Napisz opowiadanie z elementami opisu (6 zdań miejsca/ lub postaci, z zastosowaniem dialogu. tematem jest Wyprawa w kosmos. Proszeeee napiszcie :) Potrzebne na jutro !!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
w lato gdzy byłam sama w domu w nocy na moim podworku wylądował statek kosmiczny wyszło z nich dwóch kosmitów byli zieloni mieli po 4 pory rąk i nóg wyupiaste oczy i szpiczaste zęby okazało sie potem że nie mieli paliwa i wlądowali na ziemi najpier się ich bałam ale potem juz nie podeszłam do nich okazało się że mówią w moim języku dowiedziałam się od nich o co chodzi i im pomogłam w podziękowanie zabrali mnie na chwilę w kosmos było pięknie bardzo pięknie żałowałam że nie mogę zostac tam dłużej opowiedziałam o tym rodzica nie chcieli mi w to uwierzyć
sorki że nie ma wielkich liter i kropek ani przecinków ale się spiesze mogą się trawiś błędy ortograficzne ale to moja pięta ahilesowa
Też to mam :)
Czy każdy ma chociaż jedną szanse by chociaż raz w życiu wyruszyć w kosmos? nie a ja jestem szczęsciarą , bo włąśnie wylatujemy za 2 godz , a dalzcego? wygrałam w konkursie: Spełniaj marzenia .
-Ruszaj się , za niedługo wylatujemy -rzekła mama
-Dobrze mamo spokojnie, przecież się nie spóznimy-powiedziałam
-No nie wiem, przy twoim tempie to mało prawdopodobne-rzekła mama zdenerwowana
-Mamo , mówie spokojnie, już idziemy-powiedziałam, po czym wyszliśmy z domu
Dojechaliśmy , stoimy przed wielka armatą .
-To lotnisko- dorzuciłam
Nagle jagby spod ziemi wyrósł przewodnik. Miał wielki niebieski mundur. Mundur był w złote odznaki , Buty mial bardzo wysokie, tak że prawie sięgały do kolan.Na głowie miał czapke niby policjant.Na ręku miał wielki złoty zegarek . A jego twarz wyrażała pewnośc i pysznośc. Na czarnych spodnich widniał napis: Kapral Wojtek, teraz to już naprawde zastanawiałam się czy aby napewno to jest nasz przewodnik. Był wysoki i łysy , usta bardzo małe, ale za to miał wielki nos i oczy , spoglądał na nas po czym rzekł:
-No to ruszamy
Popatrzyłam się na mame , która w oczach miała słowa: To będzie najlepsza podróż w naszym życiu , poczym wzieła torebke i pobiegłą , przypominając sobie że , jeszcze ja jestem w tyle, obróciłą się i hop, wywróciła kozła, zawołałą mnie , pomogłam jej , zaraz jednak nie chciałą mojej pomocy ,i znowu pobiegła ,a gdy wchodziłą do armaty krzyknełą do mnie : No choć dziecino.