Patriotyzm ogólnie rzecz biorąc jest to miłość do ojczyzny, do kraju w którym się urodziłem. W naszym kraju patryiotyzm to bardzo rzadka cecha . Prawdziwy patriota kocha swoją Ojczyznę i jest w stanie dla niej poświęcić swoje życie. Rozumie potrzeby jej mieszkańców, jej historię . Jednakże taki obraz patrioty to już przeszłość. Dzisiaj ludzie nastawieni są na konsumpcyjny tryb życia i nie są zdolni do poświęceń, prawdziwych patriotów zauważyć możemy jedynie w literaturze. Ja uważam , że jestem patriotą kocham swoją ojczyznę i bardzo szanuje . Otóż myślę, że patriotą jestem "czuję coś w dołku" słuchając naszego hymnu, spoglądając na wciąganie na maszt naszego sztandaru, rozmawiając po polsku. Czuję się silnie związana z samym krajem, jego kulturą i tradycją, może trochę mniej z jego mieszkańcami. Na codzień dbam o pomyślność i dobre imię swojego kraju i narodu. Dbam o symbole narodowe, takie jak flaga, godło i hymn swojej ojczyzny. Nie pozwalam na obrazę swego kraju. mam wysoko rozwinietepoczucie dumy i godności narodowej. Nie wstydze się bycia obywatelem swojej ojczyzny i przynależności do swego narodu. gdy potrzeba manifestuje swoje przywiązanie do ojczystej kultury, języka, tradycji.
2 votes Thanks 3
xkatieangelx
Jakiś czas temu zostałam poproszona, przez bliskich mi polskich znajomych, o odwiedzenie pewnego grobu znajdującego się na terenie holenderskiego cmentarza w Eindhoven. Wspólnotowy cmentarz gromadzi groby 686 żołnierzy, ofiar II Wojny Światowej z siedmiu państw (Polski, Kanady, Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii, Południowej Afryki oraz Holandii). Warto dodać, iż jeszcze większy cmentarz żołnierzy polskich z Dywizji Pancernej gen. Maczka znajduje się w Bredzie. Postanowiłam zobaczyć cmentarz w kilka dnii po 1 listopada – Dniu Wszystkich Świętych oraz na tydzień przed ważnym dniem dla Polski – 11 listopada – Narodowym Świętem Niepodległości – jakby nie było odpowiedni czas na wizytę na cmentarzu. Do tego wszystkiego, owego czasu zaczytywałam się w książce Michała Komara pt. „Władysław Bartoszewski – Wywiad Rzeka” – w której bohater dogłębnie przedstawia postawę patrioty, człowieka wiernie oddanego swojej ojczyźnie oraz walczącego o wolną Polskę. Toteż atmosfera zadumy i patriotyczne myśli nadały tej wizycie głębsze znaczenie niż sama się spodziewałam… Otóż zapewne nie wszyscy wiedzą, że na cmentarzu w Eindhoven znajduje się 14 grobów polskich żołnierzy, którzy zginęli w czasie II Wojny Światowej (w latach 1941-1945). Głównie byli to żołnierze, którzy polegli na polu walki, bądź zmarli w wyniku odniesionych ran w wojskowym szpitalu w Eindhoven. Właśnie wśród tych ostatnich najprawdopodobniej był bliski moich znajomych – drag P. Krasowski (36 lat) – walczący w 10 Pułku Dragonów – Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w latach 1940-1945. Między innymi pułk ten został odznaczony orderem Virtuti Militari za kampanie w Holandii, Belgii, Francji i Niemczech. Zwiedzając cmentarz łatwo można dostrzec pozostałe polskie groby, których płyty wyróżniają się charakterystyczną formą oraz rzucającą się w oczy rzeźbą Orła Białego w koronie. Niespodziewanie w otoczeniu nagrobków żołnierzy przeróżnych narodowości odnalazłam również groby Pilotów z bohaterskiego Dywizjonu 305. Czytając kolejno nazwiska i wiek (20,24,25 lat itd.), w tym na jednej z płyt widzę: „Żołnierz Polski” – imię i nazwisko nieznane… W takich chwilach dech zapiera, ale i serce roście… Nie sposób opisać wewnętrznych emocji: smutek, duma, podziw oraz uznanie za bohaterskie czyny i za odwagę. Niedaleko wszystkich grobów stoi kapliczka, w której za metalowymi drzwiczkami można znaleźć listę wszystkich żołnierzy pochowanych na cmentarzu oraz księgę pamiątkową do której każdy odwiedzający może wpisać swoje przesłania. Księga jest pełna osobistych notatek ludzi przyjeżdżających z całego świata. Każda osoba stała w tym miejscu i dokonywała wpisu, nie sposób ich policzyć...Wracając do 11 listopada, choć data ta dotyczy odzyskania niepodległości w 1918 roku a groby żołnierzy polskich, o których piszę pochodzą z okresu II Wojny Światowej – i tak łączy to jedno: chwała Im za walkę o wolną i niepodległą Polskę! Na jednym z grobów przeczytałam napis „za Waszą i Naszą Wolność” – pozostawiam to bez komentarza … Teraz wiem, że następnym razem jadąc na cmentarz w Eindhoven muszę zabrać czternaście zniczy - mój patriotyzm na obczyźnie.
Patriotyzm ogólnie rzecz biorąc jest to miłość do ojczyzny, do kraju w którym się urodziłem. W naszym kraju patryiotyzm to bardzo rzadka cecha . Prawdziwy patriota kocha swoją Ojczyznę i jest w stanie dla niej poświęcić swoje życie. Rozumie potrzeby jej mieszkańców, jej historię . Jednakże taki obraz patrioty to już przeszłość. Dzisiaj ludzie nastawieni są na konsumpcyjny tryb życia i nie są zdolni do poświęceń, prawdziwych patriotów zauważyć możemy jedynie w literaturze. Ja uważam , że jestem patriotą kocham swoją ojczyznę i bardzo szanuje . Otóż myślę, że patriotą jestem "czuję coś w dołku" słuchając naszego hymnu, spoglądając na wciąganie na maszt naszego sztandaru, rozmawiając po polsku. Czuję się silnie związana z samym krajem, jego kulturą i tradycją, może trochę mniej z jego mieszkańcami. Na codzień dbam o pomyślność i dobre imię swojego kraju i narodu. Dbam o symbole narodowe, takie jak flaga, godło i hymn swojej ojczyzny. Nie pozwalam na obrazę swego kraju. mam wysoko rozwinietepoczucie dumy i godności narodowej. Nie wstydze się bycia obywatelem swojej ojczyzny i przynależności do swego narodu. gdy potrzeba manifestuje swoje przywiązanie do ojczystej kultury, języka, tradycji.
Warto dodać, iż jeszcze większy cmentarz żołnierzy polskich z Dywizji Pancernej gen. Maczka znajduje się w Bredzie. Postanowiłam zobaczyć cmentarz w kilka dnii po 1 listopada – Dniu Wszystkich Świętych oraz na tydzień przed ważnym dniem dla Polski – 11 listopada – Narodowym Świętem Niepodległości – jakby nie było odpowiedni czas na wizytę na cmentarzu.
Do tego wszystkiego, owego czasu zaczytywałam się w książce Michała Komara pt. „Władysław Bartoszewski – Wywiad Rzeka” – w której bohater dogłębnie przedstawia postawę patrioty, człowieka wiernie oddanego swojej ojczyźnie oraz walczącego o wolną Polskę. Toteż atmosfera zadumy i patriotyczne myśli nadały tej wizycie głębsze znaczenie niż sama się spodziewałam…
Otóż zapewne nie wszyscy wiedzą, że na cmentarzu w Eindhoven znajduje się 14 grobów polskich żołnierzy, którzy zginęli w czasie II Wojny Światowej (w latach 1941-1945). Głównie byli to żołnierze, którzy polegli na polu walki, bądź zmarli w wyniku odniesionych ran w wojskowym szpitalu w Eindhoven. Właśnie wśród tych ostatnich najprawdopodobniej był bliski moich znajomych – drag P. Krasowski (36 lat) – walczący w 10 Pułku Dragonów – Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w latach 1940-1945. Między innymi pułk ten został odznaczony orderem Virtuti Militari za kampanie w Holandii, Belgii, Francji i Niemczech.
Zwiedzając cmentarz łatwo można dostrzec pozostałe polskie groby, których płyty wyróżniają się charakterystyczną formą oraz rzucającą się w oczy rzeźbą Orła Białego w koronie. Niespodziewanie w otoczeniu nagrobków żołnierzy przeróżnych narodowości odnalazłam również groby Pilotów z bohaterskiego Dywizjonu 305. Czytając kolejno nazwiska i wiek (20,24,25 lat itd.), w tym na jednej z płyt widzę: „Żołnierz Polski” – imię i nazwisko nieznane…
W takich chwilach dech zapiera, ale i serce roście… Nie sposób opisać wewnętrznych emocji: smutek, duma, podziw oraz uznanie za bohaterskie czyny i za odwagę. Niedaleko wszystkich grobów stoi kapliczka, w której za metalowymi drzwiczkami można znaleźć listę wszystkich żołnierzy pochowanych na cmentarzu oraz księgę pamiątkową do której każdy odwiedzający może wpisać swoje przesłania. Księga jest pełna osobistych notatek ludzi przyjeżdżających z całego świata. Każda osoba stała w tym miejscu i dokonywała wpisu, nie sposób ich policzyć...Wracając do 11 listopada, choć data ta dotyczy odzyskania niepodległości w 1918 roku a groby żołnierzy polskich, o których piszę pochodzą z okresu II Wojny Światowej – i tak łączy to jedno: chwała Im za walkę o wolną i niepodległą Polskę!
Na jednym z grobów przeczytałam napis „za Waszą i Naszą Wolność” – pozostawiam to bez komentarza … Teraz wiem, że następnym razem jadąc na cmentarz w Eindhoven muszę zabrać czternaście zniczy - mój patriotyzm na obczyźnie.