klaudynka32Dawno dawno temu kiedy po świecie biegały nimfy i duszki lasu,żyła sobie piękna bogini którą zwali "Mgiełka". Była najpiękniejszą z kobiet wiec nic dziwnego,że kochał się w niej każdy kto tylko ja ujrzał.Pewnego dnia niedaleko jej zamku przechodził Kronos,zwabiony przepięknym śpiewem zeszedł nad rzekę i ujrzał ją.Od razu jego serce zapało miłością do pięknej "Mgiełki". Jako iz był bardzo porywczy i gniewny zechcial miec ja teraz i tu.Mgiełka przestraszona uciekła. Chodził tedy po całym świecie zastanawiając się kim było to urocze zjawisko.Przygnębienie zauważyła jego zona Raija i dowiedziawszy się prawdy od świetlików postanowiła uniemożliwić mężowi spotkanie ukochaną. Jako z była panią świata miała wielka moc,i uwięziła mgiełke w chmurze białej,wilgotnej która nazwano od jej imienia mgięłką.Odtąd nikt już nie ujrzał pięknej mgiełki,czasem tylko mówiono ze gdy był wypadek samochodowy w mgle to był on spowodowany ujrzeniem mgiełki.Kronos przez wiele tysiącleci chodził po świecie,błąkał się szukając ukochanej.Gdy złościł się puszczał na ziemię błyskawicę.do teraz w każdym piorunie można dostrzec zrozpaczona twarz Kronosa pełną miłość i cierpienia. Kronos który powoduje burze skazany jest na wieczne błąkanie się po świecie gdyż nie znajdzie zaczarowanej ukochanej.Mgiełka z kolei niczemu niewinna błąka się po świecie ogromnie samotna,skazana na wieczną sromote i osamotnienie. Tak kończy się historia która opisuje powstanie dwóch pięknych zjawisk przyrody choć powstałych z niespełnionej miłości i cierpienia:)