Mój opis przeżyć wewnętrznych w momencie spotkania osoby ukochanej . Potrzebuje na poniedziałek. Proszę o pomoc. Daje naj. :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Każdego dnia spotykam go. Na korytarzu w szkole, na spacerze, tak jakby był wszędzie. Podobnie zachowuja się motyle w moim brzuchu. Latają po całym brzuchu, ich skrzydła są tak szybkie, że najszybszy motor ich nie prześcignie. Wszystko w brzuchu wariuje, robią sobie impreze. A serce nadaje im rytm muzyki. Pikawa szaleje jakby miała zaraz wyskoczyć. Czuje jak robie się czerwona i całe ciało mnie piecze, a na twarzy pojawia się uśmiech. Nogi odmawia posuszeństwa i robią się miękkie jak wata. Wszystko dzieje się mimo woli. Mam tysiąc myśli na sekunde, a każda kolejna jest coraz bardziej szalona. Dzięki tym uczucią wiem, że na pewno go kocham. Chodź nie zawsze chcę by tak się stało, uwielbiam to. Jest to tak magiczne, że nawet w Hogwarcie nie ma tyle magii. Jak napisał Paulo Coelho w swojej książce "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam" : "Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak" tak samo jest z moim uczuciem do niego.
Mam nadzieje, że pomogłam ;D ♥
Zobaczyłam go już z daleka. Nagle serce zaczęło odzywać się mocniej i szybciej. Oddech się przyspieszył a usta zaczęły drzeć. W głowie miałam tylko jego imię. Zbliżał się powoli do mnie. Zaczęły mięknąć mi kolana, ręce pocić, w głowie mi pulsowało. Nagle wyobraziłam sobie, jak mnie cauje. Czułam, że tracę oddech, był już co raz bliżej. Moją twarz oblały rumieńce. Przystojny on. Patrzyłam się tylko w niego, oczarowana jego blaskiem. Był przystojny i czuły co wskazywała jego postawa ciała. Serce podchodziło mi do żołądka. Czas się zatrzymał. Oniemiałam. Nie widziałam nic prócz niego.
Minął mnie. Odzszedł, nic nie mówiąc, nie przywitawszy się. Żal ściskał mi serce, w oczach miałam łzy. Podszedł do pięknej kobiety o długich, ciemnych włosach i ciemnych oczach. Poczułam, że zielenieję zza zazdrości. Nogi przywarły mi do ziemi, na plecach przeszły mi ciarki. Zdałam sobie sprawę, że on nigdy nie będzie mój.