Korzystając z podanego słownictwa, ułóż dialog między mieszkanką Krakowa i jej znajomą z Warszawy.
UŻYJ WYRAZÓW( dialog ma być conajmniej 12 linijek)
warszawa kraków
kurki(grzyby) liszki
jeżyny ostrężyny
brukiew karpiel
włoszczyzna jarżyna
napoleonka kremówka
kawka kawusia
chlebek chlebuś
zdrożeć podrożeć
stanieć potanieć
na dwór na pole
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
~ Cześć, pamiętasz mnie?
- Yyy, nie.
~ Chodziłyśmy razem na studia w WARSZAWIE, miałam ksywkę NAPOLEONKA. Nadal mnie nie pamiętasz?
- O Boże, to ty? Ale się zmieniłaś. Ostatnim razem widziałyśmy się jak na zakończenie studiów poszłyśmy pozbierać JEŻYNY i JARZYNY w lesie.
~ Ale to były czasy. Mieszkasz tutaj czy w odwiedziny przyjechałaś?
- Mieszkam tu od 6 lat. KRAKÓW kompletnie mnie użekł, uwielbiam chodzić do tego baru "WŁOSZCZYZNA ". Jest super. Byłaś kiedyś w nim?
~ Nie. Przyjechałam tyle co, ale będę tu mieszkać na stałe.
- Gdzie wcześniej mieszkałaś?
~ Na wsi. Całe dnie musiałam NA POLU jakieś żmudne roboty robić. Nic ciekawego. Nie było nawet czasu by spokojnie wyjść NA DWÓR i wypić sobie KAWKĘ lub zjeść chociaż jedną kromkę CHLEBKA. Nic tylko robota i robota. Ale koniec gadania o mnie, powiedz co u ciebie.
- U mnie też nic ciekawego. Jestem nauczycielką języka Polskiego w Liceum.
~ Pewnie wymagająca jesteś, co?
- No pewnie. Ostatnio się wkurzyłam, bo te dzieci nie umiały nawet odmienić przez wszystkie czasy takie czasowniki jak: ZDROŻEĆ, STANIEĆ, PODROŻEĆ, POTANIEĆ. Masakra jakaś.
~ Ja nadal tego nie umiem, więc w 100% rozumiem te dzieci.
- oj, przepraszam.
~ To nie mnie powinnaś przepraszać tylko tę biedną młodzięż. W ramie rekompensaty powinnaś przyjść w koszulce z napisem " Nie wiem co oznaczają słowa LISZKI, OSTRĘŻYNY, BRUKIEW, choć uzywam tych słów na co dzień"
- Przecież każdy głupi wie co to oznacza. A poza tym nie rób ze mnie takiej wiedźmy- zabrałam ich na koncert Sebastiana KARPIEL-Bułecka.
~ Choć przez 10 lat mieszkałam na wsi to uważam, że nawet oni nie chcieli iść.
- Mylisz sie, z chęcią poszli i się bardzo dobrze bawili.
~ Jak sie dobrze bawili to OK.
- Wiesz co spieszę się. Spotkajmy się u mnie dziś o 18.00.
~ A gdzie mieszkasz, jeśli można wiedzieć?
- Widzisz ten szary, duży dom.
~ No, ale piękny i ty tam mieszkasz.?
- Tak. Zapraszam Cie na KREMÓWKĘ i filiżankę kawusi. Co ty na to?
~ Z wielka przyjemnoscią, ale mam nadzieję, że nie będziesz mi kazała przeliterować słów typu zeszyt czy CHLEBUŚ.
- No pewnie że nie. To jak widzimy sie o 18.00
~ Tak. Już nie mogę się doczekać!
- ja też, cześć.
~ Pa!
Mam nadzieję, że pomogłam...