Mam zadanie domowe.Ułożenie wiersza z imieniem Małgorzata w przedstawiony poniżej sposób.Każda litera rozpoczyna nowy wers.Wyrazy na końcu muszą się rymować.Z góry dziękuję za pomoc. M A Ł G O R Z A T A
Dk1519
Moje życie wielką zagadką jest, Ale nie o tym będzie każdego tego wiersza wers, Łatwiejsze tematy wypłyną z mej głowy, Głównymi tematami będą mej mowy, O życiu nie wiele mam do powiedzenia, Różnym tematom trzeba powiedzieć do widzenia, Zapomnieć o nich na jakiś czas, Ale niech nie pozostawiają na zawsze nas, To nie najlepsza droga ku końcowi, A trzeba jednak stawić czoło następnemu dniowi,
tak jakoś mi wyszło mam nadzieje że pomogłam ;)
2 votes Thanks 0
Rybka36
Moja mała kicia Ania od śniadania dziś biegała Łapać much jej się chciało Gorzko się potem tego żałowało O nie!Stukła wazon,miskę całą Rzadko mi się krzyczeć na nią chciało Zaraz do mamy pójdę i naskarżę na tę mało A ta mała nic sobie z tego nie robi tylko całe dnie muchy goni Teraz ogon kuli i pokornie mamę przeprasza: Ale ja nie chciałam!
1 votes Thanks 0
maggda
Musisz w siebie uwierzyć, A złe sny rozproszyć. Łap gęsty wiatr w żagle, Giewont zdobędziesz, gdy tylko tego zapragniesz. Ostro weź się do roboty, Ruszaj głową to nie przeszkodzą Ci żadne kłopoty. Zadrzyj nosa, nie daj plamy. Ale nie skarż się do mamy. Tęcza świeci dziś dla Ciebie, A Ty chodzisz dziś po niebie.
Ale nie o tym będzie każdego tego wiersza wers,
Łatwiejsze tematy wypłyną z mej głowy,
Głównymi tematami będą mej mowy,
O życiu nie wiele mam do powiedzenia,
Różnym tematom trzeba powiedzieć do widzenia,
Zapomnieć o nich na jakiś czas,
Ale niech nie pozostawiają na zawsze nas,
To nie najlepsza droga ku końcowi,
A trzeba jednak stawić czoło następnemu dniowi,
tak jakoś mi wyszło mam nadzieje że pomogłam ;)
Ania od śniadania dziś biegała
Łapać much jej się chciało
Gorzko się potem tego żałowało
O nie!Stukła wazon,miskę całą
Rzadko mi się krzyczeć na nią chciało
Zaraz do mamy pójdę i naskarżę na tę mało
A ta mała nic sobie z tego nie robi tylko całe dnie muchy goni
Teraz ogon kuli i pokornie mamę przeprasza:
Ale ja nie chciałam!
A złe sny rozproszyć.
Łap gęsty wiatr w żagle,
Giewont zdobędziesz, gdy tylko tego zapragniesz.
Ostro weź się do roboty,
Ruszaj głową to nie przeszkodzą Ci żadne kłopoty.
Zadrzyj nosa, nie daj plamy.
Ale nie skarż się do mamy.
Tęcza świeci dziś dla Ciebie,
A Ty chodzisz dziś po niebie.