Rozpatrując cechy osobiste i sposób postępowania Antygony i Kreona, stwierdzam, że bliższa mi jest osoba Kreona. Kreon jest królem Teb, ma żonę Eurydykę i syna Hajmona. Jako król Teb jest według mnie bardzo rozsądnym władcą i na jego miejscu postępowałbym podobnie.
Uważam za słuszne stawianie panującego prawa ponad wszystko. Dla Kreona przestrzeganie prawa jest najważniejsze. Łamanie prawa należy surowo karać, a nie ignorować, jak to miało miejsce w przypadku tytułowej bohaterki Antygony. Decyzję dotyczącą ukarania Antygony uważam za słuszną i jak najbardziej rozsądną. Jak już wspomniałem, prawo jest najważniejsze.
Według mnie także słusznie Kreon ukarał Polinejkesa, brata Eteoklesa. Zgadzam się z tym, że brat Antygony, wspomniany Eteokles, postąpił źle, zachowując całą władzę dla siebie, nie spełniając obietnicy. Lecz uważam, że Polinejkes nie powinien widzieć w nim od razu wroga, tylko starać się rozwiązać problem bardziej dyplomatycznie niż to zrobił. Decyzja Kreona w tym wypadku wydaje mi się być słuszną i zgadzam się z ukaraniem bratobójcy i najeźdźcy, Polinejkesa.
U Kreona mój podziw wzbudziła również nieugiętość w sprawie decyzji o losie Antygony. Zdając sobie sprawę, że jego zakaz nie jest do końca zgodny z wolą boską, wciąż utrzymywał swoje zdanie i nieubłaganie dążył do ukarania najeźdźcy i Antygony, która złamała panujące prawo.
Powyższe argumenty sprawiają, ze Kreon jest mi bliższą postacią niż Antygona. Wiem, że niektórym może wydawać się dziwne tak brutalne zachowanie Kreona, lecz myślę, że miał podstawy, by tak postąpić i podane powyżej argumenty to obrazują.
Rozpatrując cechy osobiste i sposób postępowania Antygony i Kreona, stwierdzam, że bliższa mi jest osoba Kreona. Kreon jest królem Teb, ma żonę Eurydykę i syna Hajmona. Jako król Teb jest według mnie bardzo rozsądnym władcą i na jego miejscu postępowałbym podobnie.
Uważam za słuszne stawianie panującego prawa ponad wszystko. Dla Kreona przestrzeganie prawa jest najważniejsze. Łamanie prawa należy surowo karać, a nie ignorować, jak to miało miejsce w przypadku tytułowej bohaterki Antygony. Decyzję dotyczącą ukarania Antygony uważam za słuszną i jak najbardziej rozsądną. Jak już wspomniałem, prawo jest najważniejsze.
Według mnie także słusznie Kreon ukarał Polinejkesa, brata Eteoklesa. Zgadzam się z tym, że brat Antygony, wspomniany Eteokles, postąpił źle, zachowując całą władzę dla siebie, nie spełniając obietnicy. Lecz uważam, że Polinejkes nie powinien widzieć w nim od razu wroga, tylko starać się rozwiązać problem bardziej dyplomatycznie niż to zrobił. Decyzja Kreona w tym wypadku wydaje mi się być słuszną i zgadzam się z ukaraniem bratobójcy i najeźdźcy, Polinejkesa.
U Kreona mój podziw wzbudziła również nieugiętość w sprawie decyzji o losie Antygony. Zdając sobie sprawę, że jego zakaz nie jest do końca zgodny z wolą boską, wciąż utrzymywał swoje zdanie i nieubłaganie dążył do ukarania najeźdźcy i Antygony, która złamała panujące prawo.
Powyższe argumenty sprawiają, ze Kreon jest mi bliższą postacią niż Antygona. Wiem, że niektórym może wydawać się dziwne tak brutalne zachowanie Kreona, lecz myślę, że miał podstawy, by tak postąpić i podane powyżej argumenty to obrazują.