Twoja uroda napawa mnie nie lada zachwytem. Gdy chodzisz, poruszasz się tak delikatnie, jak płatki róży przy łagodnym wietrze. Gdy się śmiejesz, Twój głosik rozbrzmiewa niczym tysiące malutkich dzwoneczków. Jednakże Twój urok rozsiewasz na wszystkich dookoła, nie tylko na mnie. Za każdym razem kiedym cię obaczym (zobaczę) nie łacniej (łatwo) mi jest oddychać. Tedy (wtedy) chcę ostać (zostać) na wieki tam gdzie stoję i wpatrywać się z zachwytem w tą piękną niewiastę.
Dlategóż proszę Cię śliczna dziewko o zrękowiny. Nie sposóbże mi odmówić, czekam więc na odpowiedź.
Twoja uroda napawa mnie nie lada zachwytem. Gdy chodzisz, poruszasz się tak delikatnie, jak płatki róży przy łagodnym wietrze. Gdy się śmiejesz, Twój głosik rozbrzmiewa niczym tysiące malutkich dzwoneczków. Jednakże Twój urok rozsiewasz na wszystkich dookoła, nie tylko na mnie. Za każdym razem kiedym cię obaczym (zobaczę) nie łacniej (łatwo) mi jest oddychać. Tedy (wtedy) chcę ostać (zostać) na wieki tam gdzie stoję i wpatrywać się z zachwytem w tą piękną niewiastę.
Dlategóż proszę Cię śliczna dziewko o zrękowiny. Nie sposóbże mi odmówić, czekam więc na odpowiedź.