
Po za pracą z końmi, trzeba także zadbać o czystość sprzętu i czystość w stajni. :)
Jeżeli trzymasz konia w pensjonacie to wyrzucaniem obornika zajmuje się stajenny, a jeżeli trzymasz go u siebie to sama musisz się tym zająć.
Jest sporo rzeczy, które jeszcze robi się z końmi, ale to tylko te, o które pytałaś :D
Trochę tego dużo, ale mam nadzieję, że pomogłam :)
Każdego dnia wstaję o godzinie 7 rano. Po czym udaję się do łazienki i wykonuje codzienne czynności. Zaczynam od przejżenia się w lustrze. Następnie myję zęby i myję włosy. Kiedy się wykąpie, suszę włosy, ubieram się i udaję się w stonę kuchni, gdzie robie sobie śniadanie. Na śniadanie każdego dnia zjadam płatki na mleku i parzę sobie herbatę owocową (najlepiej z owoców leśnych, ponieważ jest moją ulubioną). Kiedy zjem śniadanie idę do pokoju spakować plecak i pakuję śniadanie szkolne (zazwyczaj są to kanapki z serem i szynką oraz ogórkiem, chodź czasami pomidorem). O godzinie 8:30 wychodzę z domu i idę na autobus. Kiedy autobus przyjeżdża wsiadam i jadę 20 min. do szkoły. W szkole mam 7 lekcji, z których korzystam jak mogę, czerpiąc wiedzę. Czasami dostaje pozytywne oceny, a niekiedy niestety niegatywne. Po powrocie ze szkoły mama podaje mi obiad. Zjadam i idę do pokoju odrobić prace domową, którą zadali nauczyciele poszczególnych przedmiotów. Kiedy odrobię wychodzę na dwór do przyjaciół. Wtedy spotykamy się i rozmawiamy lub idziemy do kina. Wracam o godzinie 21. Zjadam kolację i idę się kąpać. Po czym udaję się do łóżka i uczę się, oglądając telewizję. O godzinie 23:30 idę spać, by mieć siłę na kolejny dzień. :)
Myślę, że pomogłam :D Liczę na naj :))