Na strychu śpi mój powrót, Kufer blachą okuty,walizy, Cała moja ojczyzna. Paszporty,obywatelstwa, Emigracyjne wizy.
Kufer, mój wielki majątek, Którego tutaj mam bronić, Normalny nieszczęścia początek I obłąkany koniec.
Kufer starych zjełczałych dzieci, Gotowych dalej dziecinnieć i głupieć I śród niezdatnych na nic rupieci Samotność dzika, gorycz nostalgii, Najrozpaczliwszy rupieć.
Psie wycie za moją ziemią karpacką, Spazm do którego wstyd mi się przyznać- I przeprowadzka za przeprowadzką, Z Ameryki do Europy, Z Europy do Ameryki, Kufer na plecach, Schodzone stopy, Ojczyzna.
Taki jest bagaż. Taki wojaż, Taki mój rozkład jazdy: Wszystkie strony świata otwarte A wyjścia z żadnej.
Taki jest potrzask. Ani co wziąć stąd, Ani z czym dobiec na koniec: Strych mój i powrót, Zguba i miłość, Której zabić nie umiem Ani obronić.
Zacytuj słowa które najdobitniej wyrażają tęsknotę osoby mówiącej.
Najrozpaczliwszy rupieć.''