Mam napisać o przygodzie, w której człowiek zachowuje sie jak rycerz. powiedzcie o czym mogę napisać.
Pysia1997
Pewnego słonecznego ranka szła biedna dziewczynka przez las z koszykiem pełnym owoców, chleba i wody na piknik. Po kilku minutach na ziemi napotkała starca, który był bardzo głodny i zapytał się jej: -Dziecinko, daj dziadowi trochę chlebka, odwdzięczę ci się za to. Na to dziewczynka-Jak może mi się pan odwdzięczyć, skoro jest pan biedny? -Słuchaj głosu serca-powiedział ochrypłym głosem. Dziewczynka dała mu mały bochenek chleba i poszła. Około dwa kilometry dalej, na polanie rozłożyła kocyk i wyciągnęła rzeczy z koszyczka. Kiedy już się najadła przykryła się nim i zasnęła. Gdy się obudziła było ciemno jak w jaskini. Z przerażenia krzyczała w niebogłosy: -Hop, hop! Jest tu kto?!- Po kilku minutach wołania rozpłakała się. Zaczęła szukać drogi powrotnej, ale wszystko pokrywała czarna ciemność. Nagle ktoś złapał ją za rękę i powiedział ochrypnięty głosem-Ja cię poprowadzę. Dziewczynka z drżącym głosem odpowiedziała -Dobrze, dziękuję-choć nie widziała postaci, która ją prowadzi. Po kilku minutach dotarli na miejsce. Człowiek powiedział:- Tu musimy się pożegnać!- i odszedł, a dziewczynka spokojnie wróciła do domu.