Pewnego dnia do domu przyszło dwóch żołnierzy. Jeden z nich był oficerem i miał odmrożone nogi. Drugi był w lepszej formie . Prosili o kawałek chleba i dach nad głową. Pan Gąsowski umieścił ich w południowej stronie parku , gdzie stał mały domek. Dwa tygodnie później umarła Domicela Gąsowska , a oficera przeniesiono do domu. Pewnego razu ksiądz Koszyczek odkrył , że oficer wychodzi z domu. Po przemyśleniach doszli do wniosku , że z panem Gąsowskim pisze on testament . Żołnierz trzymał swoje zawinięto pod łóżkiem . Po kilku dniach osłabł i poprosił pana Gąsowskiego , aby przeniósł go do małego domku .Pułkownik wręczył towarzyszowi zalakowane pismo i pożegnali się .Oficer został , aby wyzdrowieć lub umrzeć . Jednak było z nim coraz gorzej. Pewnego razu opowiedział panu Gąsowskiemu o swoim bracie i poprosił , aby go przyjęli i nie zwracali uwagi na to , co będzie czynił . Gdyby jednak tak się nie stało , wszystko należy do państwa Gąsowskich . Po tej prośbie oficer umarł .
Pewnego dnia do domu przyszło dwóch żołnierzy. Jeden z nich był oficerem i miał odmrożone nogi. Drugi był w lepszej formie . Prosili o kawałek chleba i dach nad głową. Pan Gąsowski umieścił ich w południowej stronie parku , gdzie stał mały domek. Dwa tygodnie później umarła Domicela Gąsowska , a oficera przeniesiono do domu. Pewnego razu ksiądz Koszyczek odkrył , że oficer wychodzi z domu. Po przemyśleniach doszli do wniosku , że z panem Gąsowskim pisze on testament . Żołnierz trzymał swoje zawinięto pod łóżkiem . Po kilku dniach osłabł i poprosił pana Gąsowskiego , aby przeniósł go do małego domku .Pułkownik wręczył towarzyszowi zalakowane pismo i pożegnali się .Oficer został , aby wyzdrowieć lub umrzeć .
Jednak było z nim coraz gorzej. Pewnego razu opowiedział panu Gąsowskiemu o swoim bracie i poprosił , aby go przyjęli i nie zwracali uwagi na to , co będzie czynił .
Gdyby jednak tak się nie stało , wszystko należy do państwa Gąsowskich . Po tej
prośbie oficer umarł .