Najbardziej z utworu Aleksandra Fredry "Zemsta" lubię postać Papkina. Podoba mi się jego zuchwałość i tchórzostwo. Potrafi świetnie kłamać (na swoją korzyść), i być, krótko mówiąc, lizusem. Papkin (stąd geneza nazwiska) nie ma charakteru - jest taką papką formowaną zależnie od "właściciela". Bohater ten, potrafiący rozbawić do łez, przedstawia nam swoje perypetie oraz podboje miłosne (zaloty do pięknej Klary).
Najbardziej z utworu Aleksandra Fredry "Zemsta" lubię postać Papkina. Podoba mi się jego zuchwałość i tchórzostwo. Potrafi świetnie kłamać (na swoją korzyść), i być, krótko mówiąc, lizusem. Papkin (stąd geneza nazwiska) nie ma charakteru - jest taką papką formowaną zależnie od "właściciela". Bohater ten, potrafiący rozbawić do łez, przedstawia nam swoje perypetie oraz podboje miłosne (zaloty do pięknej Klary).