Dużo ludzi chciałoby móc mieć wszystko. Ja doświadczyłem tego i w tej wypowiedzi o tym opowiem.
Szedłem kiedyś wzdłuż naszego leśnego strumyka. Często chadzam tam na spacery. Wiosną kwitną tam kolorowe kwiaty, a trawa pachnie zielenią. Tego dnia idąc i podziwiając delikatnie gnającą przed siebie rzeczkę napotkałem dziwny widok. Niby nie szkujace zdarzenie - znaleźć śmieci wyrzucone w las, ale to nie były takie sobie śmieci. W wodzie stało krzeslo o intensywnie czerwonym kolorze. Z ciekawości podszedłem do drewnianego obiektu i spróbowałem wyciągnąć. Postawiłem krzeslo na trawie i przez chwilę obserwowałem. Wreszcie postanowiłem usiąść. Uznałem, że warto się komuś pochwalić nadzwyczajnym znaleziskiem, więc zadzwoniłem do brata.
- Hej, (twoje imię).
- Cześć, (jakieś imię). Nie zgadniesz co znalazłem na spacerze!
- No, nie zgadnę.
- siedzę właśnie w lesie na czerwonym krześle. Prawie jak na tronie.
- Skąd masz tam krzesło?!
- No, znalazłem w strumyku. Ładne jest, mógłbym je zabrać do domu, ale nie uśmiecha mi się targanie przez 2 kilometry stołka. Chciałbym mieć tu jakieś auto. - Bum! Obróciłem się i zobaczyłem starego Fiata.
- (imię tego brata)! - Krzyknąłem trochę z przerażenia, a trochę z radości. - Tu między drzewami stoi piękny granatowy Fiat!
- Co?! A może ktoś tam podjechał?
- A gdzie tam! W krzaki? No coś Ty...
- Czekaj, czekaj... A ty nie siedzisz na czarodziejskim krześle? - Nie sądziłem żeby to mogła być prawda, ale dla spokoju uznałem, że spróbuję.
- Chcę... Niech pomyślę... Chcę mieć na nogach nowe trampki. - Spojrzałem na dół i zobaczyłem-
- Nowe tramki! Najnowszy model!
- Co ty gadasz? - zdziwił się brat - Nowe buty? Krzesło życzeń?! Będziemy bogaci!
No i w tym momencie historia się kończy, bo usłyszałem głos mamy krzyczącej "Wstawaj, dziecko, już siodma, do szkoły się spóźnisz!"
Odpowiedź:
(na wszelki pisze w formie męskiej)
Dużo ludzi chciałoby móc mieć wszystko. Ja doświadczyłem tego i w tej wypowiedzi o tym opowiem.
Szedłem kiedyś wzdłuż naszego leśnego strumyka. Często chadzam tam na spacery. Wiosną kwitną tam kolorowe kwiaty, a trawa pachnie zielenią. Tego dnia idąc i podziwiając delikatnie gnającą przed siebie rzeczkę napotkałem dziwny widok. Niby nie szkujace zdarzenie - znaleźć śmieci wyrzucone w las, ale to nie były takie sobie śmieci. W wodzie stało krzeslo o intensywnie czerwonym kolorze. Z ciekawości podszedłem do drewnianego obiektu i spróbowałem wyciągnąć. Postawiłem krzeslo na trawie i przez chwilę obserwowałem. Wreszcie postanowiłem usiąść. Uznałem, że warto się komuś pochwalić nadzwyczajnym znaleziskiem, więc zadzwoniłem do brata.
- Hej, (twoje imię).
- Cześć, (jakieś imię). Nie zgadniesz co znalazłem na spacerze!
- No, nie zgadnę.
- siedzę właśnie w lesie na czerwonym krześle. Prawie jak na tronie.
- Skąd masz tam krzesło?!
- No, znalazłem w strumyku. Ładne jest, mógłbym je zabrać do domu, ale nie uśmiecha mi się targanie przez 2 kilometry stołka. Chciałbym mieć tu jakieś auto. - Bum! Obróciłem się i zobaczyłem starego Fiata.
- (imię tego brata)! - Krzyknąłem trochę z przerażenia, a trochę z radości. - Tu między drzewami stoi piękny granatowy Fiat!
- Co?! A może ktoś tam podjechał?
- A gdzie tam! W krzaki? No coś Ty...
- Czekaj, czekaj... A ty nie siedzisz na czarodziejskim krześle? - Nie sądziłem żeby to mogła być prawda, ale dla spokoju uznałem, że spróbuję.
- Chcę... Niech pomyślę... Chcę mieć na nogach nowe trampki. - Spojrzałem na dół i zobaczyłem-
- Nowe tramki! Najnowszy model!
- Co ty gadasz? - zdziwił się brat - Nowe buty? Krzesło życzeń?! Będziemy bogaci!
No i w tym momencie historia się kończy, bo usłyszałem głos mamy krzyczącej "Wstawaj, dziecko, już siodma, do szkoły się spóźnisz!"
Wyjaśnienie:
Dobrej nocki ⭐