Jak co roku przygotowywaliśmy się razem ze szkołą na coroczną zabawę choinkową. Udekorowaliśmy salę, która wyglądała idealnie. Wszędzie było pełno ozdób... Byliśmy z siebie dumni, ponieważ goście,którzy przybyli do szkoły byli zachwyceni.
Lecz takowa zabawa miała sie odbyć za 3 dni.Z niecierpliwoscia oczekiwalismy tego momentu. Dzień przed zabawą spadł pierszy śnieg - co dodało nastoju naszej zabawie. Jednak śnieg nie przestwał padać... Padał już cały dzień...
Wszystkie drogi były nieprzejezdne...Co wprawiło wszystkich w zakłopotanie.
Nie dało się zrealizować tych planów, ale także nie dało się ich przełożyc.
- Zabawa musi poczekac do przyszłego roku.. - oświadczył mi dyrektor w rozmowie telefonicznej.
Załamałam sie. Przecież jako przewodnicząca muszę coś zrobić - pomyślałam.
Zadzwoniłam prędko do wujka, który miał znajomoego w służbie drogowej. Obiecał mi pomoc. Pług przyjechał szybko , odśnieżył wszystkie drogi prowadzące do szkoły. Uczniowie dotarli na miejsce. Zabawa była wspaniała. Każdy zazdrościł talentu mi i mojej kochanej klasie pierwszej "b" tamtejszego gimnazjum. Dyskoteka trwała długo... Ledwo sie obejżeliśmy a było już późno. Około godziny 22:30 wszyscy zaczęli się zbierać do domów. Jednak ja i Dawid musieliśmy zostać by po wszystkich posprzątać.. Wszyscy odjechali.. O godzinie 12.00 sala opustoszała. Posprzątaliśmy i chcieliśmy już jechac do domów , kiedy sie okazało, że drzwi wyjściowych nie da sie otworzyć ponieważ z dachu osunął się śnieg , który zatarasował nam przejście. Zostaliśmy w szkole do rana. Ta pogoda przesądziła o tym, że tegoroczna zima była wyjątkowa ! ;)
Wyjątkowa tegoroczna zima.
Jak co roku przygotowywaliśmy się razem ze szkołą na coroczną zabawę choinkową. Udekorowaliśmy salę, która wyglądała idealnie. Wszędzie było pełno ozdób... Byliśmy z siebie dumni, ponieważ goście,którzy przybyli do szkoły byli zachwyceni.
Lecz takowa zabawa miała sie odbyć za 3 dni.Z niecierpliwoscia oczekiwalismy tego momentu. Dzień przed zabawą spadł pierszy śnieg - co dodało nastoju naszej zabawie. Jednak śnieg nie przestwał padać... Padał już cały dzień...
Wszystkie drogi były nieprzejezdne...Co wprawiło wszystkich w zakłopotanie.
Nie dało się zrealizować tych planów, ale także nie dało się ich przełożyc.
- Zabawa musi poczekac do przyszłego roku.. - oświadczył mi dyrektor w rozmowie telefonicznej.
Załamałam sie. Przecież jako przewodnicząca muszę coś zrobić - pomyślałam.
Zadzwoniłam prędko do wujka, który miał znajomoego w służbie drogowej. Obiecał mi pomoc. Pług przyjechał szybko , odśnieżył wszystkie drogi prowadzące do szkoły. Uczniowie dotarli na miejsce. Zabawa była wspaniała. Każdy zazdrościł talentu mi i mojej kochanej klasie pierwszej "b" tamtejszego gimnazjum. Dyskoteka trwała długo... Ledwo sie obejżeliśmy a było już późno. Około godziny 22:30 wszyscy zaczęli się zbierać do domów. Jednak ja i Dawid musieliśmy zostać by po wszystkich posprzątać.. Wszyscy odjechali.. O godzinie 12.00 sala opustoszała. Posprzątaliśmy i chcieliśmy już jechac do domów , kiedy sie okazało, że drzwi wyjściowych nie da sie otworzyć ponieważ z dachu osunął się śnieg , który zatarasował nam przejście. Zostaliśmy w szkole do rana. Ta pogoda przesądziła o tym, że tegoroczna zima była wyjątkowa ! ;)