"Minął już jeden dzień, od kiedy odszedł..." - monolog wewnętrzny róży Pilne prosze o pomoc ^^
Madlenne94
Kres mych dni już bliski. Ukochany mnie opuścił bo śmiałam haniebnie go potraktować. Cóż ja biedna teraz mogę uczynić? Pozostaje mi szlochać i pogrążać się w najczarniejszych zakątkach mego umysłu. Żałuje niecnych swych postępków, wygórowanego mniemania o sobie i ignorancji wobec mego księcia! Jaka ja nie rozumna byłam! Moja duma mnie najbardziej skrzywdziła. Zablokowała mnie od środka, nie miałam siły powiedzieć memu ukochanemu, że go potrzebuję, że go miłuje nad wszystkimi czasy! A teraz wylewam słone łzy które kaleczą każdy mój płatek ostrogą cierpienia. Gdybym ja wiedziała, że to aż tak boli, że mi go będzie aż tak brakować….Ile rzeczy w swych postępowaniach bym zmieniła…Nie wiem gdzie on teraz jest, nie wiem gdzie go szukać. Mógł już znaleźć sobie następną kochankę, a wtedy umrę z bólu, żalu i tęsknoty…
Cóż ja biedna teraz mogę uczynić? Pozostaje mi szlochać i pogrążać się w najczarniejszych zakątkach mego umysłu. Żałuje niecnych swych postępków, wygórowanego mniemania o sobie i ignorancji wobec mego księcia! Jaka ja nie rozumna byłam! Moja duma mnie najbardziej skrzywdziła.
Zablokowała mnie od środka, nie miałam siły powiedzieć memu ukochanemu,
że go potrzebuję, że go miłuje nad wszystkimi czasy!
A teraz wylewam słone łzy które kaleczą każdy mój płatek ostrogą cierpienia.
Gdybym ja wiedziała, że to aż tak boli, że mi go będzie aż tak brakować….Ile rzeczy w swych postępowaniach bym zmieniła…Nie wiem gdzie on teraz jest, nie wiem gdzie go szukać. Mógł już znaleźć sobie następną kochankę, a wtedy umrę z bólu, żalu i tęsknoty…