Baszta Rycerska w Wodzisławiu Śląskim inaczej zwana też Wieżą Romantyczną. Neogotycka około 20 metrowa baszta wybudowana w latach 1867-1868 w lesie miejskim na historycznym Grodzisku przez ówczesnego właściciela miasta, zagorzałego romantyka Edwarda Braunsa. Nie nacieszył się nią zbyt długo ponieważ zmarł w 1881 roku czyli 13 lat po jej wzniesieniu. W 1925 roku właścicielami baszty oraz przyległego terenu zostali Stefan Krzystek i Jan Kowol - wodzisławscy kupcy. Utworzyli z niej punkt widokowy oraz restaurację co wiązało się z jej kapitalnym remontem. Wg ówczesnej księgi pamiątkowej wspięło się tam pierwszego dnia otwarcia aż 338 osób. W 1938 roku baszta zaczęła popadać w ruinę, i tak było do 1991 roku kiedy staraniem Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej basztę odrestaurowano i utworzono punkt widokowy. W czerwcu 2004 roku baszta została podpalona przez nieznanych sprawców i obecnie popada w ruinę. W każdym mieście jest miejsce szczególne, owiane tajemnicą, z którym wiążą się pradawne legendy i podania. W Wodzisławiu takim miejscem jest Baszta Rycerska zwana też Wieżą Romantyczną. Wysoka na 20-metrów - postawiona w samym środku lasu - wzbudza podziw i szacunek. Stoi na wzgórzu, w miejscu o nazwie Grodzisko, gdzie wieki temu osiedlili się pierwsi wodzisławianie. Legenda głosi, że wśród osadników był legendarny Czarny Rycerz. W tym samym czasie, w miejscu obecnego Rynku, tworzyło się nowe miasto - Wodzisław, który w 1257 roku otrzymał prawa miejskie. Nadał je książę opolski Władysław I. Obszerny Rynek - wytyczony na planie czworoboku - świadczył o dużym znaczeniu miasta dla jego założyciela. Wodzisław rósł w siłę, co nie podobało się mieszkańcom Grodziska, którzy uważali się za prawdziwych gospodarzy okolicznych włości: - Niech sprawiedliwi opuszczą to miasto, któremu grozi zagłada - klątwę tej treści rzucił więc na sąsiadów Czarny Rycerz. - Klątwa nigdy się nie spełniła i oby tak zostało. Krzyczał z miejsca, gdzie obecnie znajduje się Baszta, a wcześniej stał warowny gród, ponoć z podziemnymi tunelami, docierającymi nawet do pałacu przy Rynku (obecne Muzeum i USC -red) - tłumaczy Kazimierz Cichy, niestrudzony badacz lokalnej historii, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi WodzisławskiejInna legenda głosi, że księżna zwana Szarą Damą uciekła z małym dzieckiem podziemnym tunelem do Grodziska przed hordami Tatarów, którzy złupili miasto w 1241 roku. Zapisy kronikarskie z XVIII wieku mówią, że na miejscu teraźniejszej Baszty były widoczne resztki murów i żelazne wrota, prowadzące do podziemi. Miejsce obrosło w liczne legendy i być może dlatego zagorzały romantyk Edward Brauns - właściciel okolicznych włości ? w 1857 roku postanowił wybudować w tym miejscu Basztę Rycerską w stylu neogotyckim. - Nie wykluczone, że nadal pod zabytkiem istnieje sieć podziemnych przejść. Na razie nie natrafiono na ich ślad - dodaje K. Cichy.Zabytek został odrestaurowany w 1991 roku dzięki staraniom Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej.
16 czerwca 2004 r. Baszta Rycerska, zwana również Wieżą Romantyczną, została podpalona przez nieznanych sprawców.
Co 13 lat wokół XIX-wiecznej Baszty Rycerskiej z Wodzisławia Śląskiego dzieje się jakaś tragedia.
Ta niecodzienna prawidłowość powtórzyła się już co najmniej trzykrotnie w historii – odkrył Sławomir Kulpa, archeolog z wodzisławskiego muzeum.
16 czerwca 2004 r. Baszta Rycerska, zwana również Wieżą Romantyczną, została podpalona przez nieznanych sprawców. To dokładnie 13 lat po jej odbudowaniu w 1991 r. przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Wodzisławskiej. To ostatnia pechowa trzynastka w historii zabytku... Baszta została wzniesiona na przełomie 1867-1868. Powstała w miejscu o nazwie Grodzisko, obrosłym w liczne legendy. Być może dlatego zagorzały romantyk Edward Brauns, właściciel okolicznych włości, postanowił ją tam wówczas wybudować. – Brauns nacieszył się zabytkiem... 13 lat, bo zmarł w 1881 r. – wyjaśnia Kulpa.
Następna „trzynastka” pojawia się po 1925 r., gdy właścicielami terenu zostali wodzisławscy kupcy – Stefan Krzystek i Jan Kowol. Ufundowali kapitalny remont, stworzyli wspaniałe miejsce do odwiedzania z tarasem widokowym. Pierwszego dnia po otwarciu na taras widokowy wspięło się aż 338 osób – podaje księga pamiątkowa z tamtego okresu. Restauracja działała do połowy lat 30., a potem, z niewiadomych przyczyn, została zamknięta. – Dokładnie po 13 latach kupcy przestali być właścicielami, a teren znów zaczął popadać w ruinę – dodaje Kulpa. W 1991 r. dzięki TMZW znów odrestaurowano basztę, ale pożar w 2004 r. – znów po 13 latach – obrócił ją w ruinę. Urzędnicy chcą ją teraz odbudować, ale okazuje się, że o zabytku nie ma mowy w żadnych oficjalnych dokumentach Lasów Państwowych, które są właścicielem terenu... Nie mogą więc wyrzucać pieniędzy w coś, co w papierach nie istnieje. A może boją się klątwy?
Baszta Rycerska w Wodzisławiu Śląskim inaczej zwana też Wieżą Romantyczną. Neogotycka około 20 metrowa baszta wybudowana w latach 1867-1868 w lesie miejskim na historycznym Grodzisku przez ówczesnego właściciela miasta, zagorzałego romantyka Edwarda Braunsa. Nie nacieszył się nią zbyt długo ponieważ zmarł w 1881 roku czyli 13 lat po jej wzniesieniu. W 1925 roku właścicielami baszty oraz przyległego terenu zostali Stefan Krzystek i Jan Kowol - wodzisławscy kupcy. Utworzyli z niej punkt widokowy oraz restaurację co wiązało się z jej kapitalnym remontem. Wg ówczesnej księgi pamiątkowej wspięło się tam pierwszego dnia otwarcia aż 338 osób. W 1938 roku baszta zaczęła popadać w ruinę, i tak było do 1991 roku kiedy staraniem Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej basztę odrestaurowano i utworzono punkt widokowy. W czerwcu 2004 roku baszta została podpalona przez nieznanych sprawców i obecnie popada w ruinę.
W każdym mieście jest miejsce szczególne, owiane tajemnicą, z którym wiążą się pradawne legendy i podania. W Wodzisławiu takim miejscem jest Baszta Rycerska zwana też Wieżą Romantyczną. Wysoka na 20-metrów - postawiona w samym środku lasu - wzbudza podziw i szacunek. Stoi na wzgórzu, w miejscu o nazwie Grodzisko, gdzie wieki temu osiedlili się pierwsi wodzisławianie. Legenda głosi, że wśród osadników był legendarny Czarny Rycerz. W tym samym czasie, w miejscu obecnego Rynku, tworzyło się nowe miasto - Wodzisław, który w 1257 roku otrzymał prawa miejskie. Nadał je książę opolski Władysław I. Obszerny Rynek - wytyczony na planie czworoboku - świadczył o dużym znaczeniu miasta dla jego założyciela. Wodzisław rósł w siłę, co nie podobało się mieszkańcom Grodziska, którzy uważali się za prawdziwych gospodarzy okolicznych włości:
- Niech sprawiedliwi opuszczą to miasto, któremu grozi zagłada - klątwę tej treści rzucił więc na sąsiadów Czarny Rycerz.
- Klątwa nigdy się nie spełniła i oby tak zostało. Krzyczał z miejsca, gdzie obecnie znajduje się Baszta, a wcześniej stał warowny gród, ponoć z podziemnymi tunelami, docierającymi nawet do pałacu przy Rynku (obecne Muzeum i USC -red) - tłumaczy Kazimierz Cichy, niestrudzony badacz lokalnej historii, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi WodzisławskiejInna legenda głosi, że księżna zwana Szarą Damą uciekła z małym dzieckiem podziemnym tunelem do Grodziska przed hordami Tatarów, którzy złupili miasto w 1241 roku. Zapisy kronikarskie z XVIII wieku mówią, że na miejscu teraźniejszej Baszty były widoczne resztki murów i żelazne wrota, prowadzące do podziemi. Miejsce obrosło w liczne legendy i być może dlatego zagorzały romantyk Edward Brauns - właściciel okolicznych włości ? w 1857 roku postanowił wybudować w tym miejscu Basztę Rycerską w stylu neogotyckim. - Nie wykluczone, że nadal pod zabytkiem istnieje sieć podziemnych przejść. Na razie nie natrafiono na ich ślad - dodaje K. Cichy.Zabytek został odrestaurowany w 1991 roku dzięki staraniom Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej.
16 czerwca 2004 r. Baszta Rycerska, zwana również Wieżą Romantyczną, została podpalona przez nieznanych sprawców.
Co 13 lat wokół XIX-wiecznej Baszty Rycerskiej z Wodzisławia
Śląskiego dzieje się jakaś tragedia.
Ta niecodzienna prawidłowość powtórzyła się już co najmniej trzykrotnie w historii – odkrył Sławomir Kulpa, archeolog z wodzisławskiego muzeum.
16 czerwca 2004 r. Baszta Rycerska, zwana również Wieżą Romantyczną, została podpalona przez nieznanych sprawców. To dokładnie 13 lat po jej odbudowaniu w 1991 r. przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Wodzisławskiej. To ostatnia pechowa trzynastka w historii zabytku... Baszta została wzniesiona na przełomie 1867-1868. Powstała w miejscu o nazwie Grodzisko, obrosłym w liczne legendy. Być może dlatego zagorzały romantyk Edward Brauns, właściciel okolicznych włości, postanowił ją tam wówczas wybudować. – Brauns nacieszył się zabytkiem... 13 lat, bo zmarł w 1881 r. – wyjaśnia Kulpa.
Następna „trzynastka” pojawia się po 1925 r., gdy właścicielami terenu zostali wodzisławscy kupcy – Stefan Krzystek i Jan Kowol. Ufundowali kapitalny remont, stworzyli wspaniałe miejsce do odwiedzania z tarasem widokowym. Pierwszego dnia po otwarciu na taras widokowy wspięło się aż 338 osób – podaje księga pamiątkowa z tamtego okresu.
Restauracja działała do połowy lat 30., a potem, z niewiadomych przyczyn, została zamknięta. – Dokładnie po 13 latach kupcy przestali być właścicielami, a teren znów zaczął popadać w ruinę – dodaje Kulpa. W 1991 r. dzięki TMZW znów odrestaurowano basztę, ale pożar w 2004 r. – znów po 13 latach – obrócił ją w ruinę. Urzędnicy chcą ją teraz odbudować, ale okazuje się, że o zabytku nie ma mowy w żadnych oficjalnych dokumentach Lasów Państwowych, które są właścicielem terenu... Nie mogą więc wyrzucać pieniędzy w coś, co w papierach nie istnieje. A może boją się klątwy?
LICZĘ NA NAJ