Dłużoczasu zajęły mi przemyślenia nad tym odpowiedzieć na Twój list. Po jego przeczytaniu przemyślałam twoją wcześniejszą sytuację w domu . Doszłam do wniosku, że Twój tata bił Cie ponieważ był niewolnikiem nałogu jakim jest alkoholizm. Kto wie czy gdyby udało się mu przezwyciężyć ten nałóg wszystko może by wyglądało inaczej. Pewnie już o tym wiesz, ale po długim czasie przemyśleń doszłam do wniosku, że umieszczę to w moim liście. Chcę byś wiedział, że przed Twoim przyjazdem do Olszyn mój tata i ja prawie wcale ze sobą nie rozmawialiśmy. Pomiędzy nami był jakby wysoki mur nie do zburzenia... Chociaż on próbował ten mur przeskoczyć, ja na to "nie pozwalałam". Wszystko przez to, że jeszcze przed śmiercią mojej mamy ,ojciec odszedł do innej. Po śmierci mamy, moje ciocie zabrały mnie do siebie, i w ogóle się z nim nie widywałam. Potem wszystko mi wyjaśnił. Nie odwiedzał mnie, przez ciotki, które uznały, że tak będzie lepiej i nie pozwoliły mu na widywanie mnie. Chciałam Ci jeszcze wyznać najważniejszą rzecz w tym liście i w całym moim życiu, możesz już to wiedzieć, ale... Kocham Cię. Coś we między nami zaiskrzyło od pierwszego spjrzenia. Chyba już wtedy wiedziałam że to nie tylko przyjaźń. Kończę ten list z westchnieniem ulgi. Mam nadzieję, że nigdy o mnie nie zapomnisz, bo ja na pewno nie zapomnę o Tobie mój Zenku. Na zawsze Twoja Ula
Kochany Zenku!
Dłużoczasu zajęły mi przemyślenia nad tym odpowiedzieć na Twój list.
Po jego przeczytaniu przemyślałam twoją wcześniejszą sytuację w domu . Doszłam do wniosku, że Twój tata bił Cie ponieważ był niewolnikiem nałogu jakim jest alkoholizm. Kto wie czy gdyby udało się mu przezwyciężyć ten nałóg wszystko może by wyglądało inaczej.
Pewnie już o tym wiesz, ale po długim czasie przemyśleń doszłam do wniosku, że umieszczę to w moim liście. Chcę byś wiedział, że przed Twoim przyjazdem do Olszyn mój tata i ja prawie wcale ze sobą nie rozmawialiśmy. Pomiędzy nami był jakby wysoki mur nie do zburzenia... Chociaż on próbował ten mur przeskoczyć, ja na to "nie pozwalałam". Wszystko przez to, że jeszcze przed śmiercią mojej mamy ,ojciec odszedł do innej. Po śmierci mamy, moje ciocie zabrały mnie do siebie, i w ogóle się z nim nie widywałam. Potem wszystko mi wyjaśnił. Nie odwiedzał mnie, przez ciotki, które uznały, że tak będzie lepiej i nie pozwoliły mu na widywanie mnie.
Chciałam Ci jeszcze wyznać najważniejszą rzecz w tym liście i w całym moim życiu, możesz już to wiedzieć, ale... Kocham Cię. Coś we między nami zaiskrzyło od pierwszego spjrzenia. Chyba już wtedy wiedziałam że to nie tylko przyjaźń.
Kończę ten list z westchnieniem ulgi. Mam nadzieję, że nigdy o mnie nie zapomnisz, bo ja na pewno nie zapomnę o Tobie mój Zenku.
Na zawsze Twoja Ula