Książe Marian od dawna poszukiwał kobiety serca,ponieważ jego ojciec, król nie długo umrze i Marian będzie musiał zastąpić go razem z królową.Wiele kobiet kochało się w nim,lecz żadna z nich nie podobała się księciu. Raz we dworze ujrzał piękną damę, pannę Martę.Miała włosy sięgające ramion,błętkitne, błyszczące oczy i przepiękny uśmiech.Marian od razu się zakochał.Przez tygodnie próbował zagadnąć do Marty lecz zawsze coś mu przerywało.Jak nie sprawa jakiegoś chłopa, to awantura przekupek na targu nie pozwalała im porozmawiać.Po którejś przerwanej rozmowie Marta poprosiła by spotkali się w południe dnia następnego na moście świętego Huberta. Kiedy książe przybył Marta już tam na niego czekała.Była ubrana w żóltą, zdobioną suknię z biłaym kołnieżem.W czasie kiedy książe podchodził do niej serce waliło mu jak młot.zdążył uchwycić kątem oka piękne krajobrazy.W dali było widać góry, i wysokie brzozy i dęby.Podszedł do Marty i zaczęła sie ta długo wyczekiwana rozmowa. -O miła moja od dawna ci się przyglądam, i myślę że własnie ciebie przez lata szukałem -O książę, ależ ja nie rozumiem... - Marto jestem już pewien mej decyzji i proszę cie byś ty właśnie została królową i moją żoną. -Marianie!Och jak ja bardzą bym tego chciała! Założył na jej palec piękny pierścien.W następnym miesiącu odbył się slub i wesele i żyli długo i szczesliwie
Książe Marian od dawna poszukiwał kobiety serca,ponieważ jego ojciec, król nie długo umrze i Marian będzie musiał zastąpić go razem z królową.Wiele kobiet kochało się w nim,lecz żadna z nich nie podobała się księciu. Raz we dworze ujrzał piękną damę, pannę Martę.Miała włosy sięgające ramion,błętkitne, błyszczące oczy i przepiękny uśmiech.Marian od razu się zakochał.Przez tygodnie próbował zagadnąć do Marty lecz zawsze coś mu przerywało.Jak nie sprawa jakiegoś chłopa, to awantura przekupek na targu nie pozwalała im porozmawiać.Po którejś przerwanej rozmowie Marta poprosiła by spotkali się w południe dnia następnego na moście świętego Huberta. Kiedy książe przybył Marta już tam na niego czekała.Była ubrana w żóltą, zdobioną suknię z biłaym kołnieżem.W czasie kiedy książe podchodził do niej serce waliło mu jak młot.zdążył uchwycić kątem oka piękne krajobrazy.W dali było widać góry, i wysokie brzozy i dęby.Podszedł do Marty i zaczęła sie ta długo wyczekiwana rozmowa. -O miła moja od dawna ci się przyglądam, i myślę że własnie ciebie przez lata szukałem -O książę, ależ ja nie rozumiem... - Marto jestem już pewien mej decyzji i proszę cie byś ty właśnie została królową i moją żoną. -Marianie!Och jak ja bardzą bym tego chciała! Założył na jej palec piękny pierścien.W następnym miesiącu odbył się slub i wesele i żyli długo i szczesliwie
Książe Marian od dawna poszukiwał kobiety serca,ponieważ jego ojciec, król nie długo umrze i Marian będzie musiał zastąpić go razem z królową.Wiele kobiet kochało się w nim,lecz żadna z nich nie podobała się księciu.
Raz we dworze ujrzał piękną damę, pannę Martę.Miała włosy sięgające ramion,błętkitne, błyszczące oczy i przepiękny uśmiech.Marian od razu się zakochał.Przez tygodnie próbował zagadnąć do Marty lecz zawsze coś mu przerywało.Jak nie sprawa jakiegoś chłopa, to awantura przekupek na targu nie pozwalała im porozmawiać.Po którejś przerwanej rozmowie Marta poprosiła by spotkali się w południe dnia następnego na moście świętego Huberta.
Kiedy książe przybył Marta już tam na niego czekała.Była ubrana w żóltą, zdobioną suknię z biłaym kołnieżem.W czasie kiedy książe podchodził do niej serce waliło mu jak młot.zdążył uchwycić kątem oka piękne krajobrazy.W dali było widać góry, i wysokie brzozy i dęby.Podszedł do Marty i zaczęła sie ta długo wyczekiwana rozmowa.
-O miła moja od dawna ci się przyglądam, i myślę że własnie ciebie przez lata szukałem
-O książę, ależ ja nie rozumiem...
- Marto jestem już pewien mej decyzji i proszę cie byś ty właśnie została królową i moją żoną.
-Marianie!Och jak ja bardzą bym tego chciała!
Założył na jej palec piękny pierścien.W następnym miesiącu odbył się slub i wesele i żyli długo i szczesliwie
Książe Marian od dawna poszukiwał kobiety serca,ponieważ jego ojciec, król nie długo umrze i Marian będzie musiał zastąpić go razem z królową.Wiele kobiet kochało się w nim,lecz żadna z nich nie podobała się księciu.
Raz we dworze ujrzał piękną damę, pannę Martę.Miała włosy sięgające ramion,błętkitne, błyszczące oczy i przepiękny uśmiech.Marian od razu się zakochał.Przez tygodnie próbował zagadnąć do Marty lecz zawsze coś mu przerywało.Jak nie sprawa jakiegoś chłopa, to awantura przekupek na targu nie pozwalała im porozmawiać.Po którejś przerwanej rozmowie Marta poprosiła by spotkali się w południe dnia następnego na moście świętego Huberta.
Kiedy książe przybył Marta już tam na niego czekała.Była ubrana w żóltą, zdobioną suknię z biłaym kołnieżem.W czasie kiedy książe podchodził do niej serce waliło mu jak młot.zdążył uchwycić kątem oka piękne krajobrazy.W dali było widać góry, i wysokie brzozy i dęby.Podszedł do Marty i zaczęła sie ta długo wyczekiwana rozmowa.
-O miła moja od dawna ci się przyglądam, i myślę że własnie ciebie przez lata szukałem
-O książę, ależ ja nie rozumiem...
- Marto jestem już pewien mej decyzji i proszę cie byś ty właśnie została królową i moją żoną.
-Marianie!Och jak ja bardzą bym tego chciała!
Założył na jej palec piękny pierścien.W następnym miesiącu odbył się slub i wesele i żyli długo i szczesliwie