Ciągle prosiłem rodziców , żeby mi kupili jakiegoś szczeniaka , a oni wciąż znajdowali przeszkody.
W końcu nadszedł dzień moich imienin.Bardzo byłem ciekawy , jakie dostanę prezenty , bo miała przyjść moja ciocia i dziadkowie.Mama upiekła tort.Taty od rana nie było w domu.Pomagałem mamie w przygotowaniu obiadu , ale już nie mogłem doczekać się gości i prezentów.
Po południu wrócił tata.Wszedł do kuchni.Miał dziwną mine.Powoli spod rozpietej kurtki zaczeło wyglądać coś . . . To coś ruszalo się i popiskiwalo . . . Jednym susem byłem przy tacie , który trzymał maleńkiego , czarnego , kudłatego pieska.
Myślałem ,że oszaleję z radości ! Inne prezenty przestaly być ważne.Bawiłem się pieskiem i tuliłem go.W końcu trzeba było niemal siłą odebrać mi malca , żeby go nakarmić.Od tej pory Azor<lub podaj jakieś wymyslone imię psa> jest moim przyjacielem.
Pewien chłopiec by ratować swojego brata wskoczył za nim prosto w ogień.O dziwo nic mu sie nie stało.Bratu tak samo.Ale nie zdążył uratować swojego kota bardzo go kochał.Lecz pies go uratował.I jego małe kąciatka.
Wydarzyło się to w marcu dokładnie 2 marca.
Od dawna marzyłem o wlasnym psie.
Ciągle prosiłem rodziców , żeby mi kupili jakiegoś szczeniaka , a oni wciąż znajdowali przeszkody.
W końcu nadszedł dzień moich imienin.Bardzo byłem ciekawy , jakie dostanę prezenty , bo miała przyjść moja ciocia i dziadkowie.Mama upiekła tort.Taty od rana nie było w domu.Pomagałem mamie w przygotowaniu obiadu , ale już nie mogłem doczekać się gości i prezentów.
Po południu wrócił tata.Wszedł do kuchni.Miał dziwną mine.Powoli spod rozpietej kurtki zaczeło wyglądać coś . . . To coś ruszalo się i popiskiwalo . . . Jednym susem byłem przy tacie , który trzymał maleńkiego , czarnego , kudłatego pieska.
Myślałem ,że oszaleję z radości ! Inne prezenty przestaly być ważne.Bawiłem się pieskiem i tuliłem go.W końcu trzeba było niemal siłą odebrać mi malca , żeby go nakarmić.Od tej pory Azor<lub podaj jakieś wymyslone imię psa> jest moim przyjacielem.
Pewien chłopiec by ratować swojego brata wskoczył za nim prosto w ogień.O dziwo nic mu sie nie stało.Bratu tak samo.Ale nie zdążył uratować swojego kota bardzo go kochał.Lecz pies go uratował.I jego małe kąciatka.