Wybacz, że Cię tak nagle opuściłem. Czułem się samotny, spragniony przyjaźni. Miałem wrażenie, że mnie odrzucasz. Wyruszyłem w daleką podróż, by zrozumieć Ciebie, siebie i z perspektywy czasu spojrzeć na łączącą nas więź. Błąkałem się po kosmosie. Przebyłem długą drogę i poznałem wielu ludzi. W każdym z nich odnajdywałem cząstkę Ciebie. Światło lampy latarnika przypominało niezwykły blask Twej urody, gdy Cię pierwszy raz zobaczyłem. Król swymi rozkazami nadawał rytm życiu poddanych, tak jak Ty mojemu. Geograf studiował opasłe, jak Ty moją duszę, wydobywając z niej najskrytsze uczucia. Handlarz sprzedawał tabletki zaspokajające potrzeby ducha. Ty dałaś mi miłość zaspokajając potrzeby ducha. Jakże byłem głupi! Nie potrafiłem tego docenić... Podczas wędrówki trafiłem także do ogrodu pełnego róż. Wszystkie były podobne do Ciebie. Myślałem wtedy, że mnie okłamałaś mówiąc, że nie znajdę drugiej takiej, jak Ty. Oczy otworzył mi mój przyjaciel Lis. Nigdy go nie zapomnę. Pomógł mi zrozumieć Twe słowa. Nie liczy się wygląd, ale charakter. Ja, odchodząc, pokazałem się z najgorszej strony. Ale dzięki temu zyskałem czas na przemyślenia. Wreszcie pojąłem, jak bardzo Cię kocham. Pragnę wrócić do Ciebie. Wprawdzie popełniłem wiele błędów, lecz wyciągnąłem z nich wnioski. Jeśli jesteś w stanie wybaczyć mi, to przysięgam, że już nigdy Cię nie opuszczę.
Wybacz, że Cię tak nagle opuściłem. Czułem się samotny, spragniony przyjaźni. Miałem wrażenie, że mnie odrzucasz. Wyruszyłem w daleką podróż, by zrozumieć Ciebie, siebie i z perspektywy czasu spojrzeć na łączącą nas więź.
Błąkałem się po kosmosie. Przebyłem długą drogę i poznałem wielu ludzi. W każdym z nich odnajdywałem cząstkę Ciebie. Światło lampy latarnika przypominało niezwykły blask Twej urody, gdy Cię pierwszy raz zobaczyłem. Król swymi rozkazami nadawał rytm życiu poddanych, tak jak Ty mojemu. Geograf studiował opasłe, jak Ty moją duszę, wydobywając z niej najskrytsze uczucia. Handlarz sprzedawał tabletki zaspokajające potrzeby ducha. Ty dałaś mi miłość zaspokajając potrzeby ducha. Jakże byłem głupi! Nie potrafiłem tego docenić...
Podczas wędrówki trafiłem także do ogrodu pełnego róż. Wszystkie były podobne do Ciebie. Myślałem wtedy, że mnie okłamałaś mówiąc, że nie znajdę drugiej takiej, jak Ty. Oczy otworzył mi mój przyjaciel Lis. Nigdy go nie zapomnę. Pomógł mi zrozumieć Twe słowa. Nie liczy się wygląd, ale charakter. Ja, odchodząc, pokazałem się z najgorszej strony. Ale dzięki temu zyskałem czas na przemyślenia. Wreszcie pojąłem, jak bardzo Cię kocham. Pragnę wrócić do Ciebie. Wprawdzie popełniłem wiele błędów, lecz wyciągnąłem z nich wnioski. Jeśli jesteś w stanie wybaczyć mi, to przysięgam, że już nigdy Cię nie opuszczę.
Twój oddany przyjaciel
Mały Książę