Mam napisać na historie o człowieku- Rycheza (Ryksa) .Coś w rodzajuopowiedzenia o niej i napisania też jakiejś opowieści .Wiem że ona ukradła coś ale nie wiem co . Proszę o napisanie o niej plissss . Nie mam pomysłu i nie moge znaleść w googlach . Kilka zdań . Plisssssssssss :).
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Data urodzin Rychezy nie jest dokładnie znana. Co prawda historyk Palatynatu Tolner, żyjący w XVII wieku, pisał, że w 1001 roku Rycheza miała dwanaście lat, ale twierdzenia tego nie można poprzeć żadnymi danymi źródłowymi. Istnieją natomiast pewne szczątkowe wiadomości ojej naukach pobieranych w młodości. Przebywała bowiem w jednym z klasztorów w Akwizgranie lub Kwedlinburgu. Historycy opowiadają się raczej za Kwedlinburgiem, gdyż przeoryszą w nim była ciotka Rychezy , siostra Ottona III, Adelajda.
Mąż Rychezy koronował się na króla w chwili objęcia władzy. Długosz, pisząc kronikę cztery wieki później, utrzymuje, że również Rycheza otrzymała namaszczenie i koronę. Ceremonii tej dokonał arcybiskup gnieźnieński Hipolit.
Królowa wydala na świat co najmniej czworo dzieci. Ulubieńcem matki był Kazimierz, późniejszy "Odnowiciel", który niemal przez cale życie korzystał z jej wsparcia i opieki. Rodzice dbali o intelektualny rozwój dzieci. W domu istniała biblioteka, znamy dwa dzieła, które tam się znajdowały: ofiarowany królowi przez Matyldę, księżnę szwabską, egzemplarz mszału rzymskiego i słynny modlitewnik, tak zwany "Codex Gertrudianum", zbiór modlitw związany z imieniem Gertrudy, pomnik piśmiennictwa religijnego XI wieku.
Po koronacji pary królewskiej doszło jednak do konfliktu. Mieszko znalazł sobie kochankę, którą Karol Szajnocha nazywał przyboczną żoną. Ta dama serca króla miała być Słowianką o imieniu Dąbrówka i powiła mu syna Bolesława. Dumna siostrzenica cesarska nie mogła się pogodzić z tą sytuacją i opuściła Polskę. Niemiecki kronikarz pisał nawet o rozwodzie. Kiedy to mogło nastąpić? Zapewne dopiero po 1026 roku, gdyż wiadomo, że wtedy jeszcze oboje rodzice wspólnie wysyłali syna Kazimierza, aby kształcił się w klasztorze.
Długosz pisał, że Rycheza, wyjeżdżając z Polski, zabrała z sobą insygnia władzy królewskiej i przekazała je cesarzowi; W tej sprawie zdania dzisiejszych historyków są podzielone. Jedni uważają, że korony oddał cesarzowi Bezprym, pierworodny syn Bolesława, a nie Rycheza, gdyż byłoby to działanie na szkodę jej własnych dzieci. Rzecz daje się chyba wyjaśnić. Królowa mogła oddać cesarzowi na przechowanie symbole władzy, aby w stosownym czasie odebrać ten cenny depozyt dla jednego z synów.
Prawdopodobnie po śmierci męża w 1034 roku Rycheza wróciła do Polski. Popierała syna Kazimierza w dążeniach do uzyskania władzy, potem pomagała mu w rządzeniu. Miała w Polsce oddanych sobie ludzi; jednym z nich był Embrycho, ożeniony z jej polską dworką Dubrawą. Rządy królowej wywołały niezadowolenie. Zarzucano jej gwałtowność, odbieranie swobód, otaczanie się cudzoziemcami, odtrącanie Polaków. Rycheza została znienawidzona przez możnowładców i musiała ponownie opuścić kraj. Historycy i kronikarze zrobili z niej kobietę demona, źródło klęsk i nieszczęść Polski. Czy słusznie? Ze skąpych przekazów można dopatrzeć się u niej cech wielkiej indywidualności i politycznego rozumu. Chciała umocnić władzę książęcą, zapobiec zbyt dużemu wpływowi na rządzenie wielmożów. Dostrzegała, że panowie rosną w siłę, a władza książęca, z takim trudem ugruntowana przez poprzedników Mieszka II, wymyka się z rąk władcy.
Kraj zaczął ogarniać chaos, wojska państw ościennych łatwo przechodziły przez nie bronione granice. Wprowadzanie rządów silnej ręki stało się niewygodne dla opozycji możnowładców. Wystąpili zgodnie przeciw ambitnej królowej i zmusili ją do opuszczenia kraju. Pojechała do Saksonii, przebywając w Magdeburgu i Brunszwiku. Długosz powiada, że uchodząc zabrała ze skarbca królewskiego cały majątek w złocie, srebrze i drogich kamieniach.
Kazimierz opuszczając kraju udał się najpierw na Węgry, potem zawędrował do Niemiec. Gall pisał, że zyskał uznanie cesarza jako nieulękły rycerz. Zdobył wielką sławę i rozgłos rycerski, i postanowił wrócić do Polski, by walczyć o odzyskanie ojcowizny. Matka początkowo była przeciwna. Nie wywiozła z Polski dobrych wspomnień, mnich z klasztoru w Brunweiler zapisał, że narzekała na barbarzyńskie zwyczaje w kraju swego męża. Kazimierza miał nawet zatrzymywać sam cesarz, ofiarowując mu znaczne księstwo. Kazimierz jednak odparł: "Żadnego dziedzictwa po wujach lub matce nie posiada się tak słusznie, jak po ojcu". Matka, widząc taką stanowczość, zezwoliła na wyjazd, oddała kosztowności i dopomagając w zebraniu doborowego oddziału pięciuset rycerzy. Powrót okazał się szczęśliwy, młody książę odzyskał tron. Matka jednak pozostała już w Niemczech.
Fundowała kościoły, obdarowała bogato świątynie w Brunweił i Kolonii. Po zgonie jednego z braci wstąpiła do klasztoru i pozostała w nim do śmierci. Do końca życia używała tytułu królowej Polską. Zmarła w ufundowanym przez siebie klasztorze w Saalfeid i chciała w nim spoczywać po śmierci. Arcybiskup koloński Anno kazał jednak złożyć jej szczątki w swojej katedrze.