pewnego czerwcowego popołudnia piotrek wraz z rodzicami i młodszą siostrą wybrać się do lasu nad jezioro. Julci młodzej siostrze piotrka bardzo się podobało. julka chciała popływać w jeziorze. rodzice jej zabronili bo była za mała. piotrek wpadł na niemadry pomysł żeby zabrać siostrę na drugi brzeg jeziora.Julka jednak nie chciała z nim iść ponieważ się bała. piotrek powiedział jej że jest tchórzem. Porzedł sam na drugie stronie jeziora zobaczył niedżwiedzia. Na początku się przestaraszył ale to po jakimś czasie minęło. niedzwiedz nie był groźny. Chłopiec postanowił zabrać go i pokazać rodzicom ale oni się przestraszyli i zadzwonili do zoo aby go zabrało. piotrkowi smutno było opuszczać swojego przyjaciela ale ta sytuacja miała swoje plusy teraz mógł się z nim widywać trzęsciej w zoo.
-tak się cieszę z tego wyjazdu!-mówiła ola młodsza siostra piotrka
-ja też-odrzekł jej brat-spędzimy tu całe popołudnie, wyobrażasz sobie?!
Gdy dotarli nad jezioro, Piotrek spytał mamy:
-Czy mogę iść z olą do lasu po jagody?
-dobrze ale nie odcxhodźcie za daleko-powiedziała mama.
-proszę o to koszyk, tylko wróccie za pół godziny-odrzekł tata ,gdy rodzeństwo
ruszało w las.Po kilku minutach znaleźli polanę pełną jagód,kwiatówi poziomek.
Kiedy ich kosze były pełne ,a roidzeństwo chciało jużz wracać , stało się coś strasznego.Zza krzaka wyłonił się najprawdziwszy w świecie...niedźwiedź!
Ola z przerażenia upuściła koszyk .Piotrek zaś delikatnie objął siostrę wciąż powtarzajac w myślach ,,Idź sobie zostaw nas!"
Wtedy stało się coś niesamoeitego niedź wiedź porwał koszyk, wydał przyjazny okrzyk radości ,spojrzał na rodzeństwo z...miną która przypominała uśmiech.
Po chwili zniknął w zaroślach.
Po powrocie do rodziców ,dzieci opowiedziały rodzicom o swojej przygodzie:
-to było straszne a zarazem zabawne!-powiedziała ola do brata.
-Tak. Niewiem jak ty aleja nigdy tego nie zapomnę.
pewnego czerwcowego popołudnia piotrek wraz z rodzicami i młodszą siostrą wybrać się do lasu nad jezioro. Julci młodzej siostrze piotrka bardzo się podobało. julka chciała popływać w jeziorze. rodzice jej zabronili bo była za mała. piotrek wpadł na niemadry pomysł żeby zabrać siostrę na drugi brzeg jeziora.Julka jednak nie chciała z nim iść ponieważ się bała. piotrek powiedział jej że jest tchórzem. Porzedł sam na drugie stronie jeziora zobaczył niedżwiedzia. Na początku się przestaraszył ale to po jakimś czasie minęło. niedzwiedz nie był groźny. Chłopiec postanowił zabrać go i pokazać rodzicom ale oni się przestraszyli i zadzwonili do zoo aby go zabrało. piotrkowi smutno było opuszczać swojego przyjaciela ale ta sytuacja miała swoje plusy teraz mógł się z nim widywać trzęsciej w zoo.
w czasiue drogi nad jezioro dzieci rozmawiały:
-tak się cieszę z tego wyjazdu!-mówiła ola młodsza siostra piotrka
-ja też-odrzekł jej brat-spędzimy tu całe popołudnie, wyobrażasz sobie?!
Gdy dotarli nad jezioro, Piotrek spytał mamy:
-Czy mogę iść z olą do lasu po jagody?
-dobrze ale nie odcxhodźcie za daleko-powiedziała mama.
-proszę o to koszyk, tylko wróccie za pół godziny-odrzekł tata ,gdy rodzeństwo
ruszało w las.Po kilku minutach znaleźli polanę pełną jagód,kwiatówi poziomek.
Kiedy ich kosze były pełne ,a roidzeństwo chciało jużz wracać , stało się coś strasznego.Zza krzaka wyłonił się najprawdziwszy w świecie...niedźwiedź!
Ola z przerażenia upuściła koszyk .Piotrek zaś delikatnie objął siostrę wciąż powtarzajac w myślach ,,Idź sobie zostaw nas!"
Wtedy stało się coś niesamoeitego niedź wiedź porwał koszyk, wydał przyjazny okrzyk radości ,spojrzał na rodzeństwo z...miną która przypominała uśmiech.
Po chwili zniknął w zaroślach.
Po powrocie do rodziców ,dzieci opowiedziały rodzicom o swojej przygodzie:
-to było straszne a zarazem zabawne!-powiedziała ola do brata.
-Tak. Niewiem jak ty aleja nigdy tego nie zapomnę.
- ja tez -odrzekła ola.
NIE ZPOMNIJ DODAĆ DUŻYCH LITER!