Jurand był właścicielem Spychowa. Z całej duszy nienawidził Krzyżaków. To oni przed laty zabili jego ukochaną żonę, a później pozbawili go jedynej córki - Danusi. Był wdowcem.
Jurand ze Spychowa to rycerz mazowiecki o groźnym, wzbudzającym strach wyglądzie. Jego charakterystyczną cechą było jedno oko barwy żelaza, co powodowało, że jego wzrok stawał się przerażający, a jednocześnie tajemniczy i nieprzenikniony. Poza tym ten jednooki rycerz był dobrze zbudowany, miał jasne włosy i wąsy oraz nieprzyjemną twarz. Te wszystkie cechy wyglądu czyniły z niego naprawdę strasznego i okropnego człowieka. Zawsze przy sobie nosił wielki, żelazny topór.
Był bardzo odważny i groźny. W oczach ludzi budził strach. Dla przyjaciół był miły i łagodny. Bardzo mocno rozpieszczał swoją jedyną córkę, dla niej poświęciłby życie. Miał żelazny charakter, poprzysiągł zemstę Krzyżakom. Zawsze kierował się prawami rycerskimi.
Jurand miał drapieżne uosobienie. Wobec otoczenia budził respekt. Był energiczny, dynamiczny. Krzyżacy nazywali go: krwawym psem lub strasznym mazurem. Wypadki związane z uprowadzeniem Danusi całkowicie odmieniły Juranda. Chciwość ustąpiła miejsca pokorze. Okaleczony przez rycerzy w białych płaszczach zmienił się nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
Wielki bohater, a jego przemiana dodaje mu wielkości. Zawsze był człowiekiem honoru. Jurand ze Spychowa jest ciekawą postacią, zadziwia walecznością. Moim zdaniem Jurand jest wzorem średniowiecznego rycerza, godnym naśladowania.
Jurand ze Spychowa – pan Spychowa, to jedna z głównych postaci powieści Henryka Sienkiewicza pt. „Krzyżacy”. Jurand był wdowcem, miał jedną córkę – Danusię. Żonę stracił za sprawą zakonu krzyżaków, w wyniku czego znienawidził Krzyżaków i poprzysiągł zemstę. Jurand był rycerzem mazowieckim. Wysokim i dobrze zbudowanym. Niełatwo go było zastraszyć. Największą świętością był dla niego „Kodeks Rycerski”, a w życiu najbardziej cenił sobie wartości „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Był ambitny i za wszelką cenę dążył do celu. Bohater kilka razy zmieniał swoje oblicze. Po śmierci żony stał się okrutny i mściwy. Jednak po porwaniu jedynej córki odrzucił dumę na bok i dał się znieważyć Krzyżakom, czym przypłacił brakiem oka, ręki oraz języka. Był pobożny, potrafił się pogodzić z losem, a także godnie, jak przystało na rycerza, znosił cierpienie. Potrafił przebaczyć największemu wrogowi za śmierć jego córki. Ubiór Juranda doskonale odzwierciedlał postać rycerza. Płowe włosy nadawały mu szlachetności, a lśniąca zbroja rzucała się w oczy. Jego charakterystyczną cechą było to, że miał jedno oko, które nadawało mu tajemniczości. Od samego początku był przeciwny poślubieniu Danusi przez Zbyszka, jednak Danusia nie uznała sprzeciwu ojca. Po porwaniu Danusi przez Krzyżaków, Jurand załamał się. Był pewny, że Danusię spotka podobny los, jak jej matkę. Uważał, że nic gorszego nie może mu się przytrafić. Zaraz po porwaniu Danusi, Jurand wziął się w garść i wyruszył do zakonu krzyżackiego w celu odnalezienia i uwolnienia Danusi. Podczas podróży rycerza napadli Krzyżacy i wzięli go do niewoli. Bezlitośni Krzyżacy ucięli mu język, rękę oraz wydłubali mu oko (wtedy już żadnego nie miał). Ślepy i niemy Jurand, z poszarpaną psychiką, wciąż wierzył w Zbyszka, że uda mu się uwolnić jego córkę. Jednak ostatecznym ciosem dla Juranda była śmierć Danusi. Po schwytaniu Zygfryda de Lowe, zabójcy Danusi, rycerski honor nie pozwalał mu na zabicie Krzyżaka. Puścił go wolno, jednak Zygfryd, żałując za swoje czyny nie wytrzymał tego i się powiesił. Kilka dni po ślubie Zbyszka i Jagienki Jurand umiera.
Jurand był właścicielem Spychowa. Z całej duszy nienawidził Krzyżaków. To oni przed laty zabili jego ukochaną żonę, a później pozbawili go jedynej córki - Danusi. Był wdowcem.
Jurand ze Spychowa to rycerz mazowiecki o groźnym, wzbudzającym strach wyglądzie. Jego charakterystyczną cechą było jedno oko barwy żelaza, co powodowało, że jego wzrok stawał się przerażający, a jednocześnie tajemniczy i nieprzenikniony. Poza tym ten jednooki rycerz był dobrze zbudowany, miał jasne włosy i wąsy oraz nieprzyjemną twarz. Te wszystkie cechy wyglądu czyniły z niego naprawdę strasznego i okropnego człowieka. Zawsze przy sobie nosił wielki, żelazny topór.
Był bardzo odważny i groźny. W oczach ludzi budził strach. Dla przyjaciół był miły i łagodny. Bardzo mocno rozpieszczał swoją jedyną córkę, dla niej poświęciłby życie. Miał żelazny charakter, poprzysiągł zemstę Krzyżakom. Zawsze kierował się prawami rycerskimi.
Jurand miał drapieżne uosobienie. Wobec otoczenia budził respekt. Był energiczny, dynamiczny. Krzyżacy nazywali go: krwawym psem lub strasznym mazurem. Wypadki związane z uprowadzeniem Danusi całkowicie odmieniły Juranda. Chciwość ustąpiła miejsca pokorze. Okaleczony przez rycerzy w białych płaszczach zmienił się nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
Wielki bohater, a jego przemiana dodaje mu wielkości. Zawsze był człowiekiem honoru. Jurand ze Spychowa jest ciekawą postacią, zadziwia walecznością. Moim zdaniem Jurand jest wzorem średniowiecznego rycerza, godnym naśladowania.
Jurand ze Spychowa – pan Spychowa, to jedna z głównych postaci powieści Henryka Sienkiewicza pt. „Krzyżacy”. Jurand był wdowcem, miał jedną córkę – Danusię. Żonę stracił za sprawą zakonu krzyżaków, w wyniku czego znienawidził Krzyżaków i poprzysiągł zemstę.
Jurand był rycerzem mazowieckim. Wysokim i dobrze zbudowanym. Niełatwo go było zastraszyć. Największą świętością był dla niego „Kodeks Rycerski”, a w życiu najbardziej cenił sobie wartości „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Był ambitny i za wszelką cenę dążył do celu.
Bohater kilka razy zmieniał swoje oblicze. Po śmierci żony stał się okrutny i mściwy. Jednak po porwaniu jedynej córki odrzucił dumę na bok i dał się znieważyć Krzyżakom, czym przypłacił brakiem oka, ręki oraz języka.
Był pobożny, potrafił się pogodzić z losem, a także godnie, jak przystało na rycerza, znosił cierpienie. Potrafił przebaczyć największemu wrogowi za śmierć jego córki.
Ubiór Juranda doskonale odzwierciedlał postać rycerza. Płowe włosy nadawały mu szlachetności, a lśniąca zbroja rzucała się w oczy. Jego charakterystyczną cechą było to, że miał jedno oko, które nadawało mu tajemniczości.
Od samego początku był przeciwny poślubieniu Danusi przez Zbyszka, jednak Danusia nie uznała sprzeciwu ojca. Po porwaniu Danusi przez Krzyżaków, Jurand załamał się. Był pewny, że Danusię spotka podobny los, jak jej matkę. Uważał, że nic gorszego nie może mu się przytrafić.
Zaraz po porwaniu Danusi, Jurand wziął się w garść i wyruszył do zakonu krzyżackiego w celu odnalezienia i uwolnienia Danusi. Podczas podróży rycerza napadli Krzyżacy i wzięli go do niewoli. Bezlitośni Krzyżacy ucięli mu język, rękę oraz wydłubali mu oko (wtedy już żadnego nie miał).
Ślepy i niemy Jurand, z poszarpaną psychiką, wciąż wierzył w Zbyszka, że uda mu się uwolnić jego córkę. Jednak ostatecznym ciosem dla Juranda była śmierć Danusi.
Po schwytaniu Zygfryda de Lowe, zabójcy Danusi, rycerski honor nie pozwalał mu na zabicie Krzyżaka. Puścił go wolno, jednak Zygfryd, żałując za swoje czyny nie wytrzymał tego i się powiesił.
Kilka dni po ślubie Zbyszka i Jagienki Jurand umiera.