Ja mam taką historię: "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie" , a tak serio to opowiem o tym jak przestraszyłam się w piwnicy. Była chyba godzina 17 a ja poszłam sama do piwnicy ,bo potrzebowałam skrzynki z narzędziami(praca techniczna jako zadanie domowe) i jestem w piwnicy i nagle zgasło światło więc tłumaczę sobie:spokojnie za pewne korki wysiadły czy coś. I w tej ciszy i ciemnocie słyszę kap,kap,kap więc idę sprawdzić skąd dobiega hałas patrzę a ......................................................................................................................................................................................................................... cieknie z rury w piwnicy woda i powoli zalewa piwniczą podłogę. Wróciłam ze skrzynką do mieszkania ale powiem jedno,sąsiedzi nie wiedzieli nic o awarii światła więc sprawa do dziś nie wyjaśniona. Czy ktoś prócz mnie tam był i zgasił światło? Nikogo nie widziałam i nie słyszałam więc to trochę dziwna historia
Odpowiedź:
Ja mam taką historię: "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie" , a tak serio to opowiem o tym jak przestraszyłam się w piwnicy. Była chyba godzina 17 a ja poszłam sama do piwnicy ,bo potrzebowałam skrzynki z narzędziami(praca techniczna jako zadanie domowe) i jestem w piwnicy i nagle zgasło światło więc tłumaczę sobie:spokojnie za pewne korki wysiadły czy coś. I w tej ciszy i ciemnocie słyszę kap,kap,kap więc idę sprawdzić skąd dobiega hałas patrzę a ......................................................................................................................................................................................................................... cieknie z rury w piwnicy woda i powoli zalewa piwniczą podłogę. Wróciłam ze skrzynką do mieszkania ale powiem jedno,sąsiedzi nie wiedzieli nic o awarii światła więc sprawa do dziś nie wyjaśniona. Czy ktoś prócz mnie tam był i zgasił światło? Nikogo nie widziałam i nie słyszałam więc to trochę dziwna historia