We wtorek moje gimnazjum zorganizowalo niezapomnianą wycieczkę w Góry Swietokrzyskie. Poczatkowo nie bardzo entuzjastycznie podchodzilam do tego wyjazdu, poniewaz uznalam ze nic tam interesujacego nie znajde dla siebie. Jednak okazalo sie ze bardzo sie mylilam, i od tamtej pory moim ulubionym miejscem na "piesze wedrowki" sa wlasnie gory.
Nasza wycieczka opierala sie glownie na pieszej wyprawie glownymi szlakami az do Lysicy. Widoki, ktore mnie zaciekawily, zainspirowaly, badz po prostu spodobaly uwiecznilam na zdjeciach. Przegladajac je po paru dniach, juz tesknie za tamtym miejscem i postarm sie tam jak najszybciej wrocic. Po drodze widzielismy kapliczke oraz zrodelko Sw. Franciszka. Dalej bylo juz tylko pod gorke, troszke sie zmezylismy, ale bylismy z siebie bardzo zadowoleni. Droga byla kamienista co dodatkowo utrudnialo wejscie. Widok z Łysicy za to jest imponujacy: dzikie drzewa, paprocie i inne roslinki wynagradzaly wszystkie wysilki Powrot byl duzo latwiejszy, poniewaz schodzilismy po lagodniejszym stoku w strone sw Mikolaja i Kakonina. Jestem pewna ze nie zapomne tej wycieczki, byla swietna zarowno pod wzglednem doborowego towarzystwa jak i pieknego krajobrazu. Zaczhecam wszystkich do wyjazdu w Gory Swietokrzyskie bo naprawde wartO
We wtorek moje gimnazjum zorganizowalo niezapomnianą wycieczkę w Góry Swietokrzyskie. Poczatkowo nie bardzo entuzjastycznie podchodzilam do tego wyjazdu, poniewaz uznalam ze nic tam interesujacego nie znajde dla siebie. Jednak okazalo sie ze bardzo sie mylilam, i od tamtej pory moim ulubionym miejscem na "piesze wedrowki" sa wlasnie gory.
Nasza wycieczka opierala sie glownie na pieszej wyprawie glownymi szlakami az do Lysicy. Widoki, ktore mnie zaciekawily, zainspirowaly, badz po prostu spodobaly uwiecznilam na zdjeciach. Przegladajac je po paru dniach, juz tesknie za tamtym miejscem i postarm sie tam jak najszybciej wrocic.
Po drodze widzielismy kapliczke oraz zrodelko Sw. Franciszka. Dalej bylo juz tylko pod gorke, troszke sie zmezylismy, ale bylismy z siebie bardzo zadowoleni. Droga byla kamienista co dodatkowo utrudnialo wejscie.
Widok z Łysicy za to jest imponujacy: dzikie drzewa, paprocie i inne roslinki wynagradzaly wszystkie wysilki
Powrot byl duzo latwiejszy, poniewaz schodzilismy po lagodniejszym stoku w strone sw Mikolaja i Kakonina.
Jestem pewna ze nie zapomne tej wycieczki, byla swietna zarowno pod wzglednem doborowego towarzystwa jak i pieknego krajobrazu. Zaczhecam wszystkich do wyjazdu w Gory Swietokrzyskie bo naprawde wartO