Pewnego dnia rodzinka Bielik przeprowadziła się do dosyć taniego, jak na swoje wnętrze domu. Kiedy tylko udało im się dokupić niezbędne rzeczy, w domu rozpoczęła się impreza. Goście przychodzili i wyjadali z bufetu większość jedzenia. Po udanej imprezie, rodzinka zbierała się do snu. Imprezka trwała do białego rana, więc mieli niewiele snu. Kiedy tylko poszli spać, usłyszeli dziwny stukot dochodzący z góry. Wszyscy zerwali się na równe nogi.-Kto to może byc?- pytali między sobą. Na początku myśleli, że ktoś za dużo wypił i zawędrował gdzieś na strych. Pełni lęku otworzyli tajemnicze drzwi i przed ich oczy ukazał się dosyć stary, z białą brodą i czarnymi włosami. Miał na sobie szarą, potarganą koszulę i dziurawe, szmaragdowe spodnie. Spoglądał swoimi pełnymi nienawiści ślepiami na domowników. Tylko ojciec zachował zimną krew i zapytał kim jest i jak siętu znalazł. Starzec opowiedział im swą historię. Okazało się, że mieszkał on tu już od dawna. Niedługo potem zachorował, na szczęśćie udało się go wyleczyć i był ulubionym domownikiem. Wszyscy byli ze sobą szczęśliwi.
Opowiadanie o dziewczynce
Pewnego dnia rodzinka Bielik przeprowadziła się do dosyć taniego, jak na swoje wnętrze domu. Kiedy tylko udało im się dokupić niezbędne rzeczy, w domu rozpoczęła się impreza. Goście przychodzili i wyjadali z bufetu większość jedzenia. Po udanej imprezie, rodzinka zbierała się do snu. Imprezka trwała do białego rana, więc mieli niewiele snu. Kiedy tylko poszli spać, usłyszeli dziwny stukot dochodzący z góry. Wszyscy zerwali się na równe nogi.-Kto to może byc?- pytali między sobą. Na początku myśleli, że ktoś za dużo wypił i zawędrował gdzieś na strych. Pełni lęku otworzyli tajemnicze drzwi i przed ich oczy ukazał się dosyć stary, z białą brodą i czarnymi włosami. Miał na sobie szarą, potarganą koszulę i dziurawe, szmaragdowe spodnie. Spoglądał swoimi pełnymi nienawiści ślepiami na domowników. Tylko ojciec zachował zimną krew i zapytał kim jest i jak siętu znalazł. Starzec opowiedział im swą historię. Okazało się, że mieszkał on tu już od dawna. Niedługo potem zachorował, na szczęśćie udało się go wyleczyć i był ulubionym domownikiem. Wszyscy byli ze sobą szczęśliwi.