Książka Krzyżacy !!! Zbyszko opowiada swojemu przyjacielowi historię znajomości z Danuśką (opowiadanie z elementami charakterystyki) tylko nie kopiować z internetu Jak ktoś napisze to dam naj :* z góry wielkie dzięki :****
Emma012
Więc drogi przyjacielu opowiem Ci o tej niewiaście . Na imię miała Danuśka . Była przepiękną blondynką, jej włosy były jak aksamit...miękkie , puszyste i lśniące . Miała cerę jak aniołek i malutkie nóżki . Ręce były gładkie . Jak dziś pamiętam spotkanie w karczmie . Zobaczyłem ją wtedy pierwszy raz .Od razu mnie zaciekawiła . Miała piękną, niebieską suknię , która cudownie pasowała do jej niebieskich oczu . Królowa jej powiedziała, żeby zaśpiewała . Jeden z przyjaciół podaj jej stołeczek i ją na nim postawił . Zaczęła śpiewać . Było to cudowne przeżycie . Gdy skończyła śpiewać potknęła się o sukieneczkę . Wtedy ja podbiegłem i ją złapałem . Właśnie wtedy pierwszy raz się do niej zbliżyłem . Powiedziałem jej, że będę jej rycerzem , że będę jej wierny i posłuszny . Pamiętam ten jej hichot . Pamiętam też , gdy skazali mnie na ścięcie głowy ... to Danuśka mnie wtedy uratowała . Nałożyła mi białą chustę na głowę . Jest to staropolski zwyczaj . Gdy ją porwali Krzyżacy przeżywałem koszmar . Wyruszyłem jej szukać . Gdy ja znalazłem była chora, przestraszona . Nawet mnie nie zdołała rozpoznać . Zabrałem ją stamtąd , niestety długo moja ukochana nie przeżyła . Umarła . Przeżywałem wtedy straszny koszmar. Z resztą nadal to do mnie nie dociera, ale po woli się z tym godzę.
Na imię miała Danuśka . Była przepiękną blondynką, jej włosy były jak aksamit...miękkie , puszyste i lśniące . Miała cerę jak aniołek i malutkie nóżki . Ręce były gładkie .
Jak dziś pamiętam spotkanie w karczmie . Zobaczyłem ją wtedy pierwszy raz .Od razu mnie zaciekawiła . Miała piękną, niebieską suknię , która cudownie pasowała do jej niebieskich oczu .
Królowa jej powiedziała, żeby zaśpiewała . Jeden z przyjaciół podaj jej stołeczek i ją na nim postawił . Zaczęła śpiewać . Było to cudowne przeżycie .
Gdy skończyła śpiewać potknęła się o sukieneczkę . Wtedy ja podbiegłem i ją złapałem .
Właśnie wtedy pierwszy raz się do niej zbliżyłem .
Powiedziałem jej, że będę jej rycerzem , że będę jej wierny i posłuszny . Pamiętam ten jej hichot .
Pamiętam też , gdy skazali mnie na ścięcie głowy ... to Danuśka mnie wtedy uratowała . Nałożyła mi białą chustę na głowę . Jest to staropolski zwyczaj .
Gdy ją porwali Krzyżacy przeżywałem koszmar . Wyruszyłem jej szukać . Gdy ja znalazłem była chora, przestraszona . Nawet mnie nie zdołała rozpoznać . Zabrałem ją stamtąd , niestety długo moja ukochana nie przeżyła .
Umarła . Przeżywałem wtedy straszny koszmar. Z resztą nadal to do mnie nie dociera, ale po woli się z tym godzę.
Mam nadzieję, że pomogłam (:
Pozdrawiam .