Mam do napisania pracę na polski pt,, jak to jest być skazanym na wyobcowanie" proszę o pomoc pilne na piątek
Oienel
Uczucie nie podobne do żadnego innego. Tęsknota, żal, gorycz, smutek, nostalgia - każde z nich zawiera się w moim samopoczuciu. Nie wiem, czy potrafię odwrócić się i spojrzeć przez ramię, gdzie leży źródło mej nemezis. Jak mam ocenić miejsce, które mnie odrzuciło? Na ludzi, którzy skazali mnie na tą straszną pokutę? Czymże zawiniłam, że wygnano mnie na uczuciową pustynię? Mimo, że mam świadomość, że są tu. Są na wyciągnięcie ręki, za nieistniejącą taflą szkła. Patrzą na mnie. Śmieją się. Może nie. Nie wiem czy to tylko mój umysł płata mi niesmaczne figle. Wygnanie, banicja, wyobcowanie. Same słowa mnie paraliżują, a co z realnością? Co ze świadomością, że jestem tu? To straszne uczucie. Jakby widzieć burzowe chmury na pustyni i widzieć, że życiodajny deszcz nie spadnie. Jakby patrzeć na ukochaną osobę, której serce złamała inna postać. Jakby w zimie stać na mrozie i patrzeć przez okno na buchający ogniem kominek. Nie da się inaczej wyrazić tej nieludzkiej katorgi. Samotność atakuje falami wpychając nas coraz głębiej w otchłań tęsknoty zmieszanej z nienawiścią.
Cóż... Nie wiem czy to o to chodziło... Bo nie ma więcej szczegółów, ale się starałam.
Jak mam ocenić miejsce, które mnie odrzuciło? Na ludzi, którzy skazali mnie na tą straszną pokutę? Czymże zawiniłam, że wygnano mnie na uczuciową pustynię?
Mimo, że mam świadomość, że są tu. Są na wyciągnięcie ręki, za nieistniejącą taflą szkła. Patrzą na mnie. Śmieją się. Może nie. Nie wiem czy to tylko mój umysł płata mi niesmaczne figle.
Wygnanie, banicja, wyobcowanie. Same słowa mnie paraliżują, a co z realnością? Co ze świadomością, że jestem tu?
To straszne uczucie. Jakby widzieć burzowe chmury na pustyni i widzieć, że życiodajny deszcz nie spadnie. Jakby patrzeć na ukochaną osobę, której serce złamała inna postać. Jakby w zimie stać na mrozie i patrzeć przez okno na buchający ogniem kominek.
Nie da się inaczej wyrazić tej nieludzkiej katorgi. Samotność atakuje falami wpychając nas coraz głębiej w otchłań tęsknoty zmieszanej z nienawiścią.
Cóż... Nie wiem czy to o to chodziło... Bo nie ma więcej szczegółów, ale się starałam.