Mam napisać sprawozdanie z wycieczki.. obojętne jakiej, obojętne kiedy, gdzie, na ile ;D ale wycieczka klasowa to jest :) wydaje mi sie, ze latwiutkie ;D zajmowac ma dwie kartki zeszytu :(( Plissskaa, potrzebuje na jutro, zeby na lekcji przepisac gotowca xDDD a dziś sama nie mam czasu :(( pani jest wymagająca, prooosze.. pomóżcie ! <3333
Kamikaze158
Ta wycieczkę uważam za wspaniałą... Razem z przyjaciółmi z klasy i kilkoma nauczycielami wybraliśmy się na mazury. jest to rejon w Polsce gdzie przewagę mają wody. Bylismy tam kiedy było bardzo cieplutko, tusz przed wakacjami, bardzo mi się podobało bo jeszcze nigdy tam nie byłam. Szczególnie przypadł mi do gustu wspaniały rejs statkiem, czułam wiatr który wplątywał się w moje włosy i czochral je tyle ile chcial. Na statku tym bawilismy się w berka, wychylaliśmy sie poza barierki chociaż wszyscy na nas krzyczeli. nauczyciele nawet zaproponowali zabawę w chowanego z czego chęcia się zgodzilismy. Niestety kiedy statek przybił do przegu zagubiła nam się pewnamala dziewczynka. każdy był przerażony, szukaliśmy jej wszyscy. Okazało sie że chciała się schowac i weszła pod pokład, niewiedziała że statek już jest na brzegu i wszyscy na nia czekali i tam siedziała. Chociaz wtedy tak bardzo się baliśmy teraz się z tego smiejemy. Bylismy także na pieknych tamach. Pływalismy rowerkami, opalalismy sie na plaży, moczylismy nogi i chlapalismy się cieplutka wodą. Do moich ulubionych zajęc należało brodzenie w wodzie wraz z przyjaciólką i plotkowanie kto z kim, dlaczego i po co. Myślę, że ta wycieczka zapadnie mi długo w pamieci. Nie moge się doczekać, kiedy znowu razem wybierzemy sie w jakies urokliwe miejsce w którym znowu spotka nas tak wiele wspaniałych przygód.
7 votes Thanks 3
sabcik1997
W ten piątek wraz z moją klasą pojechałam/em na dwudniową wycieczkę w Góry Jzerskie. Najpierw musieliśmy wejść do schroniska, które znajdował się na szczycie. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ cała ścieżka była posypana grubą warstwą śniegu. Jednak nasz pan przewodnik oznajmił, że sobie poradzimy. Po dwóch godzinach dotarliśmy do celu. Budynek był duży i drewniany sprawiał wrażenie bardzo zadbanego, nasz/a pani/pan powiedział/ła, żebyśmy weszli do środka i zjedli obiad. Cała nasza grupa po obiedzie musiała dobrać się z kim chce być w pokoju ja byłem/am z (tutaj wpisań np imiona kogoś z klasy). Pan przewodnik zawiadomił naszą panią/pana, że jest brzydka pogoda, więc wyjście w teren jest nie możliwe. Wszyscy się załamali, ponieważ każdy miał zamiar robić coś ciekawego na świeżym powietrzu, a nie siedzieć w schronisku. Mój kolega wymyślił, że możemy pobawić się w chowanego, ale tylko w pokojach, ponieważ pani/pan mógł/mogła nas okrzyczeć. Tak więc zaczęliśmy się bawić niestety to ja musiałem/łam szukać. Po pól godzinie wszystkich znalazłam/łem, nikomu nie chciało się już bawić, więc poszliśmy do swoich pokojów. Około godziny 18.00 poszliśmy na kolację. Pani/pan zauważył/ła, że jest ładna pogoda i można na pół godziny wyjść na świeże powietrze. Na dworze było dosyć ślisko, gdy biegłem/łam do przyjaciół pośliznęłem/łam się i upadłem/łam na mokrą ziemię. Pani/pan bardzo się przeraził/ła, ponieważ mogło coś mi się stać. Na szczęście okazało się że nic mi nie jest. Po godzinie wróciliśmy do schroniska, wypiliśmy gorącą czekoladę i poszliśmy do pokoi. Następnego dnia pan przewodnik powiedział, że jest świetna pogoda na wyjście w teren. Po śniadaniu wyruszyliśmy przejść się po okolicy. Nasza/nasz pani/pan przygotowała/wał karty pracy, które mieliśmy wypełniać. Znajdowały się na nich różne pytania, na które powinniśmy znać odpowiedzi. Było ich 20, mi udało się odpowiedzieć jedynie na 14. Kiedy wróciliśmy do schroniska pani/pan zabrał/ła karty, a my musieliśmy iść na obiad. Po posiłku udaliśmy się ponownie na dwór, ale tym razem pan przewodnik przygotował różne bardzo ciekawe zabawy. Trwało to ok. 4 godziny. Nadal było ciepło, więc nasz opiekun/opiekunka zaproponował/ała, aby zrobić ognisko. Wszyscy zaczęliśmy krzyczeć z radości. Po ognisku poszliśmy spać, ponieważ wcześnie rano musieliśmy wstać, żeby zjeść śniadanie i wrócić do domu.
Bylismy tam kiedy było bardzo cieplutko, tusz przed wakacjami, bardzo mi się podobało bo jeszcze nigdy tam nie byłam. Szczególnie przypadł mi do gustu wspaniały rejs statkiem, czułam wiatr który wplątywał się w moje włosy i czochral je tyle ile chcial. Na statku tym bawilismy się w berka, wychylaliśmy sie poza barierki chociaż wszyscy na nas krzyczeli. nauczyciele nawet zaproponowali zabawę w chowanego z czego chęcia się zgodzilismy. Niestety kiedy statek przybił do przegu zagubiła nam się pewnamala dziewczynka. każdy był przerażony, szukaliśmy jej wszyscy. Okazało sie że chciała się schowac i weszła pod pokład, niewiedziała że statek już jest na brzegu i wszyscy na nia czekali i tam siedziała.
Chociaz wtedy tak bardzo się baliśmy teraz się z tego smiejemy.
Bylismy także na pieknych tamach. Pływalismy rowerkami, opalalismy sie na plaży, moczylismy nogi i chlapalismy się cieplutka wodą.
Do moich ulubionych zajęc należało brodzenie w wodzie wraz z przyjaciólką i plotkowanie kto z kim, dlaczego i po co.
Myślę, że ta wycieczka zapadnie mi długo w pamieci. Nie moge się doczekać, kiedy znowu razem wybierzemy sie w jakies urokliwe miejsce w którym znowu spotka nas tak wiele wspaniałych przygód.
Najpierw musieliśmy wejść do schroniska, które znajdował się na szczycie. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ cała ścieżka była posypana grubą warstwą śniegu. Jednak nasz pan przewodnik oznajmił, że sobie poradzimy. Po dwóch godzinach dotarliśmy do celu. Budynek był duży i drewniany sprawiał wrażenie bardzo zadbanego, nasz/a pani/pan powiedział/ła, żebyśmy weszli do środka i zjedli obiad.
Cała nasza grupa po obiedzie musiała dobrać się z kim chce być w pokoju ja byłem/am z (tutaj wpisań np imiona kogoś z klasy).
Pan przewodnik zawiadomił naszą panią/pana, że jest brzydka pogoda, więc wyjście w teren jest nie możliwe.
Wszyscy się załamali, ponieważ każdy miał zamiar robić coś ciekawego na świeżym powietrzu, a nie siedzieć w schronisku. Mój kolega wymyślił, że możemy pobawić się w chowanego, ale tylko w pokojach, ponieważ pani/pan mógł/mogła nas okrzyczeć.
Tak więc zaczęliśmy się bawić niestety to ja musiałem/łam szukać.
Po pól godzinie wszystkich znalazłam/łem, nikomu nie chciało się już bawić, więc poszliśmy do swoich pokojów.
Około godziny 18.00 poszliśmy na kolację.
Pani/pan zauważył/ła, że jest ładna pogoda i można na pół godziny wyjść na świeże powietrze.
Na dworze było dosyć ślisko, gdy biegłem/łam do przyjaciół pośliznęłem/łam się i upadłem/łam na mokrą ziemię.
Pani/pan bardzo się przeraził/ła, ponieważ mogło coś mi się stać. Na szczęście okazało się że nic mi nie jest. Po godzinie wróciliśmy do schroniska, wypiliśmy gorącą czekoladę i poszliśmy do pokoi.
Następnego dnia pan przewodnik powiedział, że jest świetna pogoda na wyjście w teren. Po śniadaniu wyruszyliśmy przejść się po okolicy.
Nasza/nasz pani/pan przygotowała/wał karty pracy, które mieliśmy wypełniać. Znajdowały się na nich różne pytania, na które powinniśmy znać odpowiedzi. Było ich 20, mi udało się odpowiedzieć jedynie na 14.
Kiedy wróciliśmy do schroniska pani/pan zabrał/ła karty, a my musieliśmy iść na obiad.
Po posiłku udaliśmy się ponownie na dwór, ale tym razem pan przewodnik przygotował różne bardzo ciekawe zabawy.
Trwało to ok. 4 godziny.
Nadal było ciepło, więc nasz opiekun/opiekunka zaproponował/ała, aby zrobić ognisko. Wszyscy zaczęliśmy krzyczeć z radości. Po ognisku poszliśmy spać, ponieważ wcześnie rano musieliśmy wstać, żeby zjeść śniadanie i wrócić do domu.