Ostatnie kilka miesięcy pachnie Tobą. Upojający zapach nie daje mi spokoju. Mija dzień za dniem. Kolejne kartki ulatują z kalendarza. Można powiedzieć że jesteś częścią mojego świata, w którym często czuję się zagubiona. Nie znam prawdy choć bardzo bym chciała. Chyba. Teraz już sama nie wiem. Zawsze powtarzam że życie w ciągłej nie pewności jest męczące. Ale wiesz, boję się, że wkrótce ta bańka pryśnie. Boję się że nagle znikniesz, a mi zostaną tylko wspomnienia. Boję się, że sobie z tym nie poradzę. I tak mi się wydaje że w tym wypadku wolę tę niepoweność. Patrzę na twoją fotografię. Dłonie mi drżą. Ze starchu opuszczam powieki. Moje serce walczy z rozumem. Co będzie jutro?
Dzisiaj znowu ze sobą rozmawialiśmy, byłam trochę zawstydzona i nieśmiała. Rozmawialiśmy o szkole i o klasie, aż w końcu przeszliśmy do naszych zainteresowań. Rozmawialiśmy z takim zainteresowaniem i skupieniem, że nie usłyszeliśmy dzwonka na lekcja i razem spóźniliśmy się na lekcję polskiego. Gdy razem weszliśmy do klasy zaczęły padać komentarze typu : ,, Uuuu... Chyba ktoś tu się zakochał" ignorowałam to, ale w duchu myślałam sobie, że przecież sama się okłamuje w końcu to prawda, że się w nim zakochałam.
Ostatnie kilka miesięcy pachnie Tobą. Upojający
zapach nie daje mi spokoju. Mija dzień za dniem.
Kolejne kartki ulatują z kalendarza. Można powiedzieć
że jesteś częścią mojego świata, w którym często
czuję się zagubiona. Nie znam prawdy choć bardzo
bym chciała. Chyba. Teraz już sama nie wiem.
Zawsze powtarzam że życie w ciągłej nie pewności
jest męczące. Ale wiesz, boję się, że wkrótce ta bańka
pryśnie. Boję się że nagle znikniesz, a mi zostaną tylko
wspomnienia. Boję się, że sobie z tym nie poradzę.
I tak mi się wydaje że w tym wypadku wolę tę niepoweność.
Patrzę na twoją fotografię. Dłonie mi drżą. Ze starchu
opuszczam powieki. Moje serce walczy z rozumem.
Co będzie jutro?
Dzisiaj znowu ze sobą rozmawialiśmy, byłam trochę zawstydzona i nieśmiała.
Rozmawialiśmy o szkole i o klasie, aż w końcu przeszliśmy do naszych zainteresowań. Rozmawialiśmy z takim zainteresowaniem i skupieniem, że nie usłyszeliśmy dzwonka na lekcja i razem spóźniliśmy się na lekcję polskiego. Gdy razem weszliśmy do klasy zaczęły padać komentarze typu : ,, Uuuu... Chyba ktoś tu się zakochał" ignorowałam to, ale w duchu myślałam sobie, że przecież sama się okłamuje w końcu to prawda, że się w nim zakochałam.