Krótkie streszczenie bajki Stanisława Lema pt."Wielkie lanie" bardzo proszę to pilne wszyscy którzy coś napiszą dostają 5 gwiazdek i dziękuje :>:)>:)>:>)
Konstruktor Trurl przesyła swemu przyjacielowi – konstruktorowi Klapaucjuszowi, maszyną do spełniania życzeń. Ten prosi maszyne o zbudowanie Trurla. Genialny wynalazek spełnia życzenie, zazdrosny i rozgniewany Klapaucjusz zwabia duplikat Trurla do piwnicy, gdzie bije go okrutnie. Podczas wymierzania kary duplikat przyznaje się, iż jest prawdziwym konstruktorem, skrył się jedynie do wnętrza maszyny, by zobaczyć, cóż takiego konstruuje Klapaucjusz. Ten jednak nie daje mu wiary i nadal wymierza karę za nazwanie jego przyjaciela oszustem. Nocą Trurl ucieka do swego domu, nazajutrz jakby nigdy nic odwiedza go Klapaucjusz. Obaj konstruktorzy udają, iż wierzą, że maszyna naprawdę zbudowała Trurla. Po tych wydarzeniach Trurl rozgłaszał tę historie, aż dotarła ona na dwór królewski. Wtedy to uznano go za genialnego wynalazcę, obdarowano i uhonorowano odznaczeniami. W tej sytuacji Klapaucjusz rozgniewał się okrutnie, że za kłamstwo, nie za pracę nagradzają, wszak i on budował maszynę takową, jednak jak mówią, kto pierwszy ten lepszy.
Konstruktor Trurl przesyła swemu przyjacielowi – konstruktorowi Klapaucjuszowi, maszyną do spełniania życzeń. Ten prosi maszyne o zbudowanie Trurla. Genialny wynalazek spełnia życzenie, zazdrosny i rozgniewany Klapaucjusz zwabia duplikat Trurla do piwnicy, gdzie bije go okrutnie. Podczas wymierzania kary duplikat przyznaje się, iż jest prawdziwym konstruktorem, skrył się jedynie do wnętrza maszyny, by zobaczyć, cóż takiego konstruuje Klapaucjusz. Ten jednak nie daje mu wiary i nadal wymierza karę za nazwanie jego przyjaciela oszustem. Nocą Trurl ucieka do swego domu, nazajutrz jakby nigdy nic odwiedza go Klapaucjusz. Obaj konstruktorzy udają, iż wierzą, że maszyna naprawdę zbudowała Trurla. Po tych wydarzeniach Trurl rozgłaszał tę historie, aż dotarła ona na dwór królewski. Wtedy to uznano go za genialnego wynalazcę, obdarowano i uhonorowano odznaczeniami. W tej sytuacji Klapaucjusz rozgniewał się okrutnie, że za kłamstwo, nie za pracę nagradzają, wszak i on budował maszynę takową, jednak jak mówią, kto pierwszy ten lepszy.