Tego roku mogliśmy powiedzieć wraz z rodziną i rodzeństwem,że mimo tego,iż mamy grudzień mamy jesień. Pogoda za oknem była ładna, w mieszkaniu ciepło. Ale jeszcze nie zdążyliśmy ulepić bałwna.Najmłodsze dzieci z naszego domu bardzo się tym martwiły.
Na Święta Bożego Narodzenia rodzice chcieli Nas zabrać do Zakopanego. W górach spadł śnieg i można było poszaleć na białym świeżym puchu.Wszyscy bardzo się cieszyli.Najgorszym zmartwieniem był to, czy weźmiemy ze sobą małego pieska.
W przed dzień Wigilii wyruszyliśmy w drogę. Jechaliśmy 7 godzin.Droga była ciekawa,dzieci opowiadały kawały.
Zatrzymaliśmy się w pensjonacie pod Krzakiem.Był tam tak ciekawie ,że Święta bardzo szybko minęły.Nadeszła droga powrotna.
I otóż tu zima Nas zaskoczyła.Padał gruby śnieg,jechaliśmy bardzo powoli.Wszyscy byli przerażeni.Ślizga jezdnia nie dawała nam tak miłej podróży jaką odbyliśmy jadać do Zakopanego.Wiele aut wylądowało w rowach.Kierowcy nie byli przygotowani do zimy.
Po 17 godzinach dojechaliśmy do domu. U nas było 25 cm pokrywy śniegu.dzieci cieszyły się bardzo.Od razu zaczeły lepić bałwany i toczyć między sobą wojny.To była bardzo miła wycieczka,lecz było w niej też dużo strachu .
O bardzo miłej pani zimie.
Tego roku mogliśmy powiedzieć wraz z rodziną i rodzeństwem,że mimo tego,iż mamy grudzień mamy jesień. Pogoda za oknem była ładna, w mieszkaniu ciepło. Ale jeszcze nie zdążyliśmy ulepić bałwna.Najmłodsze dzieci z naszego domu bardzo się tym martwiły.
Na Święta Bożego Narodzenia rodzice chcieli Nas zabrać do Zakopanego. W górach spadł śnieg i można było poszaleć na białym świeżym puchu.Wszyscy bardzo się cieszyli.Najgorszym zmartwieniem był to, czy weźmiemy ze sobą małego pieska.
W przed dzień Wigilii wyruszyliśmy w drogę. Jechaliśmy 7 godzin.Droga była ciekawa,dzieci opowiadały kawały.
Zatrzymaliśmy się w pensjonacie pod Krzakiem.Był tam tak ciekawie ,że Święta bardzo szybko minęły.Nadeszła droga powrotna.
I otóż tu zima Nas zaskoczyła.Padał gruby śnieg,jechaliśmy bardzo powoli.Wszyscy byli przerażeni.Ślizga jezdnia nie dawała nam tak miłej podróży jaką odbyliśmy jadać do Zakopanego.Wiele aut wylądowało w rowach.Kierowcy nie byli przygotowani do zimy.
Po 17 godzinach dojechaliśmy do domu. U nas było 25 cm pokrywy śniegu.dzieci cieszyły się bardzo.Od razu zaczeły lepić bałwany i toczyć między sobą wojny.To była bardzo miła wycieczka,lecz było w niej też dużo strachu .