Karmelki
Pożegnanie, rozstanie to najtrudniejsze momenty w życiu. Bez względu na to, czy jest to śmierć najbliższej osoby, czy odejście jednego z rodziców, czy bycie porzuconym przez chłopaka/dziewczynę, czy śmierć ukochanego zwierzaka... Utrata domu w powodzi czy pożarze a nawet "tylko" koniec wakacyjnej miłości, jakiegoś etapu w życiu, utrata pracy, pieniędzy w wyniku bycia okradzionym... - każda strata, mała czy duża, budzi ten sam zestaw uczuć, raz silniejszych raz słabszych, ale tych samych dla danej osoby. Jaki to zestaw i jak w sytuacji rozstania się zachowujemy, wiele o nas mówi. Umiejętność rozstania się jest najlepszą miarą dojrzałości psychicznej. Jeśli komuś przychodzi to łatwo, ma z tym problem tak samo jak ten, kto się rozstawać nie umie. Jeśli unikasz pożegnań, zrywasz by nie zostać porzuconym, wyjeżdżasz przed wyznaczonym terminem, uciekasz przed końcem, przeciągasz kończenie, zostawiasz niedokończone, nie mówisz ani "żegnaj" ani "bądź", niszczysz, dewaluujesz to, z czym przychodzi czas się pożegnać, czas rozstania spędzasz gorączkowo uciekając w aktywność, w nie myślenie, w manię... masz problem z przeżyciem tzw. żałoby, depresyjnych uczuć towarzyszących każdemu rozstaniu, niezbędnych, by uwolnić się i móc żyć dalej, z kimś innym.
2 votes Thanks 0
Zgłoś nadużycie!
Czegoś mi brak, czegoś pięknego.. Dotyku warg, uśmiechu Twego. Twych miłych pieszczot słodkich, jak miód, Oczu kochających, dźwięku Twych słów. Twej obecności, ciepła, oddechu, Twej miłości, żartu, uśmiechu. Brak mi wszystkiego. Więc pocóż żyć ? Chyba tylko dlatego, by z Tobą wiecznie być ! to jest jak wiersz
Umiejętność rozstania się jest najlepszą miarą dojrzałości psychicznej. Jeśli komuś przychodzi to łatwo, ma z tym problem tak samo jak ten, kto się rozstawać nie umie.
Jeśli unikasz pożegnań, zrywasz by nie zostać porzuconym, wyjeżdżasz przed wyznaczonym terminem, uciekasz przed końcem, przeciągasz kończenie, zostawiasz niedokończone, nie mówisz ani "żegnaj" ani "bądź", niszczysz, dewaluujesz to, z czym przychodzi czas się pożegnać, czas rozstania spędzasz gorączkowo uciekając w aktywność, w nie myślenie, w manię... masz problem z przeżyciem tzw. żałoby, depresyjnych uczuć towarzyszących każdemu rozstaniu, niezbędnych, by uwolnić się i móc żyć dalej, z kimś innym.
Dotyku warg, uśmiechu Twego.
Twych miłych pieszczot słodkich, jak miód,
Oczu kochających, dźwięku Twych słów.
Twej obecności, ciepła, oddechu,
Twej miłości, żartu, uśmiechu.
Brak mi wszystkiego. Więc pocóż żyć ?
Chyba tylko dlatego, by z Tobą wiecznie być ! to jest jak wiersz