Baśń braci Grimm „Jaś i Małgosia” jest historią dwójki dzieci biednego drwala, który za namową macochy, wyprowadza Jasia i Małgosię do lasu i zostawia je na pastwę losu. Na szczęście dzieci słyszały rozmowy ojca z macochą i znalazły sposób, aby się nie zgubić. Jaś rozsypywał za sobą po drodze kamyki. Dzieci wróciły więc do domu. Potem macocha wymyśliła na nie metodę i zamknęła dzieci w pokoju. Drwal ponownie wyprowadził Jasia i Małgosię do lasu. Nie pomogło chłopcu rozsypywanie okruchów chleba po drodze. Dzieci błądziły po lesie, aż trafiły do chatki zbudowanej ze słodyczy, zaczęły więc domek oskubywać i podjadać. Wtedy z chatki wyszła staruszka, zaprosiła dzieci do środka. Okazało się, że była to zła czarownica, która chciała je zjeść. Zmuszała Małgosię do ciężkich prac, a Jasia tuczyła, aby móc go jak najszybciej pożreć. Przez miesiąc czarownica sprawdzała, czy Jaś przytył i kazała pokazywać palec, sprytny chłopiec wystawiał wiedźmie kostkę, żeby go jeszcze nie zjadła. Starucha się w końcu zniecierpliwiła i postanowiła chłopca upiec w piecu. Kazała Małgosi sprawdzić, czy piec już jest wystarczająco gorący, dziewczynka poprosiła, aby jędza sama sprawdziła, bo na pewno wie lepiej, w ten sposób przechytrzyła czarownicę, bo gdy ta weszła do pieca, dziewczynka zatrzasnęła drzwiczki. Wtedy dzieci postanowiły uciec, zabrały jeszcze mnóstwo kosztowności z kufra złej kobiety. Kiedy wróciły do domu, okazało się, że macocha nie żyła, ich ojciec był sam, bardzo uradowany z ich widoku. Żyli długo i szczęśliwie :)
Baśń braci Grimm „Jaś i Małgosia” jest historią dwójki dzieci biednego drwala, który za namową macochy, wyprowadza Jasia i Małgosię do lasu i zostawia je na pastwę losu. Na szczęście dzieci słyszały rozmowy ojca z macochą i znalazły sposób, aby się nie zgubić. Jaś rozsypywał za sobą po drodze kamyki. Dzieci wróciły więc do domu. Potem macocha wymyśliła na nie metodę i zamknęła dzieci w pokoju. Drwal ponownie wyprowadził Jasia i Małgosię do lasu. Nie pomogło chłopcu rozsypywanie okruchów chleba po drodze. Dzieci błądziły po lesie, aż trafiły do chatki zbudowanej ze słodyczy, zaczęły więc domek oskubywać i podjadać. Wtedy z chatki wyszła staruszka, zaprosiła dzieci do środka. Okazało się, że była to zła czarownica, która chciała je zjeść. Zmuszała Małgosię do ciężkich prac, a Jasia tuczyła, aby móc go jak najszybciej pożreć. Przez miesiąc czarownica sprawdzała, czy Jaś przytył i kazała pokazywać palec, sprytny chłopiec wystawiał wiedźmie kostkę, żeby go jeszcze nie zjadła. Starucha się w końcu zniecierpliwiła i postanowiła chłopca upiec w piecu. Kazała Małgosi sprawdzić, czy piec już jest wystarczająco gorący, dziewczynka poprosiła, aby jędza sama sprawdziła, bo na pewno wie lepiej, w ten sposób przechytrzyła czarownicę, bo gdy ta weszła do pieca, dziewczynka zatrzasnęła drzwiczki. Wtedy dzieci postanowiły uciec, zabrały jeszcze mnóstwo kosztowności z kufra złej kobiety. Kiedy wróciły do domu, okazało się, że macocha nie żyła, ich ojciec był sam, bardzo uradowany z ich widoku. Żyli długo i szczęśliwie :)