LUDZIE BEZDOMNI sTEFAN ŻEROMSKI ZADANIA W ZAŁĄCZNIKU
anuleczka220
Bezdomność nędzarzy: Ludzie bezdomni to ludzie, którzy nie mają własnego domu oraz miejsca zamieszkania. Są to nędzarze paryscy z domu noclegowego, klasa robotnicza wegetująca w tragicznych warunkach mieszkaniowych, praktycznie bez dachu nad głową. Przede wszystkim jest to ludność żydowska mieszkająca w folwarku co nie przypominało domu. Ludzie Ci mieszkali w warunkach uwłaczających godności. W powieści pokazana została ludność żydowska zamieszkująca ciasne i brudne pomieszczenia w warunkach uwłaczających. W tych pomieszczeniach są chorzy, kalecy, umierający i rodzące małe dzieci, kobiety. Wszędzie tam są zarazki a w jednym pomieszczeniu robi się wszystko. Ludność wiejska także jest biedna, ludzie tam nie dojadają, brakuje im odpowiednich surowców do życia. Ludzie dosyć często mieszkają ze zwierzętami a dzieci są "hodowane" zamiast wychowywane. W pomieszczeniach zamiast podłogi jest klepisko, zaś na nim są odchody zwierząt i brud.Źródłem chorób wśród ludności była mordercza praca, niewłaściwe odżywianie się oraz brak higieny.
Fabryka cygar: Położona była w nowej kamieniczce, by dojść do niej należało przejść ulicami przedmieścia. Stały na nich drewniane, niskie i odrapane budynki. Były tak brudne, że przez okna nie można było nic zobaczyć. Wśród siedzib o średniowiecznych kształtach stała ogromna fabryka. Widoczne były 3 ściany z czego jedna tylko posiadała okna. Samo jej istnienie zapowiadało rozwój dzielnic i wielkiego miasta, które wydawało się bezlitosne i szare. Przód fabryki miał grube mury, stały kominy a wszystko ogrodzone było szeroką bramą. By dostać się do fabryki trzeba dać stróżowi łapówkę a w innym wypadku nie chciał rozmawiać. W bocznej oficynie czuć było tabakę. Na pierwszym piętrze pracę wykonywały kobiety. Zwijały one cygara, pracowały szybko i rzetelnie zaś inne kobiety układały cygara w pasy drewniane. Warunki pracy były szkodliwe dla zdrowia. W drugiej sali, która była obszerniejsza pracowało w ten sam sposób ok. 300 kobiet. Wąskie schody i sionki obok maszyn, młyna i sieczkarni prowadziły do pomieszczenia gdzie pakowano gotowy już towar. Okna z siatkami utrudniały dostęp światła do pomieszczenia. W czarnych dołach przy wejściu siedziały stare kobiety, które segregowały liście. Były one wychudzone, nędzne, zmęczone i miały czerwone oczy. Było w tych osobach uczucie nienawiści, chęć zemsty na tych, którym wiedzie się lepiej. Ludziom było ciężko pogodzić się z życiem jakie mają, z bezsilnością wobec warunków życia.
Huta: Mieściła się ona w dzielnicy fabrycznej. Znajdowały się tam wąski i podłużne budowle bez okien. Wszystko było tam zadymione i słychać było huk maszyn. Widać było mnóstwo wysokich kominów z cegły oraz blachy, przez które wydostawały się kłęby dymu. Czuć było drganie ziemi spowodowane uderzaniem młotów. Sztaby żelaza przewożone były przez wozy ciągnięte przez ogromne konie. W jednej sali heblowano sztaby żelaza w innym miejscu nitowano kraty mostów, a jeszcze gdzie indziej cięto sztaby żelaza nożycami. Pracowało zaledwie tam kilkunastu ludzi za pomocą młotów. W hucie znajdowała się odlewnia żelaza i stali. Tu warunki były bardzo ciężkie i smród kwasów, smoły oraz duszne powietrze nie pozwalały swobodnie oddychać. Ludzie pracujący w hucie byli umięśnieni i silni, zmęczeni oraz spoceni. Praca w hucie była mozolna i ciężka. Ludzie byli po prostu tam wykorzystywani.
Ludzie bezdomni to ludzie, którzy nie mają własnego domu oraz miejsca zamieszkania. Są to nędzarze paryscy z domu noclegowego, klasa robotnicza wegetująca w tragicznych warunkach mieszkaniowych, praktycznie bez dachu nad głową. Przede wszystkim jest to ludność żydowska mieszkająca w folwarku co nie przypominało domu. Ludzie Ci mieszkali w warunkach uwłaczających godności. W powieści pokazana została ludność żydowska zamieszkująca ciasne i brudne pomieszczenia w warunkach uwłaczających. W tych pomieszczeniach są chorzy, kalecy, umierający i rodzące małe dzieci, kobiety. Wszędzie tam są zarazki a w jednym pomieszczeniu robi się wszystko.
Ludność wiejska także jest biedna, ludzie tam nie dojadają, brakuje im odpowiednich surowców do życia. Ludzie dosyć często mieszkają ze zwierzętami a dzieci są "hodowane" zamiast wychowywane. W pomieszczeniach zamiast podłogi jest klepisko, zaś na nim są odchody zwierząt i brud.Źródłem chorób wśród ludności była mordercza praca, niewłaściwe odżywianie się oraz brak higieny.
Fabryka cygar:
Położona była w nowej kamieniczce, by dojść do niej należało przejść ulicami przedmieścia. Stały na nich drewniane, niskie i odrapane budynki. Były tak brudne, że przez okna nie można było nic zobaczyć. Wśród siedzib o średniowiecznych kształtach stała ogromna fabryka. Widoczne były 3 ściany z czego jedna tylko posiadała okna. Samo jej istnienie zapowiadało rozwój dzielnic i wielkiego miasta, które wydawało się bezlitosne i szare. Przód fabryki miał grube mury, stały kominy a wszystko ogrodzone było szeroką bramą. By dostać się do fabryki trzeba dać stróżowi łapówkę a w innym wypadku nie chciał rozmawiać. W bocznej oficynie czuć było tabakę. Na pierwszym piętrze pracę wykonywały kobiety. Zwijały one cygara, pracowały szybko i rzetelnie zaś inne kobiety układały cygara w pasy drewniane. Warunki pracy były szkodliwe dla zdrowia. W drugiej sali, która była obszerniejsza pracowało w ten sam sposób ok. 300 kobiet. Wąskie schody i sionki obok maszyn, młyna i sieczkarni prowadziły do pomieszczenia gdzie pakowano gotowy już towar. Okna z siatkami utrudniały dostęp światła do pomieszczenia. W czarnych dołach przy wejściu siedziały stare kobiety, które segregowały liście. Były one wychudzone, nędzne, zmęczone i miały czerwone oczy. Było w tych osobach uczucie nienawiści, chęć zemsty na tych, którym wiedzie się lepiej. Ludziom było ciężko pogodzić się z życiem jakie mają, z bezsilnością wobec warunków życia.
Huta:
Mieściła się ona w dzielnicy fabrycznej. Znajdowały się tam wąski i podłużne budowle bez okien. Wszystko było tam zadymione i słychać było huk maszyn. Widać było mnóstwo wysokich kominów z cegły oraz blachy, przez które wydostawały się kłęby dymu. Czuć było drganie ziemi spowodowane uderzaniem młotów. Sztaby żelaza przewożone były przez wozy ciągnięte przez ogromne konie. W jednej sali heblowano sztaby żelaza w innym miejscu nitowano kraty mostów, a jeszcze gdzie indziej cięto sztaby żelaza nożycami. Pracowało zaledwie tam kilkunastu ludzi za pomocą młotów. W hucie znajdowała się odlewnia żelaza i stali. Tu warunki były bardzo ciężkie i smród kwasów, smoły oraz duszne powietrze nie pozwalały swobodnie oddychać. Ludzie pracujący w hucie byli umięśnieni i silni, zmęczeni oraz spoceni. Praca w hucie była mozolna i ciężka. Ludzie byli po prostu tam wykorzystywani.
mam nadzieję że pomogłam :)