Mam napisać o mojej najciekawszej lekcji. Proszę o napisanie z jezyka polskiego lub histori. J. Polski to o temacie- Bardzo spodobała mi się lekcja polskiego gdy pani opowiadala nam rozne historie... Historia- Najciekawsza lekcja historii była gdy wraz z panią ogladalismy film "Gladiator" ...
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Na pewno każdy z nas, miał jakąś swoją ulubioną lekcje.. Rzadko się to zdarza, wśród nas, uczniów którzy odliczają każdą minutę do dzwonka... Który jak na złość, nie chce dzwonić kiedy akurat chcemy..
Moją ulubioną lekcją, było to, kiedy nasza pani od języka polskiego opowiadała nam róźnego rodzaju historie. Bardzo spodobało nam się to. Pani opowiadała, o tym jak zaczęła swoją pracę w szkole, o różnych , śmiesznych historiach, jakie miały miejsce w naszej szkole. Mieliśmy okazje, aby równierz popytac panią o różnego rodzaju, nurtujące nas rzeczy.
Lekcje nie zawsze muszą być takie nudne. Czasem może być naprawdę bardzo fajnie.
____________________________________
Pozdrawiam
hiaszinta
Każdy w swoim życiu miał lekcję, która na długo pozostanie mu w pamięci. W moim życiu będzie to piątkowa lekcja j. polskiego. Od dziś rozpoczynają mi się ferie ziomowe. Pani postanowiła więc zorganizować lekcję pt. "Moje historie z ferii zimowych". Tak naprawdę sama opowiadała nam całą godzinę o swoich przeżyciach. Niektóre jej historie były przerażające. Opowiadała nam, że w wieku 15 lat pojechała w góry i ledwie uszła z życiem. Wspinała się z rodziną na szczyt wysokiej góry i nagle usłyszała jakiś szum - to była lawina, która zabrała jej wujka. Ojciec ledwie uszedł z życiem. Innego zaś razu poszła w wieku 13 lat z rodzicami na łyżwy. Na początku szło jej nieźle, ale gdy nabrała szybkiej prędkości straciła nad sobą panowanie i uderzyła głową w mur. Wszyscy wybuchnęli śmiechem, ale gdy zobaczyli poważną minę naszej nauczycielki udali przygnębionych. Jeszcze innym razem pojechała z ojcem łowić ryby. Ta historia jest oczywiście kolejną historią z ferii, kiedy to był mróz i rzeka była zamarznięta. Z ojcem postanowili wyjść na środek rzeki, bo on uważał, że rzeka ma odpowiednią grubość. Niestety, lud załamał się pod nim. Nasza nauczycielka podała mi kij i oratowała ojcu życie. Tych historii było o wiele, wiele więcej, ale niestety tylko tyle udało mi się zapamiętać. Ta lekcja była naprawdę bardzo ciekawa, uważam że należy więcej takich organizować.