Najbardziej przemawia do mnie fragment gdy Książę żegna się z Królewną, tłumacząc się, że na świecie czekają inne królewny, czekające na pobudkę za pomocą jego pocałunku. Była to jakby mocna pobudka dla Spiącej Królewny, która myślała, że jak już poznała księcia a on ją obudził, to będą razem, jakby według jakiegoś schematu. Jest z tym tak jak z życiem - nigdy nie przypomina bajki, nie można go sobie zaplanować.
Najbardziej przemawia do mnie fragment gdy Książę żegna się z Królewną, tłumacząc się, że na świecie czekają inne królewny, czekające na pobudkę za pomocą jego pocałunku. Była to jakby mocna pobudka dla Spiącej Królewny, która myślała, że jak już poznała księcia a on ją obudził, to będą razem, jakby według jakiegoś schematu. Jest z tym tak jak z życiem - nigdy nie przypomina bajki, nie można go sobie zaplanować.