Maly ksiaze wypracowane na tema myslimy ze wszedzie jest lepiej niz w miejscu ktorym przebywamy pilne
aalusiaa95
Uważam, że słowa „Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej” są słuszne. Uzmysłowię to wszystkim przedstawiając trzy argumenty. Każdemu młodemu, niedoświadczonemu człowiekowi dom kojarzy się z budynkiem. Do takiego czystego, pachnącego, ciepłego domu zawsze chętnie wracamy. Bardzo miło jest usiąść w ulubionym fotelu przed własnym telewizorem. Po długiej podróży marzymy o chwili kiedy będziemy w naszym ulubionym zakątku. Moim kolejnym argumentem jest to, że dom to nie tylko budynek, ale także rodzina. Gdy wyjeżdżamy na drugi koniec kraju lub poza granicę, mamy dobrą pracę, to jednak czujemy jakiś brak. Wracamy do domu-rodziny. Z naszymi najbliższymi spotykamy się na święta, w wakacje. Próbujemy odwiedzać się w każdej wolnej chwili. Musimy ugasić pragnienie, niedosyt bycia z nimi na jakiś czas, po którym powtórnie się spotykamy. Następnie chciałabym zauważyć, że dom to również nasza ojczyzna. Za nią też tęsknimy i powracamy do niej. Największym przykładem jest nasz rodak-Jan Paweł II. On zawsze tęsknił za ukochanym krajem. Gdy przyjeżdżał próbował odwiedzić jak najwięcej miejsc. Kochał ojczyste, „domowe” Tatry. Kolejnym przykładem są żołnierze. Stają w obronie ukochanej ojczyzny-domu ryzykując swoje życie. Wyjeżdżają na wojny tęskniąc za krajem w niepewności czy kiedykolwiek do niego powrócą. Myślę, że te argumenty wszystkich zdołają przekonać, że „Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”. W domu czujemy się bezpieczni, jesteśmy obdarzeni miłością i dom jest miejscem, do którego zawsze powracamy.
Każdemu młodemu, niedoświadczonemu człowiekowi dom kojarzy się z budynkiem. Do takiego czystego, pachnącego, ciepłego domu zawsze chętnie wracamy. Bardzo miło jest usiąść w ulubionym fotelu przed własnym telewizorem. Po długiej podróży marzymy o chwili kiedy będziemy w naszym ulubionym zakątku.
Moim kolejnym argumentem jest to, że dom to nie tylko budynek, ale także rodzina. Gdy wyjeżdżamy na drugi koniec kraju lub poza granicę, mamy dobrą pracę, to jednak czujemy jakiś brak. Wracamy do domu-rodziny. Z naszymi najbliższymi spotykamy się na święta, w wakacje. Próbujemy odwiedzać się w każdej wolnej chwili. Musimy ugasić pragnienie, niedosyt bycia z nimi na jakiś czas, po którym powtórnie się spotykamy.
Następnie chciałabym zauważyć, że dom to również nasza ojczyzna. Za nią też tęsknimy i powracamy do niej. Największym przykładem jest nasz rodak-Jan Paweł II. On zawsze tęsknił za ukochanym krajem. Gdy przyjeżdżał próbował odwiedzić jak najwięcej miejsc. Kochał ojczyste, „domowe” Tatry. Kolejnym przykładem są żołnierze. Stają w obronie ukochanej ojczyzny-domu ryzykując swoje życie. Wyjeżdżają na wojny tęskniąc za krajem w niepewności czy kiedykolwiek do niego powrócą.
Myślę, że te argumenty wszystkich zdołają przekonać, że „Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”. W domu czujemy się bezpieczni, jesteśmy obdarzeni miłością i dom jest miejscem, do którego zawsze powracamy.